Science Fiction Fantasy i Horror nr 73

4 minuty czytania

Wstęp

Dzisiejszym artykułem Game Exe rozpoczyna serię recenzji polskich czasopism fantastycznych. Zgodnie z założeniem, co miesiąc recenzowane będą kolejne numery Nowej Fantastyki (zarówno wydania zwykłego jak i specjalnego) oraz Science Fiction Fantasy & Horror. Dodatkowo oceniać będziemy także dwa, ukazujące się dosyć nieregularnie, periodyki – Fantasy & Science Fiction (edycja polska) i Czas Fantastyki.

Dziś zaczniemy od listopadowego, czyli najnowszego wydania SFFiH.

Proza

Opowiadanie "Zenek" Andrzeja Pilipiuka czyta się bardzo dobrze – jest wciągające i ma nienaganny styl. W zabawny sposób nawiązuje do czasów PRL-u, zarazem również odświeżając, trochę zapomniany przez dzisiejszych fantastów, temat żywych trupów.

science fiction fantasy & horror, science fiction fantasy i horror, sffih, nowa fantastyka, czas fantastyki, zenek, andrzej pilipiuk, michał cetnarowski, anioł ciała, anna łagan, madonna pustyni, pył z obcych planet, dorota orzechowska, tomasz kołodziejczak, trust, klub tfurcuf, dariusz domagalski, jarosław grzędowicz, peter v. brett, peter brett

Mimo iż prawie wszystkie teksty tego numeru są bardzo dobre, to jednak prawdziwym majstersztykiem jest "Anioł ciała", napisany przez Michała Cetnarowskiego. Autorowi po raz kolejny udało się wręcz idealnie przelać emocje na papier tak, by i odbiorca mógł je wyraźnie odczuć, a przy okazji podumać nad tym, co w dzisiejszej fantastyce jest chyba najważniejsze – sensem istnienia i całego człowieczeństwa. Choć często słyszę, że twórczość Cetnarowskiego nie zalicza się do fantastyki naukowej, to czy robi to jakąś różnicę? Może po prostu jesteśmy świadkami narodzin nowego stylu, nowego trendu w gatunku? Niezależnie od tego, kto ma rację, dla mnie faktem bezsprzecznym pozostaje to, że bez opowiadań takich jak "Anioł ciała", nasz światopogląd byłby zdecydowanie uboższy.

Również bardzo przypadł mi do gustu utwór Anny Łagan pt. "Madonna pustyni". Ciekawa i wciągająca fabuła oraz dobry styl, a także, nietypowo jak na tak krótką formę, składa się z więcej niż jednego wątku. W mojej opinii jest to jedno z lepszych opowiadań tego numeru.

Nie ma róży bez kolców, więc do nietrafionych opowiadań z tego numeru zaliczyłbym "Pył z obcych planet" Doroty Orzechowskiej. Z pewnością spodobałby się wielu młodym wielbicielom fantastyki, jednak śmiem twierdzić, że niewielu z nich sięga po pisma takie jak SFFiH. Swoją drogą, zastanawia mnie, dlaczego nie ma żadnego fantastycznego magazynu przeznaczonego wyłącznie dla dzieci czy choćby dla nastolatków... Wina rynku czy nikt o tym po prostu nie pomyślał?

science fiction fantasy & horror, science fiction fantasy i horror, sffih, nowa fantastyka, czas fantastyki, zenek, andrzej pilipiuk, michał cetnarowski, anioł ciała, anna łagan, madonna pustyni, pył z obcych planet, dorota orzechowska, tomasz kołodziejczak, trust, klub tfurcuf, dariusz domagalski, jarosław grzędowicz, peter v. brett, peter brett
Andrzej Pilipiuk

Pozostałe opowiadania oceniłbym jako przeciętne. Nie znaczy to, że nie są godne przeczytania, jednak uważam, że nie ma co się nad nimi nazbyt rozwodzić. Zawsze znajdą się lepsze i gorsze, ale redakcja SFFiH jak zwykle postarała się o to, by każdemu przypadło do gustu chociaż jedno i za to im chwała.

Publicystyka

Artykuł Andrzeja Pilipiuka, choć całkiem interesujący i pouczający, to jednak nijak się ma do tematyki fantastycznej. Nie uważam tego za wielki problem, ale biorąc pod uwagę to, że takie teksty pisze on niemalże co numer, staje się to odrobinę irytujące. Zwłaszcza, gdy otwierając czasopismo, takowy felieton odnajduje czytelnik głodny fantastyki w czystej postaci. Mimo to, muszę przyznać, że temat jest bardzo aktualny. Choć autor koniecznie powinien dodać, że opisywana sytuacja dzieje się w większej części świata, a przynajmniej Europy, by nie piętnować nazbyt naszego kraju, który wbrew pozorom tak wyjątkowo zły nie jest. Artykuł polecam zwłaszcza ludziom młodym, by, brzydko mówiąc, wbili sobie do łba, że chcąc coś osiągnąć nie mogą czekać, aż ktoś im to poda na tacy.

