Dziś, 15 listopada 2024 roku, miała miejsce premiera setu "Foundations" do kolekcjonerskiej gry karcianej "Magic: The Gathering". Znajdują się w nim karty, które powinny zadowolić fanów każdej kombinacji kolorów.
Prawdopodobnie najbardziej rozchwytywaną nowością tego zestawu będą karty w stylistyce anime. Jest to nie tylko nie lada gratka dla kolekcjonerów estetycznych rzeczy, lecz również handlarzy. Dla niezorientowanych zaś w temacie kolekcjonerskich gier karcianych – czasem mowa nawet o setkach dolarów za kartę. Obecnie najdroższa karta anime wyceniana jest na kwotę 305 dolarów – a więc około 1200 złotych.
Mitologie od dawna inspirują autorów wszelkich odmian sztuki, przez których są reinterpretowane, lub czynione jedynie tłem dla zupełnie nowych opowieści. Obdarzenie historii taką mistyczną atmosferą według mnie tworzy duży potencjał do kreatywnego poprowadzenia fabuły. W recenzji przyjrzę się pierwszej części cyklu "Kruczych Pierścieni" autorstwa Siri Pettersen, zatytułowanej "Dziecko Odyna".
Nad krainami Ym zbierają się ciemne chmury. Sytuacja między Eisvaldrem a Kruczym Dworem coraz bardziej się zaognia, a są tacy, którzy nie cofną się przed wywołaniem wojny w imię własnych ambicji. Co więcej, niektóre potężne rody trawią spory wewnętrzne. Jakby tego było mało, ze wszystkich stron coraz częściej dochodzą pogłoski o pojawianiu się przerażających istot, które dotąd żyły tylko w legendach. W tych niespokojnych czasach młodzi ludzie za sprawą różnych okoliczności zyskują moc, która może kompletnie zmienić losy świata. Tylko czy poradzą sobie zarówno ze swym brzemieniem, jak i dziedzictwem?
Odpukać w niemalowane! Już za tydzień, po tak wielu latach oraz tylu przesunięciach, zadebiutować powinien "S.T.A.L.K.E.R. 2: Heart of Chornobyl". No, powinien. Teoretycznie, to jeszcze GSC Game World ma w zanadrzu kilka dni na zmianę decyzji... Ale lepiej im nie podpowiadajmy!
S.T.A.L.K.E.R. 2: Heart of Chornobyl to powrót legendarnej post-apokaliptycznej serii po piętnastu latach, ostatnia część wieńcząca oryginalną trylogię wydana została bowiem w październiku 2009 roku. Gra cechuje się mrocznym klimatem a zarazem urokliwą radziecką estetyką otoczenia, w końcu przecież akcja osadzona jest w Strefie Wykluczenia wokół Czarnobylskiej Elektrowni Jądrowej.
Adaptacje filmowe gier to ostatnimi czasy drażliwy temat. Wiele produkcji wywołuje sporo kontrowersji, co kiepsko wpływa na ich wyniki. W podobnej sytuacji znajduje się również Bio Ware, który skupił wokół siebie wiele krytyki w związku z mającym niedawno premierę "Dragon Age: Veilguard". Teraz zaś pojawiła się szansa na odwrócenie karty, mianowicie serialowa adaptacja "Mass Effect".
Wśród graczy nie ustaje dyskusja o DEI/Woke w grach. Właściwie, oś sporu polega na tym, że według jednych jest to poważny problem niszczący branżę, a według innych, ci pierwsi mają po prostu urojenia. Najnowszą odsłoną konfliktu jest kwestia "Dragon Age: Straż Zasłony".
Tak naprawdę nie będziemy rozkładać gry na czynniki pierwsze w tym newsie. Jednak to, co wprowadzono w "Dragon Age: Straż Zasłony" w ramach promocji różnorodności albo rzeczywiście świadczy o tym, że treści DEI/Woke nieco zapędziły się w popkulturze, albo to co za chwilę zobaczymy, to tylko zbiorowa halucynacja.
Część z was pewnie słabo zna lub też wcale nie słyszało o karciance "The Elder Scrolls: Legends", czyli próbie zdetronizowania "Heartstone" przy użyciu sławnej serii gier. Nie można was dziwić, bowiem sami twórcy przez ostatnie pięć lat nie zadawali sobie trudu, aby grę w jakikolwiek sposób wzbogacać większymi dodatkami. Bethesda postanowiła rozwiązać ten problem dość radykalnie, stąd też pod koniec stycznia 2025 roku serwery zostaną wyłączone.
Coraz więcej opinii wśród graczy sprawia, że zmienia się średnia ocen "Dragon Age: Straż Zasłony". Najbardziej zauważalna stała się średnia w Metacritic, która osiągnęła poziom 2.3 w dziesięciostopniowej skali. Cóż, to sugerowałoby totalną porażkę najnowszej gry BioWare, choć należy pamiętać, że chodzi o wersję na PC. Wersja na konsole zyskała 3.8 lub 3.9, więc trudno tu mówić o rewelacji. Czyżby należało przygotować się na porażkę?
Już dzisiaj można dodać do swojej biblioteki gier odświeżoną wersję pierwszych przygód Alloy, czyli "Horizon Zero Dawn Remastered". Nic nie stoi na przeszkodzie, by dotychczasową wersję "ulepszyć", choć rzecz jasna wiąże się to z dodatkowymi kosztami. Czy warto zdecydować się na poprawioną wersję graficzną i czy mimo pierwszych nieprzychylnych komentarzy po ogłoszeniu prac nad remasterem faktycznie warto dać temu tytułowi szansę?
Już niedługo, bo w dniach 16-17 listopada, w Centrum Wystawienniczo – Kongresowym AMBEREXPO w Gdańsku (przy ulicy Żaglowej 11) odbędzie się Festiwal ALEgramy. Organizatorem imprezy jest ALEplanszowki.pl. Na miejscu dostępna będzie wypożyczalnia z ponad tysiącem planszówek, zarówno klasyków, jak i nowości. To jednak nie koniec atrakcji, jakie będą na nas czekać w mieście Neptuna.
- 1594 strony
- 1
- 2
- 3
- →
- Ostatnia »