Trudno jednak powiedzieć, czy to będzie powrót do postaci Steve'a Rogersa, czy też kontynuacja przygód Sama Wilsona, który został niejako naznaczony do tego miana w “Avengersach”, czy też zupełnie kogo innego, kto przejmie charakterystyczną tarczę z vibranium. Fakty są jednak takie, że włodarze sterujący Kinowym Uniwersum Marvela potwierdzili, że “Kapitan Ameryka 4” stanie się faktem, a jego produkcja już się rozpoczęła.
Netflix ogłosił, że przejął prawo do dystrybucji filmowej adaptacji kultowego anime o wielkich mechach. Dowiedzieliśmy się również, że film wyreżyseruje Jordan Vogt-Roberts, którego ostatnim dziełem był film o wielkiej małpie "Kong: Skull Island" (czy tylko ja widzę tu trend?). Za scenariusz odpowiadać będzie niejaki Brian K. Vaughan. Obaj panowie będą również producentami filmu. Film jest koprodukcją między Legendary Productions oraz właścicielem marki Gundam, japońskim studiem Sunrise. Póki co nie znamy żadnych szczegółów na temat fabuły ani przybliżonego roku premiery.
Powiększa się obsada czwartej części “Thora”, którą śmiało można określić mianem gwiazdorskiej. Obok, rzecz jasna, Chrisa Hemswortha i powracającej do uniwersum Natalie Portman, zobaczymy także Christiana Bale'a, który wcieli się w skórę głównego antagonisty w “Love and Thunder”. Dzisiaj natomiast dowiedzieliśmy się, że w filmie ujrzymy także innego laureata Oscara – Russella Crowe.
Niestety, póki co nie wiemy, w jakiej roli zobaczymy aktora. Spekuluje się raczej o małej, epizodycznej postaci, która będzie stanowiła humorystyczne mrugnięcie okiem w kierunku widza, tak jak to było w przypadku Matta Damona w “Thor: Ragnarok” (co ciekawe i ten aktor powróci w kolejnej części). Pożyjemy, zobaczymy – mimo wszystko miło będzie zobaczyć Crowe w Kinowym Uniwersum Marvela.
Już za parę tygodni, o ile pandemia trochę odpuści i Pan Minister Niedzielski pozwoli, w kinach zadebiutuje jedna z największych grzesznych przyjemności ostatnich lat – “Godzilla vs. Kong”. Widowisko, na którym każdy kinoman z dobrym smakiem uroni bolesne łzy, lecz jego wewnętrzny sześciolatek będzie szalał z radości w wyniku nadmiaru ekstazy we krwi. Film, którego nikt w sumie nie potrzebował, ale każdy w głębi duszy o niego prosił.
Warner Bros. woli jednak dmuchać na zimne i mimo wszystko zachęcić wszystkich zainteresowanych energetycznymi zwiastunami. No i, kurde bele, robi to D-O-S-K-O-N-A-L-E.
Horrory to zdecydowanie popularny gatunek, choć większość z nich pozostawia wiele do życzenia. Jednym z popularnych tematów, jakie biorą na warsztat, jest religia. Nie inaczej sprawa wygląda w przypadku "The Unholy". Śledzimy w nim losy głuchoniemej młodej dziewczyny, Alice, odwiedzonej przez Maryję Dziewicę. W wyniku niespodziewanej wizyty zostaje uleczona z głuchoty, może mówić, a ponadto zyskuje zdolność leczenia chorych. Wieści o uzdrowieniu szybko się rozchodzą i tłumy przybywają, aby na własne oczy ujrzeć czynione przez nią cuda. Skompromitowany dziennikarz przeprowadza śledztwo, aby odzyskać dobre imię. Gdy dookoła zaczynają rozgrywać się przerażające wydarzenia, powątpiewa, czy cuda sprawiła Maryja czy też może coś złowieszczego.
