Gra o tron

Robert Pugh jako Craster

Dodał: , · Komentarzy: 2

„W porównaniu z ich strojami baranica i płaszcz ze zszytych kawałków skóry, które miał na grzbiecie Craster, wyglądały ubogo, na jednym z grubych nadgarstków pan domu miał jednak bransoletę, która połyskiwała jak złoto. Był potężnie zbudowanym mężczyzną, choć nadeszła już zima jego żywota i długie, gęste włosy całkiem mu posiwiały, a gdzieniegdzie zrobiły się już zupełnie białe. Płaski nos i opadające ku dołowi kąciki ust nadawały jego twarzy okrutny wyraz. Nie miał też jednego ucha.

A więc tak wygląda dziki. Jon przypomniał sobie powiastki Starej Niani o okrutnych barbarzyńcach, którzy pili krew z ludzkich czaszek. Craster sączył tylko cienkie, żółte piwo z poobtłukiwanego kamiennego kubka. Być może nie słyszał tych opowieści.”

robert pugh, gra o tron, craster

Nowy dzień, świeża wieść związana z castingiem do drugiego sezonu „Gry o tron”. Stacja HBO przyzwyczaiła nas do tego typu polityki informacyjnej i chyba nikt nie zamierza narzekać na taki stan rzeczy? W związku z tym, że aura jest dzisiaj wybitnie jesienna, a za oknem panuje takie zimno, że człowiek łapie się za głowę, gdy tylko spojrzy na termometr, to idealny moment na krótką podróż na dziewiczą Północ. Wybierzemy się do samotnej twierdzy samozwańczego władyka, jednego z ostatnich sojuszników „Nocnej Straży” pod drugiej stronie Muru.

Gra o tron

Michael McElhatton jako Roose Bolton

Dodał: , · Komentarzy: 1
michael mcelhatton, roose bolton

„Mówił cichym głosem, lecz kiedy się odezwał, więksi od niego zamilkli. Miał dziwne oczy, niemal bezbarwne, wręcz niepokojące. (…) Miał zwyczajną, gładko ogoloną twarz, w której uwagę przyciągały tylko niezwykle jasne oczy. Nie był szczególnie gruby, chudy ani muskularny. Miał na sobie czarną kolczugę i różowy płaszcz w kropki. Herb na jego chorągwi wyglądał jak człowiek zanurzony we krwi. – Na kolana przed lordem Dreadfort! – krzyknął jego giermek.”

Kolejny dzień, następne wieści związane z castingiem do ekranizacji „Starcia Królów”. Tym razem George R. R. Martin ujawnił aktora, który wcieli się w jednego z wielkich nieobecnych pierwszego sezonu „Gry o tron”. Nie da się ukryć, że choćby drobne napomknięcie o lordzie Boltonie, odpowiedziałoby na mnóstwo słusznych pytań związanych z bitwą pod obozem Lannisterów (potraktowaną i tak po macoszemu). Może wtedy to wszystko wyglądałoby jak śmiała operacja, której kunszt zaskoczył nawet tak wybitnego stratega jak Tywin Lannister, a nie idiotyczny pomysł, opierający się na wysłaniu połowy piechoty na głupią śmierć. Prawda jest taka, że manewr Robba Starka okazał się spektakularnym sukcesem, wyłącznie dzięki nieprzeciętnym umiejętnościom lorda Dreadfort.

Gra o tron

Pomimo tego, że na naszych łamach coś ostatnio cicho wokół tematu „Gry o tron”, nie znaczy to jednak, iż włodarze HBO nabrali wody w usta i do kwietnia musimy karmić się spekulacjami i wyssanymi z palca plotkami. Ba, przeciwnie! Informacji jest tak wiele, że trudno to wszystko ogarnąć, szczególnie w okresie wakacyjnym, gdy każdy ma deficyt wolnego czasu. No, ale życie newsmana to nie bajka, tym bardziej jak naczelny naciska i piekli się, iż ktoś nie wywiązuje się ze wcześniejszych obietnic.

starcie królów

Dobra, dobra! Już nadrabiam zaległości, a żeby było szybciej, postaram się podsumować zgrabnie wszystkie ostatnie wieści.