science fiction fantasy & horror, science fiction fantasy i horror, sffih, nowa fantastyka, czas fantastyki, zenek, andrzej pilipiuk, michał cetnarowski, anioł ciała, anna łagan, madonna pustyni, pył z obcych planet, dorota orzechowska, tomasz kołodziejczak, trust, klub tfurcuf, dariusz domagalski, jarosław grzędowicz, peter v. brett, peter brett
Jarosław Grzędowicz

Drugi felieton wywołał u mnie lekkie ukłucie zazdrości, nutkę fascynacji i odnowił dawno zapomniane marzenia. Mowa tu o tekście Tomasza Kołodziejczaka, który dogłębnie i szczegółowo opisał dzieje grupy TRUST, Klubu Tfurcuf i swojej przygody z fantastyką. Po ich lekturze miałem nastrój dosyć sentymentalny i wciąż zachodzę w głowę, dlaczego nie dane mi było żyć w tamtych czasach? Rzadko zdarza mi się wzruszać przy publicystyce, lecz tym razem, jak widzicie, pozwoliłem sobie na chwilę rozrzewnienia.

Trzeci tekst, autorstwa Dariusza Domagalskiego, bardziej niż poprzednie dotyka kwestii fantastycznych i powinien przypaść do gustu wszystkim wielbicielom lotów w kosmos. Autor pokrótce opowiada o swoim, przepełnionym fantastyką dzieciństwie, by następnie zgrabnie przeskoczyć na temat kolonizacji innych planet czy księżyców, jednocześnie podając ku temu bardzo sensowne powody. Artykuł czyta się szybko i przyjemnie, a przede wszystkim wywołuje on zamierzony efekt – pozostawia odbiorcę zamyślonego oraz pełnego obaw i refleksji.

Czwarty i ostatni felieton w tym numerze został popełniony przez Jarosława Grzędowicza, który, jak na prawdziwego Polaka przystało, narzeka i skarży się na "tych z góry". O czym konkretniej mowa? O unijnych propozycjach i rozporządzeniach, jakże często skrajnie głupich czy wręcz śmiesznych. Autor w swoim tekście pastwi się nad komisarzem ds. żywienia, który usilnie przekonuje Europejczyków, że robale są smaczne, pożywne i koniecznie trzeba je jeść. Choć jest to wręcz typowe polskie narzekanie, to nie można się z nim nie zgodzić, przynajmniej w pewnej części. Mimo iż to kolejny skrajnie niefantastyczny tekst, to jest dosyć pouczający i godny polecenia.

Podsumowanie

science fiction fantasy & horror, science fiction fantasy i horror, sffih, nowa fantastyka, czas fantastyki, zenek, andrzej pilipiuk, michał cetnarowski, anioł ciała, anna łagan, madonna pustyni, pył z obcych planet, dorota orzechowska, tomasz kołodziejczak, trust, klub tfurcuf, dariusz domagalski, jarosław grzędowicz, peter v. brett, peter brett
Peter V. Brett

Na koniec muszę powiedzieć jeszcze parę słów o artykule numeru, czyli o wywiadzie z Peterem V. Brettem. Cóż... może i wstyd trochę przyznać, a może i nie – nigdy dotąd o takim autorze nie słyszałem, żadnej jego książki nie czytałem, a tu nagle się okazuje, że jest on sławny. Wszystko wyjaśniło się, kiedy oświecono mnie, że pisuje głównie fantasy, od którego ostatnio mocno stronię. Mimo to, muszę przyznać, że rozmowę czytałem z przyjemnością, bo zawsze to dobrze dowiedzieć się czegoś nowego. Jedyny jej minus to długość – jak na wywiad jest zdecydowanie za krótka.

Podsumowując, obecny numer jest bardzo ciekawy, choć nie brakło w nim kilku elementów, które nieznacznie zakłócały mi radość płynącą z lektury. Mimo to, jest ich tak niewiele, że patrząc z dalszej perspektywy, są niemal niedostrzegalne przy blasku wybitnych opowiadań czy interesujących artykułów. Także, drogi czytelniku, jeśli masz w kieszeni 10 zł, to nie żałuj ich na listopadowy SFFiH. A jeśli nie masz, to pożycz – bo naprawdę warto.

Ocena Game Exe
7
Ocena użytkowników
10 Średnia z 1 ocen
Twoja ocena

Komentarze

0
·
Nigdy nie kupowałem, ale pomysł takich recenzji podoba mi się i dzięki temu wybierze się te numery, które mnie zainteresują, tak więc dobra robota Pandemonie
0
·
Osobiście też rzadko je kupowałem, bo najczęściej nie starczało mi pieniędzy na nie wszystkie (miesięcznie ukazują się co najmniej trzy, a czasem i cztery takie pisemka). Mimo to, polecam szczególnie Fantasy&Science Fiction, którego recenzja już jest w trakcie pisania

Dodaj komentarz

 
Męczą Cię captche? , a problem zniknie. Zajmie to mniej niż rozwiązanie captchy!
Wczytywanie...