Film nakręcony został na podstawie książki Jamesa Herberta pt. "Święte miejsce" ("Shrine"). Za kamerą stanął Evan Spiliotopoulos ("Łowca i Królowa Lodu", "Piękna i Bestia"). W głównych rolach zagrają Jeffrey Dean Morgan ("Batman v Superman: Świt sprawiedliwości", "Watchmen: Strażnicy), Cary Elwes ("Drakula", "Z archiwum X"), William Sadler ("Iron Man 3", "Flash"), Katie Aselton ("Legion"), Cricket Brown czy Diogo Morgado ("Syn Boży"). Zwiastun nawet ciekawy, ale temat odgrzewany tysiące razy, ponadto widać, że będzie mnóstwo jump scare'ów... Jak finalnie produkcja się zaprezentuje, przekonamy się niedługo – premiera filmu 2 kwietnia.
"Resident Evil" to marka znana każdemu szanującemu się fanowi fantastyki. Jeżeli nie udało ci się przemierzyć z pełnymi gaciami wirtualnego Raccoon City, to może chociaż obejrzałeś serię filmów? Paul W.S. Anderson, który ostatnio macza palce w ekranizacji opowiadania George'a R.R. Martina, nakręcił kultowy akcyjniak w 2002 roku, aby zaprzepaścić cały dorobek ostatnimi trzema filmami serii. Z niekłamanym podziwem brałem na warsztat kolejne części, nie mogąc pozbierać żuchwy z ziemi widząc niekończące się absurdy. "Resident Evil: Ostatni rozdział" przekroczył wszelkie granice dobrego smaku, stając się parodią parodii.
Seria otrzyma następną szansę za sprawą Johannesa Robertsa ("Po tamtej stronie drzwi"). Reboot ogłoszony był już w 2019 roku, jednak dzisiaj aktor Chad Rook ("Dawno, dawno temu", "Flash") zaprezentował datę premiery – 3 września 2021.
Jest taka nieśmiała teoria, że od kiedy Paul W.S. Anderson zaczął cyklicznie angażować swoją żonę, Millę Jovovich, we własnych projektach filmowych, kariera tej bezpowrotnie się załamała. Trudno się z tym nie zgodzić, skoro widząc na afiszach te dwa nazwiska nie oczekujesz jakiegoś wybitnego filmu a po cichu liczysz, że przynajmniej będzie fajna rzeźnia. No, a że wspomniany duet często bierze się za ukochane przez miłośników fantastyki światy, to jesteśmy skazani na ich twórczość.
Filmowcy właśnie ogłosili swój nowy projekt, a ten będzie ekranizacją jednego z opowiadań samego George'a R.R. Martina.
Z ogromnym smutkiem informujemy, że w wieku 83 lat zmarł Krzysztof Kowalewski. Śmierć jednego z najbardziej rozpoznawalnych i lubianych aktorów potwierdził Maciej Englert, dyrektor Teatru Współczesnego w Warszawie. Aktor od 2020 roku zmagał się z bardzo poważnymi problemami związanymi z pracą serca.
Z nieukrywanym smutkiem informujemy, że w wieku 91 lat zmarł Christopher Plummer. O jego śmierci poinformowała jego rodzina, która potwierdziła, że aktor odszedł w spokoju, w swoim rodzinnym domu w Connecticut, a do ostatnich minut jego życia towarzyszyła mu jego długoletnia żona, a także najbliższe mu osoby.
Dobra wiadomość dla wszystkich kinomanów i wielbicieli obcowania z X Muzą poza domem. Decyzją Prezesa Rady Ministrów, Mateusza Morawieckiego, wszystkie kina będą mogły wznowić swoją działalność od 12 lutego. Obok nich do pracy będą mogli wrócić także pracownicy teatrów, filharmonii i oper. Przypomnijmy, że wszystkie te przybytki zostały ponownie zamknięte w listopadzie zeszłego roku, gdy w Polsce codziennie padały rekordy nowych zakażeń koronawirusem.