Recenzja czwartego specjalnego wydania Nowej Fantastyski

1 minuta czytania

recenzja, anna brzezińska, nowa fantastyka, czasopisma, alchemik, andrzej pilipiuk, w głębi lasu, paolo bacigalupi, omówienie, dumanowski, żar, wit szostak, stańczyk, azoko, za rzeką, a. h. skagestad, pozdrowienia zza muru, kosmonauta z wyoming, adam-troy castro, jerry oltion

Święta to podobno najcudowniejszy czas w roku... Pod warunkiem, że spędzamy je w pięciogwiazdkowym hotelu, na jakieś tropikalnej wysepce... Argh! Dosyć tej fantazji, my mamy naszą polską rzeczywistość, z którą musimy się zmierzyć. Jest zimno, babcia narzeka w kuchni, że nikt nie pomaga przy pierogach, matka chodzi wkurzona jak osa, bo już ma dosyć babci, ojciec uciekł do piwnicy, niby to po przetwory, a tak naprawdę znieczula się przed przyjazdem teściowej. W centrum tego wszystkiego jesteśmy my, wystawieni na ostrzał ze wszystkich stron. Aż chciałoby się ukryć, wejść do szafy i nie wychodzić aż do wigilii. Ale co ze sobą do niej wziąć? Może oprócz latarki, dobrym pomysłem będzie ostatnie w tym roku, specjalne wydanie "Nowej Fantastyki"? Na to pytanie odpowie Pandemon w swojej recenzji!

Dziękujemy wydawnictwu Prószyński i S-ka za dostarczenie egzemplarza recenzenckiego.

Komentarze

Brak komentarzy! Bądź pierwszy! Podziel się swoimi spostrzeżeniami!

Dodaj komentarz

 
Męczą Cię captche? , a problem zniknie. Zajmie to mniej niż rozwiązanie captchy!
Wczytywanie...