Gra o tron
a dance with dragons

Tak jest, moi drodzy. George R. R. Martin postawił swoich wiernych fanów przed niemałym wyzwaniem, w którym poddał testowi ich najszlachetniejsze cnoty – oddanie, wierność czy cierpliwość. To było pięć długich lat, w których królowały złudne nadzieje, głośne złorzeczenia na autora i ciche modlitwy w kuluarach. Marzenie było tylko jedno, ale można było o nim jedynie szeptać, gdyż stawało się tak delikatne i kruche, że wystarczyło tylko podnieść głos, a odleciałoby do odległych krain, gdzieś poza zasięgiem ludzkiego postrzegania. Rozpadałoby się na drobniutkie kawałeczki, a czytelnicy mogliby tylko bezsilnie obserwować, jak wraz z nim rozrywana jest część ich nieskazitelnej duszy. Sen był tylko jeden i zaiste porażał swoim pięknem – choć raz zatańczyć ze smokami. Dzięki Siedmiu, już za kilka miesięcy on się ziści.

Na rynku anglosaskim „Taniec ze smokami” zadebiutował lekko ponad dwa tygodnie temu, a my wciąż niecierpliwie czekamy na przekład tego dzieła. W wydawnictwie „Zysk i S-ka” siedzą jednak inteligentni ludzie, którzy szybko zapowiedzieli, że przetłumaczenie książki jest ich najwyższym priorytetem. Trudno się temu dziwić, gdyż każdy trzeźwo myślący człowiek zauważy, że „Pieśń Lodu i Ognia” sprzedaje się obecnie w naszym kraju na pniu, tworząc rwącą rzekę pieniędzy, zmierzającą wprost do skarbca firmy z Poznania. Takie okazje zwyczajnie trzeba wykorzystywać.

Dlatego też, „Taniec ze smokami” trafi na rodzime półki sklepowe już 15 listopada – szybko, zważywszy na to, że książka ma ponad tysiąc stron bitego tekstu. Miejmy nadzieje, że te wszystkie miesiące oczekiwania były tego warte, inaczej rozczarowanie będzie gigantyczne. Tak czy siak, ja już odliczam dni z niecierpliwością.

Gra o tron

Pojawiły się już pierwsze zdjęcia z planu drugiego sezonu serialu Gry o Tron, będącej adaptacją prozy George'a R.R Martina.

gra o trongra o tron

Możemy na nich zobaczyć Posągi Siedmiu. Serial będzie kontynuował losy Joeffrey'a Baratheona, który obejmuje tron po śmierci swego ojca. Tymczasem prawa do korony roszczą sobie także bracia zmarłego króla, zaś na północy rośnie w siłę rebelia pod wodzą dziedzica rodu Starków.

gra o trongra o tron

Za Wąskim Morzem Daenerys kontynuuje swoją podróż z dopiero co wyklutymi smokami, aby poznać swoje przeznaczenie.

Gra o tron
gemma whelan

„Natychmiast zauważył, że dziewczyna pochodzi z żelaznego rodu. Była szczupła i długonoga, miała czarne, krótko obcięte włosy, ogorzałą od wiatru skórę, silne pewne dłonie i sztylet za pasem. Nos był za duży i zbyt ostry jak na tak wąską twarz, lecz uśmiech wynagradzał to z nawiązką. Pomyślał, że jest trochę starsza od niego, lecz nie ma więcej niż dwadzieścia pięć lat. Poruszała się tak, jakby była przyzwyczajona czuć pokład pod stopami.”George R. R. Martin, „Starcie Królów”.

Ha! Jeszcze dzisiaj informowałem o nowym wcieleniu Brienne z Tarthu, a tutaj okazuje się, że znamy już kolejne nazwisko, które zostało wcielone do obsady drugiego sezonu „Gry o tron”. Zaraz… moment! Jaka znów Yara Greyjoy? Nikogo takiego nie było przecież w książce, a lord Balon miał w końcu tylko jedną córkę – Ashę. Czyżby jakiś chochlik? Może scenarzyści postanowili dodać nową postać, aby jeszcze mocniej podgrzać atmosferę Wojny Pięciu Królów?

Gra o tron

Skoro napomknąłem już o „Grze o tron”, to wypadałoby wspomnieć o kolejnej aktualizacji naszego kanału na serwisie YouTube. Dlaczego? To oczywiste, tym razem nasza dziarska ekipa tłumaczy postanowiła nadrobić zaległości i wzięła na cel materiały związane właśnie z tą wysokobudżetową produkcją. W kolejce czekają już następne filmy z niekwestionowanego hitu HBO, więc bądźcie czujni. Jak zwykle, zapraszam i gorąco polecam.

Gra o tron
gwendoline christie, brienne z tarthu, gra o tron

„Zwali ją Ślicznotką... żeby z niej zadrwić. Włosy pod hełmem przypominały stertę brudnej słomy, a twarz... jej oczy były duże i bardzo niebieskie, oczy młodej dziewczyny, szczere i ufne, ale rysy miała grube i ordynarne, zęby wystające i krzywe, usta zbyt szerokie, a wargi tak pulchne, że sprawiały wrażenie obrzmiałych. Policzki i czoło pokrywało chyba z tysiąc piegów, a nos nieraz już złamano. Serce Catelyn wypełniła litość. Czy jest na świecie ktoś bardziej nieszczęśliwy niż brzydka kobieta?”George R. R. Martin, „Starcie Królów”.

