Ostatnimi czasy, Śródziemie znów wraca w wielki stylu. Trwające prace i zapowiedzi dają nadzieję, że już wkrótce znów czeka nas sporo dobrych wrażeń na srebrnym ekranie. Ale epickie filmy wymagają odpowiedniej ekipy, zwłaszcza gdy mówimy o tak legendarnym uniwersum, które szczyci się wieloma znanymi postaciami. Wśród nich jedną z najważniejszych jest oczywiście Gandalf, tak więc wielu na pewno ucieszy możliwość, że w postać tę znów może się wcielić Ian McKellen.
O ile reboot Pogromców Duchów w wersji żeńskiej spotkał się z dość chłodnym przyjęciem, to "Dziedzictwo" może się już pochwalić lepszą opinią i rozsądnymi zyskami. A więc, skoro udało się odnieść sukces, to dobrym rozwiązaniem jest iść za ciosem, czyż nie? W ciągu ostatnich dni światło dzienne ujrzał zwiastun kolejnej części przygód ekipy, która nie lęka się żadnych duchów.
Platforma streamingowa Disney+ chce nas zachęcić do płatnej subskrypcji poprzez premiery, których możemy spodziewać się już w przyszłym miesiącu. Na start trzecia odsłona znanej serii filmów Marvela, gdzie Star-Lord i jego ekipa będzie się mierzyć z zupełnie nowym zagrożeniem. Jeśli przegapiliście premierę w kinach, to okazja do nadrobienia zaległości już 2 sierpnia.
"Pierścienie Władzy" okazały się być najdroższym serialem w historii telewizji, zaś ich przyjęcie każe kwestionować czy były to dobrze wydane pieniądze. A wszystko wskazuje na to, że w nieodległej przyszłości będzie się można spodziewać dodatkowego materiału porównawczego. Według ujawnionych ostatnio wieści, spore plany ma w tym temacie ma Warner Bros., które prowadziło już na ten temat rozmowy z Peterem Jacksonem.
Są serie, które zyskały sobie status ponadczasowych i które ukształtowały pokolenia. Wśród nich na pewno znajdują się przygody Indiany Jones'a – archeologa i poszukiwacza przygód, który udaje się w najdalsze zakątki świata w celu poszukiwania tajemniczych i niezwykłych reliktów. Zaś w ramach 2022 Comic Con Experience w Brazylii fani mogli ujrzeć zwiastun nowej (zapowiadanej na ostatnią) części serii, ochrzczonej tytułem "Indiana Jones and the Dial of Destiny" (oficjalne polskie tłumaczenie to "Indiana Jones i tarcza przeznaczenia").
Choć uniwersum Dungeons&Dragons zdaje się posiadać nieskończony fabularny potencjał i jest doskonałym fundamentem do stworzenia multi-miliardowej sagi, to w przeszłości mariaż marki z kinematografią kończył się fatalnie. Nie pomogły gwiazdy pokroju Jeremiego Ironsa czy też całkiem pokaźne budżety – no, klapa na klapie.
Włodarze z Hollywood nie są jednak w ciemię bici i doskonale zdają sobie sprawę z siły franczyzy, dlatego po kilkunastu latach odpoczynku, wracają z kolejnym pełnoprawny filmem fabularnym, który jest naszpikowany gwiazdami oraz sztuczkami z komputera. Pierwszy konkretny zwiastun może nastrajać pozytywnie – jest sporo ciekawej akcji, nienajgorsze efekty specjalne i przy okazji całość wygląda na lekkie, popcornowe kino, które ogląda się z przyjemnością po ciężkim tygodniu pracy.
Ze smutkiem informujemy, że w wieku 67 lat odszedł od nas Ray Liotta. Informację przekazał portal Deadline, aktor miał umrzeć we śnie na Dominikanie, gdzie kręcił swój najnowszy film – “Niebezpieczne wody”.
Liotta przeszedł do historii kinematografii główną rolą w gangsterskim filmie “Chłopcy z ferajny” (co interesujące odrzucił wtedy ofertę Tima Burtona, aby zagrać postać Harveya Denta w “Batmanie”). Był ceniony za role drugoplanowe twardzieli i czarnych charakterów takich jak w “Cop Land” czy “Obsesja namiętności”. Fanom fantastyki dał się szerzej poznać w filmach “Sin City 2: Damulka warta grzechu” jako biznesmen Joey Canelli, a także w ekranizacji “Dungeon Siege: W imię króla”, gdzie zagrał głównego antagonistę – Galliana.
Warner Bros. Home Entertainment postanowiło nam sprezentować zwiastun jednego ze swoich ostatnich projektów, czyli "Green Lantern: Beware My Power", którego premierę na blu-rayu zapowiedziano na 26 lipca tego roku.
Ze smutkiem informujemy, że wczoraj w wieku 71 lat odszedł od nas William Hurt. O śmierci aktora poinformował jego syn za pośrednictwem mediów społecznościowych – “odszedł w spokoju, w otoczeniu rodziny, z przyczyn naturalnych”. W maju 2018 roku ujawniono, że artysta zmaga się z nieuleczalnym rakiem prostaty.
Filmografia Williama Hurta jest przebogata (ponad 100 ról filmowych i telewizyjnych), a w światku hollywoodzkich artystów był uważany za guru, z którego zdaniem trzeba się liczyć. Czterokrotnie nominowany do Oscara, raz nagrodzony statuetką za pierwszoplanową rolę w dramacie “Pocałunek kobiety pająka”. Natomiast fani fantastyki mogli go poznać jako generała Thaddeusa Rossa w Kinowym Uniwersum Marvela, a także w takich hitach jak “A.I. Sztuczna Inteligencja” czy “Mroczne Miasto”.
Jak co roku, w przeddzień nominacji oscarowych, swoje karty odkrywa malinowa akademia, która hołduje najgorszym filmowym produkcjom, które ukazały się na przestrzeni ostatnich dwunastu miesięcy. Tym razem wybitnie postanowiono docenić dokonania Bruce'a Willisa, który otrzymał własną kategorię za najgorszy występ, gdzie znalazło się miejsce dla ośmiu filmów, w jakie się zaangażował w 2021 roku. Na marginesie warto zaznaczyć, że wśród nich znalazły się dwa tytuły fantastyczne. Mowa tutaj o “widowiskach” sci-fi – “Kosmiczny grzech” i “Apex”.
Całkiem sporo, albowiem cztery nominacje, zgarnął film “Kosmiczny Mecz: Nowa Era”. Wyróżniono autora projektu, LeBrona Jamesa, który znalazł się na liście najgorszych aktorów pierwszoplanowych, a także w kategorii za najgorsze ekranowe niedopasowanie razem z animkami. Oprócz tego obraz może zgarnąć statuetkę za najgorszy film i remake.
- 82 strony
- 1
- 2
- 3
- →
- Ostatnia »