W 17 odcinku obecnego sezonu poznaliśmy w końcu nieco bliżej organizację "Checkmate", która tak naprawdę nie powinna odwracać wzroku fanów serialu Smallville od Zoda i jego Kandorian. Mówiąc krócej – czas na kolejną porcję informacji ze Smallville.
Serial wrócił po kolejnej przerwie, jednak odcinek "Checkmate" obejrzało za oceanem w dniu premiery tylko 2,13 mln widzów. Skupmy się jednak na tym, co czeka fanów w "Upgrade". A dziać się będzie naprawdę wiele!
Zod będzie podszywał się za Smugę i zleci Lois, aby ta zbadała sprawę tajnego laboratoium Tess. Ma tam miejsce wybuch, lecz przed jego skutkami reporterkę ratuje stary znajomy – John Corben, czyli Metallo, którego gra Brian Austin Green i który pojawił się już w drugim odcinku tej serii. Już wcześniej można było podejrzewać, że to nie koniec człowieka z krytonitowym sercem.
Przyczyny eksplozji bada Clark, przez co zostaje zainfekowany czerwonym kryptonitem. Będąc pod jego wpływem, pokazuje Zodowi Fortecę. Tess informuje o tym Chloe i obie panie wysyłają na pomoc Metallo, który ma za zadanie zapobiec wyjawieniu sekretu przyszłego Supermana.
Bez obaw – doczekaliście się kolejnej porcji informacji odnośnie przygód przyszłego Supermana, czyli newsy ze świata Smallville.
Na początek oczywista oczywistość – oficjalnie ogłoszono, iż powstanie 10 seria. Nie trudno dziwić się takiej decyzji, patrząc na oglądalność serialu w USA.
Smallville powraca jednak po kolejnej przerwie. Do wyemitowania pozostało już tylko 7 odcinków, a na pewno będzie się w nich wiele działo, gdyż ostatnio mogliśmy obejrzeć, jak Zod, dzięki Clarkowi, odzyskuje swoje moce, niwelując działanie niebieskiego kryptonitu. Ostatnia scena przelotu nad miastem na pewno musiała robić wrażenie i sprawiła, że końcówka tego sezonu wydaje się być niezwykle ciekawa. Wizja obrony ziemi przed obcymi staje się coraz bardziej realna...
Przejdźmy jednak do najnowszego odcinka, noszącego nazwę "Escape". Clark zabierze Lois do motelu. Chodzi rzecz jasna o romantyczną randkę. Wydaje się, że to nic wielkiego, ale okazuje się, że w tym samym miejscu pojawia się nieoczekiwana para, która także pragnie razem miło spędzić weekend. O kim mowa? Zapraszam do rozszerzenia newsa.
Nowy miesiąc coraz bliżej, dlatego czas przyjrzeć się filmowym premierom, które powinny zainteresować mniejszych i większych (wzrostem oczywiście) fanów fantastyki.
Starcie Tytanów (Clash of the Titans) to zapowiadający się rewelacyjnie film, którego reżyserem jest Louis Leterrier. Poznamy w nim historię Perseusza, potomka Zeusa, który co prawda urodził się jak bóg, niemniej wychowano go tak, jak wszystkich ludzi.
Główny bohater, w którego wcielił się Sam Worthington, nie potrafi ocalić swojej rodziny przed Hadesem, granym przez Ralpha Fiennesa. Bez oporów zgadza się na wyprawę, która ma doprowadzić do pokonania mściwego Pana Umarłych, nim ten odbierze moc Zeusowi i ześle na ziemię kataklizm. Persuesz, wraz z grupką wojowników, przemierzy dziwne krainy, jednak prawdziwym powodem, ze względu na który zgodził się na tę wyprawę, jest ponowne spotkanie z ukochaną.
Film ten to remake filmowej wersji z 1981 roku. W pozostałych rolach zobaczymy także m.in Gemmę Arterton, Madsa Mikkelsena czy w końcu Liama Neesona jako Zeusa.
Polską premierę Starcia Tytanów wyznaczono na 9 kwietnia.
Na oficjalnej stronie Sir Iana McKellena możemy przeczytać, że zdjęcia do ekranizacji powieści Tolkiena rozpoczną się za dwa miesiące w Nowej Zelandii.
Obsada nowych przygód najsłynniejszego cymmeryjskiego barbarzyńcy, zaczyna się powoli zazębiać. Jak dla mnie kręcenie filmu PG-13 w takim uniwersum jest skrajnym idiotyzmem, ale jak widać sporo znanych nazwisk chwyta haczyk i podpisuje lukratywną ofertę z producentami, którzy powoli muszą się śpieszyć. W końcu zdjęcia do najnowszego „Conana” rozpoczynają się już w tym miesiącu, w gościnnej Bułgarii i przyszedł najwyższy czas na dopięcie zespołu aktorskiego. Kto więc dołączy do boskiego Jasona Momoa (Conan) w tej jakże epickiej opowieści?