Kolejna część cyklicznego serialu, który kochamy – wyniki castingów do drugiego sezonu „Gry o tron”. Niedawno poznaliśmy telewizyjne wcielenie Margaery Tyrell, choć tak naprawdę nikogo zbyt mocno nie rozgrzała ta wieść, gdyż trudno było ukryć, że jest to poboczna postać, która nie będzie grała pierwszych skrzypiec w całej intrydze. W końcu do obsadzenia pozostało jeszcze kilku kluczowych bohaterów i to te informacje powinny wywołać prawdziwe emocje. Co ciekawe, jedną z części tej niekończącej się układanki odkrył wczoraj sam George R. R. Martin.

Gra o tron
natalie dormer, margaery tyrell, gra o tron

Choć drugi sezon „Gry o tron” trafi na szklane ekrany dopiero na wiosnę 2012 roku, to nie oznacza, że do tego czasu będziemy siedzieć przed monitorami ze znudzonymi minami, przeglądając lakoniczne informacje o serialu HBO. Przeciwnie, stacja dobrze wie, że pomimo emisji finałowego odcinka, walka o widza wciąż trwa i trzeba stale podsycać atmosferę tego epickiego widowiska. Natomiast wyniki poszczególnych castingów są doskonałym materiałem do wielogodzinnych dysput pasjonatów, skupionych wokół sagi George’a R. R. Martina.

Szczerze pisząc, obstawiałem, że jakiekolwiek większe wieści usłyszymy dopiero na targach Comic-Con, które odbędą się w San Diego pod koniec lipca, ale jak widać twórcy nie zamierzali czekać tak długo. Pierwszą postacią, która zyskała swoją „nową twarz” jest Margaery Tyrell, jedyna córka lorda Mace’a Tyrella, pana Wysokoża. Jako że, ród mieniący się złotą różą na trawiastozielonym polu, to jedna z najpotężniejszych rodzin na południu Westeros, nadobna panna jest idealną partią dla każdego samozwańca pragnącego zasiąść na Żelaznym Tronie.

W skórę Margaery wcieli się Natalie Dormer, która zyskała sławę dzięki „Dynastii Tudorów”, gdzie zagrała uwodzicielską i tragiczną postać – Anne Boleyn, drugiej żony Henryka VIII. Dzieła stacji Showtime nie oglądałem, więc trudno mi obiektywnie ocenić tę decyzję, ale jak dla mnie to całkiem zgrabny wybór. Obawiam się jednak, że aktorka jest odrobinę za stara na tę rolę, aczkolwiek scenarzyści postarzyli już kilku bohaterów, więc myślę, że ten fakt można spokojnie przełknąć bez większej szkody dla naszych przełyków.

Gra o tron

Po przeczytaniu takiej wieści można się tylko uśmiechnąć od ucha do ucha. Inaczej się zwyczajnie nie da, bo jak to tak? Były jęki fanów oraz tysiące gróźb podszytych szantażem pod adresem HBO i scenarzystów „Gry o tron”, wynikających z szokującego zwrotu akcji w odcinku „Baelor”. Wielu telewidzów nie mogło się zwyczajnie z nim pogodzić i zapowiadało, że nie zamierza już podziwiać kolejnych epizodów tego serialu fantastycznego. No i co? Ano, to, że wielki finał postanowiła obejrzeć rekordowa liczba odbiorców.

Tak jest, wyniki nie kłamią. Odcinek „Fire and Blood” zebrał ponad 3,04 mln. widzów (około 400 tys. więcej ludzi niż tydzień temu), co jest zdecydowanie najlepszym wynikiem pierwszego sezonu i znacznie przekracza oczekiwania włodarzy HBO. O dalsze losy ekranizacji prozy George’a R. R. Martina możemy być więc spokojni.

gra o tron

Tak czy siak, zdjęcia do drugiego sezonu, opartego na kolejnym tomie sagi („Starcie Królów”) rozpoczną się już pod koniec lipca w Irlandii Północnej. Castingi zostały zakończone, a nazwiska aktorów, którzy wcielą się w nowych bohaterów (m.in. Stannis Baratheon, Davos Seaworth czy Brienne), poznamy zapewne na targach „Comic-Con 2011” w San Diego.

Wczytywanie...