Gamedec

W tym roku polski gamedev stawia na cyberpunkowe klimaty. Rzecz jasna dominacja medialna studia CD Projekt RED jest absolutnie nie do podważenia i, nie ukrywajmy, wszyscy z nas niecierpliwie wyczekują premiery “Cyberpunk 2077”. Warto jednak chwilowo odwrócić wzrok od tego, co dzieje się w Warszawie i szybko rzucić okiem na Katowice. To właśnie tam studio Anshar przygotowuje detektywistycznego cRPG’a w cyberpunkowych klimatach, osadzonego w znanym i lubianym przez pasjonatów polskiej fantastyki uniwersum “Gamedec”.

gamedec

Dlaczego należy się zainteresować tą grą? Ponieważ tytuł zapowiada się naprawdę smakowicie, a mroczne intrygi w futurystycznym Warsaw City przywodzą nam na myśl połączenie stylu wizualnego “Shadowrun: Returns” z pomysłem na rozgrywkę rodem z “Disco Elysium”. Miks, rzekłbym, co najmniej wyśmienity.

RimWorld

Rimworld – recenzja gry

Dodał: , · Komentarzy: 0
rimworld

Kryzys mojej kolonii zaczął się dość niewinnie. W trakcie polowania mój naczelny lekarz zostaje pogryziony przez wkurzonego dzika. Doktorek przeżywa, dzik nie. Zwłoki dzika trafiają do zamrażarki, a człowiek do pokoju medycznego, gdzie zostaje opatrzony przez dużo mniej wykwalifikowanego medyka. Ten partoli robotę, w ranę wdaje się zakażenie, chory umiera w gorączce i w męczarniach. Tymczasem naczelny kucharz doznaje załamania nerwowego i snuje się po korytarzach, zamiast gotować posiłki dla reszty kolonii. Jego zastępca daje radę, ale jedzenie przygotowuje w brudnej kuchni, skutkiem czego jedna połowa kolonistów wszędzie wymiotuje i musi leżeć w łóżkach, a druga połowa jest tym obrzydzona i ma kiepski nastrój. Do tego dochodzi nocny najazd bandytów. Oczywiście umierający lekarz był jednym z najlepszych strzelców, w związku z czym są ranni… Wzdycham, ładuję wcześniejszego save-a i patrzę, co tym razem zafunduje mi AI Storyteller. O, najazd stada zdziczałych kotów. Nieźle, mięso samo do nas przychodzi…

Gwint: Wiedźmińska gra karciana

Gwint debiutuje na Androidzie

Dodał: , · Komentarzy: 0

Niektórzy mówią, że nastąpiło to trochę za późno, ale od dzisiaj możemy pobawić się w wiedźmińską karciankę na telefonie lub tablecie z systemem operacyjnym Android. Tym samym do pojedynków staną posiadacze wersji na Androida, iOS oraz PC. Z okazji premiery przygotowano specjalny bonus.

gwint

Od dzisiaj możemy zagrać w "Gwint: Wiedźmińska gra karciana" także na telefonie lub tablecie z systemem operacyjnym Android. Co ważniejsze, za tytuł ten nie zapłacimy ani złotówki, jak też trafią do nas specjalny awatar – o ile wcześniej zapisaliśmy się do wstępnej rejestracji za pośrednictwem Google Play. Funkcja cross-play sprawi, że w szranki staną zawodnicy ze wszystkich platform. Czy wasz sprzęt nada się do gry?

Darkest Dungeon

Pandemia na pandemię #2

Dodał: , · Komentarzy: 1
zagrożenie biologiczne,pandemia

Postapo które zaczęło się przesączać do codzienności straciło atrakcyjność? Możliwe. Nie można wyjść, włączyć światła, jeśli scena wydaje się zbyt straszna. Delektowanie się makabryczną nieraz wyobraźnią twórców i ich (co rzadsze) formalną maestrią może być nieco utrudnione. Z drugiej jednak strony, większość różnorakich dzieł tego gatunku kończy się – naiwnie mówiąc – dobrze. Budzą nadzieję. I tego się trzymam. Ponoć jednak nie powinno się mierzyć ludzi własną miarą.

Odzewu na poprzedni tekst nie było, ale nic to, bo zwykle nie ma. Nie należy łatwo się zniechęcać. Kolejna odsłona (re)cyklu miała być poświęcona filmom, ale niedawna wypowiedź jednego z forumowych gości zmieniła plany. Feedback, nawet przypadkowy i w innym temacie, trzeba docenić. „Darkest Dungeon” też jest o zarazie!

S.T.A.L.K.E.R. 2

Pierwszy oficjalny screen ze S.T.A.L.K.E.R. 2

Dodał: , · Komentarzy: 0

...i to w sumie byłoby na tyle. Tym niemniej, w dobie pandemii koronawirusa, gdy dominującymi informacjami z branży są te traktujące o anulowanych lub przekładanych wydarzeniach, wspomniana fotka uchodzi za coś naprawdę wyjątkowego. No, a że o "S.T.A.L.K.E.R. 2" wiemy póki co z grubsza tyle, iż gra powstaje, to z braku laku i kit dobry.

stalker 2

Fotka przedstawia anomalię w lesie. Bez zbędnych udziwnień czy choćby jakiegokolwiek widoku interfejsu. Twórcy chcieli ewidentnie nakreślić swoją wizję oraz to, czego możemy oczekiwać po oprawie wizualnej.