W tym momencie każdy, kto choć raz oglądał „Predatora”, musiał uśmiechnąć się od ucha do ucha i przypomnieć sobie tę jedną z najbardziej kultowych scen, kiedy to Major „Dutch” po raz pierwszy widzi prawdziwą twarz bezwzględnego kosmicznego łowcy. Takich tekstów i scen, które zapisały się złotymi głoskami w kulturze masowej jest o wiele, wiele więcej. Trudno się temu dziwić, bo dzieło Johna McTiernana to jedno ze szczytowych osiągnięć kina akcji lat 80’ i 90’ – filmy, który pomimo sporej liczby niedociągnięć, tandetnych dialogów oraz sztampowych bohaterów, wciąż ekscytuję oraz wciąga do granic możliwości.
Znakomite zdjęcia, świetne miejsce akcji, klimatyczna muzyka i wisienka na torcie w postaci Arnolda Schwarzeneggera. Na dodatek ta aura niepokoju przed nieznanym oraz śmiertelnie niebezpiecznym wrogiem, który czyha na każdym rogu i wystarczy chwila nieuwagi, aby zakończyć swój żywot z podziurawionym bebechem. Nawet najbardziej doświadczeni oraz opanowani komandosi zaczęli się powoli łamać, kiedy poznali prawdę, że to oni są tym razem zwierzyną i to bezsilną wobec tego faktu. Podsumowując – miód i 150% testosteronu.
Moda na odgrzewanie hitów sprzed lat nadal trwa, a więc kwestią czasu było zanim ktoś sięgnie po legendarnego „Predatora”. Jak wiadomo, na stołku reżyserskim ma spocząć Nimrod Antal, a producentem oraz głównym scenarzystą tego dzieła jest znany i lubiany Robert Rodriguez. Przyznam, że byłem dość sceptycznie nastawiony wobec tego pomysłu (szczególnie po informacji, że w roli głównej został obsadzony Adrien Brody) i jestem przeciwnikiem wznawiania kultowych serii, ale… pierwsze sceny z filmu „Predators” wyglądają bardzo smakowicie.
Miami, późne popołudnie. To samo mroczne prosektorium, mieszczące się w piwnicach laboratorium kryminalistycznego.
– Trzej denaci, ofiary tego samego mordercy. Co ciekawego możesz mi powiedzieć doktorze?
– Ci dwaj zostali znalezieni o świcie, w jednym z rozlicznych zaułków, w ubogiej dzielnicy. Zmarli między godziną drugą a trzecią w nocy. Brak dokumentów, ustalamy tożsamość. Pierwszy z nich to chyba jakiś model – wysportowane i zadbane ciało. Chorował na światłowstręt, o czym świadczy schorzenie tęczówki. No i te nienaturalnie wydłużone oraz ostre kły. Natomiast ten drugi to jego przeciwieństwo. Umięśniony, zapewne kulturysta. Zwyrodnienie twarzy, przypomina... pysk wilka? No i te owłosienie! Nie wie pan, Poruczniku, ile ja musiałem tego gościa golić.
– Achhh... Wilkołak i Wampir. Znam ich zbyt dobrze, śmiecie.
– Tak też skończyli. Pełno niewielkich krwiaków na karku i w okolicach organów rozrodczych. Widoczne ślady po powtarzającym się wykręcaniu sutków. Wyraźnie nadwerężone mięśnie gluteus maximus, mnóstwo śladów biologicznych. Wygląda mi to na wielokrotny i zbiorowy gwałt...
Dwie najbardziej medialne gale filmowe mamy już za sobą. W weekend rozdano prestiżowe statuetki "Amerykańskiej Akademii Filmowej" (popularne Oscary) oraz anty-nagrody "Złotych Malin", przeznaczone dla najgorszych dokonań filmowych ubiegłego roku. Jak zwykle nie obyło się bez ogromnych niespodzianek czy spektakularnych rozczarowań.
82. ceremonia rozdania Oscarów miała być świętem Jamesa Camerona i jego miliardowego "Avatara", który zgarnął aż dziewięć nominacji oraz był niemalże pewniakiem do zdobycia statuetek w najbardziej zaszczytnych kategoriach – "Najlepszy film" oraz "Najlepsza reżyseria". Tymczasem Akademia zamiast Goliata postanowiła uhonorować Dawida, czyli film "The Hurt Locker: W pułapce wojny" (6 Oscarów) oraz Kathryn Bigelow. Oczywiście bez posążków dla "Avatara" też się nie obeszło (3 Oscary), tym niemniej apetyty były zapewne o wiele większe i śmiało można uznać to za niejaką klęskę tego dzieła. Z jednej strony to dobrze – triumf "Avatara" byłby ostatecznym gwoździem do trumny gali Oscarowej, bo pokazałoby to odejście nagród od kina ambitnego na rzecz blockusterów. Z drugiej strony, czy "The Hurt Locker" faktycznie zasługuje na aż tyle statuetek? Śmiem wątpić.
Fanów fantastyki naukowej ucieszy zapewne też, że jedenasta odsłona "Star Treka" wygrała w kategorii "Najlepsza charakteryzacja", choć będąc bliżej prawdy, wielkiej konkurencji to ten tytuł tam nie miał. I tylko znów Quentina szkoda...
- 82 strony
- « Pierwsza
- ←
- 72
- 73
- 74
- 75
- 76
- →
- Ostatnia »