Wiedźmin

Informacja prasowa

Z przyjemnością informujemy, że Andrzej Sapkowski został laureatem nagrody David Gemmel Award for Fantasy za angielskie wydanie pierwszej części sagi o wiedźminie "Krew Elfów" (The Blood of Elves).

Nagroda David Gemmell Legend Award powstała niedawno dla uhonorowania pamięci zmarłego pisarza, w celu przywrócenia gatunkowi fantasy należnego mu miejsca w literackim panteonie. Nominacje do nagrody zgłaszają wydawcy, natomiast ostateczny werdykt należy do czytelników, którzy drogą głosowania on line wyłaniają pięć najlepszych powieści. Rozstrzygnięcie konkursu nastąpiło 19 czerwca w Londynie. W głosowaniu brało udział ponad 10 tys. fanów z 75 krajów, którzy spośród pięciu finalistów wybrali naszego AS-a, jedynego autora obcojęzycznego, niedawno dopiero przetłumaczonego na angielski. Zwycięzca otrzyma replikę topora bojowego zwanego Snaga, opisanego w cyklu powieściowym Gemmela, natomiast pozostali finaliści dostaną miniaturowe wersje Snagi.

Andrzej Sapkowski, którego książki w Polsce sprzedają się lepiej niż powieści Stephena Kinga, zdobywa zasłużoną popularność również na rynku angielskojęzycznym. Wielka w tym zasługa wydawnictwa Gollancz, dbającego o wysoki poziom przekładu. Deborah J. Miller, administrator nagrody, pisze: „Międzynarodowy zasięg i ogromna liczba głosujących świadczą o tym, jak literatura fantasy wpisuje się w ludzkie życie i przekracza granice kulturowe. Niewiele innych gatunków literackich potrafi wzbudzić tak żywy oddźwięk u czytelników”.

Mass Effect

O Shepardzie w Mass Effect 3 i kolejnym DLC

Dodał: , · Komentarzy: 1

Już od jakiegoś czasu wiadomo, że zakończenie Mass Effect 2 niekoniecznie musi być happy endem. Nawet błahe z pozoru wybory mają mieć swoje konsekwencje w ostatnich momentach gry, które mogą doprowadzić do śmierci głównego bohatera. Czyżby takie zakończenie miałoby uniemożliwić dalszą grę wykreowaną przez nas postacią w Mass Effect 3?

Shepard odegra swoją rolę w Mass Effect 3, ale gracze – o ile doszło do śmierci komandora – nie będą już mieli ponownej okazji skorzystać z save'ów z "dwójki". Nowa postać nadal będzie poznanym przez nas bohaterem, ale bez historii, która tworzona była już od pierwszej części.

Na koniec warto też wspomnieć o kolejnym DLC, który jakoby miałby mieć swoją premierę już w sierpniu. Redaktorzy serwisu 360Sync.com przeglądając zapowiedzianą na targach E3 usługę Games on Demand trafili na zaskakującą informację o Mass Effect, która brzmiała: "Pobierz nowe systemy i światy do eksploracji. Poznaj nowe postace i odkryj nieznane gatunki obcych. Znajdź nowe bronie, części uzbrojenia oraz przedmioty podczas uczestnictwa w całkiem nowej przygodzie".

screen

Z początku podejrzewano, że opis dotyczy wydanego już w poprzednim roku DLC o tytule Bring Down the Sky, jednak – jak zauważyli redaktorzy 360Sync.com – wspomniany wcześniej dodatek oferował tylko jeden nowy system, a w opisie mowa o "wielu".

The Lord of the Rings Online: Shadows of Angmar

Twórcy Lord of the Rings Online usatysfakcjonowani

Dodał: , · Komentarzy: 0
Twórcy Lord of the Rings Online usatysfakcjonowani

Obecna sytuacja na światowych giełdach finansowych, znakomicie obrazuje stan rzeczy jaki jest widoczny od dłuższego czasu na rynku gier MMO. Chętnych do zbicia ogromnej mamony jest wielu, lecz większość zostaje odprawiona z kwitkiem. No i gdzie nie spojrzysz wszędzie te wredne, czerwone cyferki oznaczające ogromne spadki. Oczywiście istnieją jakieś wysepki stabilności (World of Warcraft, Guild Wars czy EVE Online), które kryzysowi się nie dają i mężnie z nim walczą, ale umówmy się – generalnie reszta konkurencji dostaje równo po przysłowiowych 'czterech literach'. Age of Conan? Coraz mniejsza popularność spowodowała łączenie serwerów. Warhammer Online? Stagnacja. Tabula Rasa? Martwa. Nie da się ukryć, że duża w tym zasługa wspomnianej recesji i szukania oszczędności w domowych budżetach. Dla zdecydowanej większości abonament w grze MMO nie jest towarem pierwszej potrzeby i od niego właśnie zaczyna się łatanie nadszarpniętych finansów. Dlatego wirtualni grabarze już zacierają ręce, gdyż biznes zaczyna powoli kwitnąć.