Komiksy

The Goon. Tom 3 – recenzja komiksu

Dodał: , · Komentarzy: 0
the goon

Trzeci album z serii "The Goon" kontynuuje obraną wcześniej drogę – historia zdecydowanie podąża drogą dramatu, choć ubarwionego niewybrednymi żartami, przemocą, gangsterami i zombie.

Do tej pory głównym przeciwnikiem Zbira i jego sprzymierzeńców był Kapłan Zombie. Sytuacja się zmieniła. Po kontrowersyjnych i nieudanych próbach pokonania bohatera dotychczasowy antagonista staje się ofiarą kogoś silniejszego od siebie... I z tym kimś w trzecim tomie mierzy się Zbir.

Bez żadnych przydługich wstępów Eric Powell przedstawia ciąg dalszy walki między ekipą Zbira a ich różnego rodzaju wrogami. W ferworze problemów nie zostają jednak zapomniane kwestie osobiste. Główny bohater jest cierpiętnikiem, w którego życiu nie zabrakło femme fatale, a do tego Franky'ego zajmują ostatnio relacje damsko-męskie. To okazja do poczynienia zabawnych spostrzeżeń, które nie tylko mają walor komediowy, bo zarazem budują przyjaźń między dwójką postaci. Zbir i Franky to zabójczy duet oparty m.in. na przeciwieństwach – pierwszy z mężczyzn jest ponurym mruczkiem, drugi za to posiada prawdziwie gorący temperament. Tym samym przyjemnie czyta się ich rozmowy.

Komiksy
odrodzenie

Nie raz i nie dwa widywaliśmy sytuacje, kiedy to śledczy sam staje się zwierzyną łowną. Ten motyw wykorzystał także Tim Seeley w siódmym tomie "Odrodzenia".

"Naprzód!", zawierający materiały z zeszytów #36-41, ponownie zabiera nas do Wisconsin. Tym razem jednak Dana Cypress nie prowadzi śledztwa w imieniu wymiaru sprawiedliwości, lecz działa na własną rękę. Wraz z siostrą Marthą ukrywają się przed policją i podkomendnymi generał Louise Cale, oddelegowanej do mroźnego regionu, aby zaprowadzić porządek i nie dopuścić do rozpierzchnięcia Odrodzonych poza Wausau.

World of Warcraft: Malfurion
world of warcraft malfurion

"Blizzard Legends" to seria, która krzewi opowieści i legendy ze świata Azeroth na niwie literatury. Na kartach uwiecznia wydarzenia w tym świecie. Niekoniecznie te najważniejsze. Te mniej znane – przypadek recenzowanego "World of Warcraft: Malfurion" pióra Richarda A. Knaaka – są nie mniej epickie.

Gdy Azeroth była jeszcze młoda planetą, trafiła pod opiekę tytanów i ich wysłanników. Ci zaś podjęli długie i trudne starania, by uczynić krainy tego świata wspaniałymi i pełnymi życia. A choć liczne wojny i katastrofy zmieniły jego oblicze nie do poznania, nadal jest jedno miejsce, będące pamiątką tej perfekcji – Szmaragdowy Sen, domena królowej zielonych smoków, Ysery. Jednak nawet to miejsce nie jest wolne od niebezpieczeństw.

Czasopisma

LandsbergON # 4

Dodał: , · Komentarzy: 0
landsberon,fantastyka,gorzów

Dobre miejsce na debiut, nie tylko dla Gorzowian. Tak można by podsumować informację którą zamieściłem niegdyś na łamach GE, z okazji wydania pierwszego numeru tego lokalnego magazynu fantastycznego. Tu nic się nie zmieniło. Jest jeszcze lepiej, bo uzyskanie numeru ISSN umożliwia chwalenie się debiutem w oficjalnym czasopiśmie. Zobaczenie w druku swojego tekstu (lub obrazu na kolorowej wkładce), poddanego fachowej (pod każdym względem) obróbce jest dużą przyjemnością, nawet bez finansowej gratyfikacji.

Skoro pomysł wypalił, o czym świadczą regularnie wydawane kolejne numery, to wypada formalne zalety odsunąć na bok i spojrzeć okiem krytyka. Jest dobrze ale… (bo jakieś ale zawsze jest). Grupa autorów jest wąska, co dla potencjalnych debiutantów powinno być wręcz zaletą, bo ileż numerów może zapełnić naczelny i zastępca? Wprawdzie Mariusz Sobkowiak (wspomniany naczelny) pisze we wstępniaku („To nie miało prawa się udać”) o zalewie prac, ale wcale tego nie widać w numerze.

Wczytywanie...