Trzeci dodatek do Guild Wars 2 już dostępny

1 minuta czytania

guild wars 2,guild wars 2 end of dragons

Za nami premiera trzeciego dodatku do sieciowej gry MMO "Guild Wars 2", czyli "End of Dragons". Wzorem poprzednich rozszerzeń, czekało nas długie pobieranie danych, następnie błędy techniczne wynikające z przeciążenia serwerów lub niedostatecznych testów, by w końcu, po dwóch sporych aktualizacjach, Kintaj bezproblemowo otworzył swoje podwoje przed podróżnikami z kontynentu.

Tak jak w przypadku "Herat of Thorns" oraz "Path of Fire", po zakupie możemy od razu rozpocząć nową linię fabularną, która wzywa nas do Oka Północy na rozmowę z Aurene. Przebywająca tuż obok Taimi odkryła coś nowego i zarazem niepokojącego, zaś przywódca Dragon's Watch nigdy nie zostawia przyjaciół w potrzebie.

Dodatek oferuje przede wszystkim nowe obszary na południe od Elony, stanowiąc pewną nostalgiczną podróż do miejsc, które fani "jedynki" pamiętają przy okazji samodzielnej kampanii "Factions". Sęk w tym, że Kintaj przez ponad sto lat był odizolowany od reszty świata, zaś tamtejsze Cesarstwo uporało się zarówno z Ministerstwem Czystości, jak też dwoma zwaśnionymi klanami Kurzicków oraz Luksonów. Efektem tych działań jest państwo silne zarówno militarnie oraz technologicznie.

guild wars 2,guild wars 2 end of dragons

Dla nas oznacza to przede wszystkim nowa specjalizacja dla każdej z klas postaci, jak też nieznane wcześniej Masteries, wśród których najciekawsze są te pozwalające korzystać z mocy jadeitu. Choć nie zyskamy nowych poziomów, zaś nawet piękne widoki pokazują, że silnik graficzny ma na karku kilka ładnych lat, to miłośnicy azjatyckiej kultury poczują się jak w domu.

"End of Dragons" możecie zakupić na stronie producenta w jednej z trzech wersji. Najtańsza z nich to wydatek niespełna 30 euro.

Komentarze

Brak komentarzy! Bądź pierwszy! Podziel się swoimi spostrzeżeniami!

Dodaj komentarz

 
Męczą Cię captche? , a problem zniknie. Zajmie to mniej niż rozwiązanie captchy!
Wczytywanie...