A jak odczuł skutki kryzysu ambitny Lord of the Rings Online? Według Aarona Campbella, który to macza palce w MMO na licencji trylogii J. R. R. Tolkiena, praktycznie w ogóle. W wywiadzie dla serwisu VG247 stanowczo zaprzeczył rozpoczęciu jakichkolwiek kroków w kierunku łączenia serwerów, co oznaczałoby spadek popularności tej produkcji. Przeciwnie, liczba użytkowników stopniowo rośne i dramatyczne kroki absolutnie nie wchodzą w rachubę. Oczywiście żadne konkretne liczby nie padły, ale można odnieść wrażenie, że obecna liczba graczy zapewnia spokojny byt Turbine i gwarantuje systematyczny rozwój produkcji. Miło. Pełny zapis rozmowy już wkrótce i wtedy to prawdopodobnie poznamy dokładniejsze dane oraz przyszłe plany związane z rozwojem Lord of the Rings Online.

Game Exe

"Twarze Szatana" – recenzja

Dodał: , · Komentarzy: 0

Dzisiejszego wieczora na portalu Game Exe pojawił się kolejny artykuł. Nasz redaktor Tamc., dzięki uprzejmości wydawnictwa Grasshopper, zrecenzował specjalnie dla was książkę pt. "Twarze Szatana". Serdecznie zapraszam do czytania recenzji.

Okładka

Jeśli chodzi o wrażenie, jakie wywarły na mnie "Twarze Szatana", muszę stwierdzić, że mam mieszane uczucia. Niektóre opowiadania są niezwykle ciekawe i intrygujące. Sprawiają, iż czyta je się z zapartym tchem, a z każdą połkniętą stronicą wciągają coraz bardziej tylko po to, by na sam koniec zaskoczyć nas i totalnie zbić z dotychczasowego tropu. Niestety, zdarzają się też teksty nieco wręcz banalne, w których nie znalazłem ani nutki grozy, ani żadnego przesłania.

Fallout 3

Point Lookout – coś wyciekło...

Dodał: , · Komentarzy: 6

Bethesda Softworks, jeden z potentatów w branży elektronicznej rozrywki, ma w tym roku niebywałego pecha, w szczególności jeżeli chodzi o wydawanie kolejnych dodatków do ich wielokrotnie nagradzanego dziecka – Fallout 3. Zła karma i kara za grzechy przeszłości? Coś w tym jest, skoro premiera każdego rozszerzenia do postapokaliptycznego cRPG, pozostawia po sobie niesmak i to niemal u każdego gracza, nawet zagorzałego fana dzieł firmy rodem ze stanu Maryland. Styczniowa premiera Operation: Anchorage co prawda nastąpiła bez poważniejszych ekscesów, ale gra sprawiała wrażenie rozbudowanej modyfikacji, niż pełnoprawnego rozszerzenia, za które trzeba wysupłać jakiś grosz (a że gracz im nigdy nie śmierdzi, tym gorzej). Marzec i drugi dodatek The Pitt miał zatrzeć negatywne odczucia z nic nie wnoszących wojażów po Alasce i przynieść więcej nowości oraz intrygującą historię. Prawdopodobnie taka sztuka mogłaby się udać, gdyby nie długa lista błędów, które zawierała premierowa wersja tytułu. Do trzech razy sztuka? Niestety. Broken Steel przebił wszystkie poprzednie wybryki Bethesdy. Otóż w dniu premiery dodatku nie dało się... zainstalować. Problem oczywiście szybko naprawiono i spory wkład w ten katastrofalny faux pas miał również Microsoft, aczkolwiek ogólna degustacja każdego szanującego się gracza i tak sięgnęła wtedy zenitu.

