Premiera dodatku Rage of Demons do Sword Coast Legends

1 minuta czytania

Niestety długo oczekiwane "Sword Coast Legends" nie okazało się hitem, którego "Dungeons&Draongs" potrzebowało, a fani chcieli. Mimo dobrych chęci twórców grze zabrakło czegoś co porwało by graczy i umieściło tytuł na piedestale. Jednak znane są historii przypadki, gdy średnie produkcje ("Neverwinter Nights") zostały uratowane przez świetne dodatki ("Cienie Undrentide" i "Hordy Podmroku"). Czy mające wczoraj premierę "Rage of Demons" ocali "Sword Coast Legends"?

sword coast legends, sword coast legends, sword coast legends, sword coast legends, sword coast legends, sword coast legends, sword coast legends, sword coast legends, sword coast legends, sword coast legends, sword coast legends, sword coast legends,

Komentarze

0
·
W sumie chętnie bym wypróbował, ale wpierw musiałbym kupić "podstawkę". Te nowe klasy to raptem jedna wymieniona, zaś diabelstwo... Nie oszukujmy się, że i tak grałbym tylko drowem.
0
·
Cóż podstawka kosztuje teraz 10 ojro na steamie, więc nie jest to taka zła inwestycja.
0
·
Ech, z jednej strony chętnie bym zagrał, z drugiej...ta gra nie zapowiada się ciekawie. Cooldown, drzewka umiejętności, dialogi w edytorze ograniczające się do tak/nie (wie ktoś, czy to poprawili) i bardzo mało klas i ras do wyboru- to się nadaje do Diablo, a nie D&D...

PS. Droffy som nódne...
0
·
Podstawka Neverwinter nie była średnia. Autorowi chyba chodziło o drugą część...
0
·
Jak dla mnie była. Próbowałem ją skończyć kilkukrotnie i za każdym razem odpadałem przy drugim rozdziale. Dwójka to co innego, nawet bez dodatków uważam ją za jedną z najlepszych gier wszech czasów.
0
·
O nie mówmy proszę o kampanii z podstawki Neverwinter Nights 1 - te na siłę wydłużane 2 i 3 rozdział ze wszystkimi jaskiniami o 3 niemal identycznych poziomach. Robienie ich w singlu może przyprawić o paranoję wobec liczby 3 xD
0
·
Drowy są wkurzajacymi dupkami. Ja tam najbardziej sobie ukochałem pół orka. Fajnie było się wysuwać w wyrzutka dla którego oba światy są obce. Szczególnie lubiłem iść w czarnego strażnika jako wyznawca Bane'a. Niestety gra nie oferuje potwornych ras. Zawsze mnie w neverwinter i icewind dale wkurzało że muszę stać po stronie niewdziecznych elfów i ludzi, a nie moich rodaków. A jak mogę stanąć po stronie złych to jest to nie opłacalne bo siły ciemności ledwo zipią. Tylko maska zdrady dała jak na razie dobrą ścieżkę zła.
0
·

Przejdź do cytowanego postu Użytkownik Zithric dnia sobota, 21 maja 2016, 15:23 napisał

Podstawka Neverwinter nie była średnia. Autorowi chyba chodziło o drugą część...


Ty jaja sobie robisz? Podstawka nwn 1 byla nudna, większość czasu sie walczylo, questy poboczne nic sobą nie prezentowaly a gra polegała na zdobywaniu co rozdział 4 itemow.
Postacie i klimat nie uratowaly tej części. NWN 2 to przy 1 niebo i ziemia.
0
·
No nie wiem, w NWN1 zadania poboczne miały swój klimat - choćby historia Sharwyn, Linu, Czarny Wilk i chłopcy portowi, labirynt pod Gospodą pod Zielonym Gryfem, proces w Studnii Beorunny, historia Rasy Stwórców i Aribeth, proces w Zamku Jhareg. Wiele tych zadań pozostaje w pamięci. Prawda, że główna fabuła to podążanie i walka, ale to przecież podstawa ówczesnych cRPG, nawet współczesnych.
W NWN2 też się biegało za kawałkami kryształów, więc wiele się nie zmieniło.
0
·

Przejdź do cytowanego postu Użytkownik Lionel dnia wtorek, 24 maja 2016, 12:03 napisał

W NWN2 też się biegało za kawałkami kryształów, więc wiele się nie zmieniło.

Tylko że latanie za odłamkami miecza gith, nie było główną osią fabuły. No chyba mi nie powiesz że patrząc na fabułę nwn 2, gdzie była duża różnorodnośc, czyli ratowanie shandry, dostanie się do aldona, czy zbieranie sojuszników, jest na takim samym poziomie co w nwn 1 gdzie w 1 rozdziale trzeba było zdobyć 4 itemy na lek, w II rozdziale 4 dowody. Właśnie w tym jest pies pogrzebany, 1 była monotonna, i nudna. Do tego ilość przeciwników w 1 jest za DUŻA. Serio, to już w Icewind dale walki były znacznie mniej monotonne.

W 1 wyglądało to tak, idziesz zdobyć składnik leku < walczysz z milionem potworów < pokonujesz bossa i zdobywasz lek. Idziesz do 2 miejsca, powtórka. W 2 nie ma czegoś takiego. Dla mnie NWN 1 jest bardziej podobna do Icewind dale, niż normalnego crpg.
0
·
Nie robie sobie jaj dunio. Mam z tą grą super wspomnienia i dla mnie jest najlepsza. + 1 Lionel. Pozdrawiam
0
·
Lepiej ta cała pogoń w NWN2 wygląda głównie z powodu dynamiki, jaką daje 3d i filmiki. Gdyby podstawka NWN1 posiadała sceny i ruch kamery z HotU, lepiej byście ją zapamiętali. NWN2 nie dało mi tyle radości, co pierwowzór, bo i znacznie aktywniejsza była ówczesna scena niezależnych twórców, którzy poszerzali kontent. W NWN2 już tego nie było.
0
·
Kupiłem SCL właśnie dla tego rozszerzenia. Miło, że to osobna kampania bez potrzeby przedzierania się przez "podstawkę". Od razu rzuca się w oczy traktowanie mnie jak naziemca, kiedy byłem drowem wyznającym Lolth. Czy faktycznie nie da się zrobić gry, gdzie nie chcemy świata uratować, lecz przejąć dla siebie?
0
·

Przejdź do cytowanego postu Użytkownik Courun Yauntyrr dnia poniedziałek, 4 lipca 2016, 11:52 napisał

Kupiłem SCL właśnie dla tego rozszerzenia. Miło, że to osobna kampania bez potrzeby przedzierania się przez "podstawkę". Od razu rzuca się w oczy traktowanie mnie jak naziemca, kiedy byłem drowem wyznającym Lolth. Czy faktycznie nie da się zrobić gry, gdzie nie chcemy świata uratować, lecz przejąć dla siebie?


A to dziwne, że wciąż nie traktuję w żadnej grze PC-Drowów jako postaci z Podmroku. Na co dawać możliwość gry Drowem, skoro nie odwzorowuje się reakcji otoczenia na tę rasę. Wiem, że wymaga to więcej oskryptowania i nowych linii dialogowych, ale skoro już się na nich rzucili, to niech pracują.

Dodaj komentarz

 
Męczą Cię captche? , a problem zniknie. Zajmie to mniej niż rozwiązanie captchy!
Wczytywanie...