Pobuszowałem sobie w końcu po steamowych peryferiach gry, by sprawdzić, czy jest zapotrzebowanie na poradnik, na którego napisanie redakcja mnie namawiała. Odkryłem z zaskoczeniem, że gra ma wiele negatywnych rekomendacji. Co ciekawe, raczej anglo niż polskojęzycznych, zwykle od graczy, którzy poświęcili jej tylko parę godzin. Na dwoje babka wróżyła? Oni nie potrafią grać czy my nie potrafimy się przyznać do problemów? A może jedno i drugie?
Zachęciłem kogoś entuzjastyczną recenzją? Poczucia winy nie mam, bo zawierała ona wyraźne ostrzeżenia, jednakże zmodyfikowałem kiełkujący pomysł. W sieci dominują proste zestawienia i spektakularne popisy. Filmik pokazujący, jak ubić bossa na najwyższym poziomie, może być dla kogoś cenny, ale najpierw trzeba do tego bossa dojść. Akurat tego chórek efekciarskich ekspertów nie ułatwia. Wypisałem się z niego.
Tekst – w miarę krótki i na ile to możliwe konkretny – ma pomóc tym, którzy odpadli, nie mogąc pokonać kolejnych progów, czyli misji dla weteranów i czempionów. O bossach gdzieś tam tylko na marginesie wspominam. Ilustracje nie korespondują w pełni z tekstem, przedstawiają czasem nawet walki toczone w najgłębszym lochu. Taka prostacka motywacja. Da się! Na początek prosto. Później każdy powinien kombinować po swojemu, acz prostota zachowuje skuteczność aż do końca.
Spojlerów nie da się uniknąć w tego typu tekście, więc lojalnie ostrzegam – zdarzają się. Starałem się jednak, by nie latały zbyt nisko i nie psuły za bardzo przyjemności grania. Przepraszam też z góry za oczywiste oczywistości, niczyjej inteligencji nie chciałem obrażać, jednak doświadczenie uczy, że jeśli w (nomen omen) grę wchodzą emocje, to często zdarza się pomroczność jasna.
Zdefiniowanie gatunku, do którego należy "Darkest Dungeon", ułatwi zrozumienie wywodu. Gra ma dwa poziomy – jest strategią ekonomiczną i dość wymagającą taktyczną nawalanką. Sztuką jest połączenie obu warstw w zadowalającą całość. Wbrew logice, ulegając – jakże niesłusznie – presji odnalezienia kamienia filozoficznego, czyli w tym wypadku – idealnej drużyny, rozpoczynam od taktyki.
Komentarze
Brak komentarzy! Bądź pierwszy! Podziel się swoimi spostrzeżeniami!
Dodaj komentarz