Gdy Bethesda Softworks szumnie ogłosiła, że studio na trzech dodatkach nie poprzestanie i w ciągu najbliższych miesięcy na wirtualne półki sklepowe trafią kolejne dwa, na usta cisnęło się pytanie – "Wyciągnęli jakieś wnioski czy nie?". Jak informuje zawsze czujna i trzymająca rękę na pulsie redakcja Trzynastego Schronu, raczej się na to nie zanosi. W czym rzecz? Otóż twórcy Fallout 3 obmyślili w kuluarach swojej siedziby, kolejny intrygujący koncept. W celu uniknięcia problemów wydawniczych, Point Lookout można nabyć już przed premierą, z zastrzeżeniem, że zagrać w niego będzie można dopiero w dniu oficjalnego debiutu – 23 czerwca. Wtedy to każdy nabywca ma otrzymać specjalny klucz aktywacyjny, który pozwoli uruchomić dodatek i cieszyć się odkrywaniem tajemnic bagnistych rejonów postapokaliptycznego stanu Maryland. Okazuje się jednak, że znalazło się kilku znudzonych fanów, którzy rozgryźli blokadę nałożoną na grę i już dziś mogą odkrywać wszelakie arkana rozszerzenia. Jakieś twarde dowody? Proszę bardzo.

Plik wideo nie jest już dostępny.

Osobiście we wnętrzu czaszki świta mi myśl, że sprytni marketingowcy Bethesdy poszli z duchem czasu i zaserwowali nam modny (bo dobry) "wyciek kontrolowany". Z drugiej strony, patrząc na tegoroczne gafy firmy, nie mogę zanegować, że to jednak nie jest misterny plan piarowców, tylko kolejna katastrofalna wpadka. Dlatego oglądajcie póki filmik jest jeszcze gorący, bo za chwil kilka możecie obejść się smakiem.

Tymczasem twórcy na oficjalnej stronie gry Fallout 3 zaserwowali nam sześć świeżych screenów prosto z dodatku oraz kolejną część Dziennika Twórców (autorstwa Burgessa i Purkeypile'a), która odkrywa przed nami tajniki powstawania Point Lookout. Na początek dobre i tyle, choć zaufania do firmy raczej to nie odbuduje.

Konwenty

Avangarda: Program w postaci tabelki

Dodał: , · Komentarzy: 0

Na stronie Avangardy pojawił się program w postaci tabelki, z podziałem na dni, godziny i sale. Organizatorzy podkreślają jednak, że nie jest to jeszcze jego finalna wersja i mogą w nim nastąpić pewne zmiany. Program jest dostępny pod tym adresem. Ostateczna wersja po drobnych poprawkach pojawi się we wtorek rano.

Neuroshima

Sobotnia dawka apokalipsy #2

Dodał: , · Komentarzy: 0

Witamy w drugiej odsłonie Sobotniej dawki apokalipsy. Dla niektórych czerwcowa apokalipsa (projekt S.E.S.J.A.) już się skończyła, dla innych nadal trwa. Pomimo tych przeciwności udało się zebrać kilka przydatnych tekstów. Zapraszamy do lektury!

Divinity II: Ego Draconis

Ruszyły pre-ordery Divinity II

Dodał: , · Komentarzy: 0

Firma Cenega Poland poinformowała, iż możliwe jest zamawianie pre-orderów gry Divnity II: Ego Draconis.

Kontynuacja ciepło przyjętego Divine Divinity ponownie przeniesie nas do krainy Rivellonu, gdzie czas stanął w miejscu. Jednak nad tymi spokojnymi ziemiami zawisa niebezpieczeństwo – groźny demon ponownie powraca. Wcielimy się w Pogromcę Smoków – łowcę przemierzającego świat w poszukiwaniu krain zamieszkałych przez te latające stworzenia.

Grę można zamówić w ramach pre-orderu w sklepie internetowym Cenegi. Przewidywana data premiery – lipiec 2009.

Pudełko
Filmy fantastyczne

Na dzień 15 lipca studio Platige Image przygotuje prezentację dotyczącą nowego projektu – Hardkor 44 opowiadającego o Powstaniu Warszawskim.

Byłaby to wiadomość dziwna na GE, gdyby nie fakt, iż nie będzie to film w pełni wierny faktom historycznym. Zrealizowany zostanie w konwencji podobnej do 300 Zacka Snydera i zawierał będzie elementy gatunku science-fiction. Sami twórcy z Platige Image powiedzieli: "Historia opowiedziana jest w dość niekonwencjonalny sposób, scenariusz nie będzie kurczowo trzymał się faktów historycznych. Produkcja naszpikowana będzie efektami komputerowymi i skierowana w szczególności do zagranicznego odbiorcy.".

Poniżej pierwszy szkic koncepcyjny, autorstwa Jakuba Jabłońskiego.

Plakat
Wczytywanie...