W dobie pandemii koronawirusa branżowe imprezy padają jak muchy lub dostają serię nokautujących ciosów. IEM, E3, GDC, Pyrkon, Digital Dragons... to tylko część tegorocznych eventów, które zostały przełożone, anulowane lub z dnia na dzień odbyły się bez udziału publiczności. Choć do kolejnego święta gier komputerowych, do jakich niewątpliwe zaliczają się targi Gamescom, pozostało jeszcze mnóstwo czasu, to nawet najtęższe umysły globu nie potrafią przewidzieć, kiedy uda opanować się wirusa na tyle, aby móc bezpiecznie zorganizować imprezę masową.
Tym bardziej, że Niemcy, a co za tym idzie znajdująca się w ich granicach Kolonia, są jednym z tych krajów, w których koronawirus uderzył najmocniej. Zachodzi więc obawa, że sierpniowe targi pójdą drogą amerykańskiego E3 i zostaną w tym roku odwołane.
Felix Falk, dyrektor zarządzający całą imprezą, uspokaja – targi na 100% się odbędą. Pytanie tylko, w jakiej formie?