"Deadly Class" szybko dostał się na listę moich ulubionych serii. Rick Remender i Wes Craig zaprezentowali energiczną historię o zabójcach, którzy borykają z własną przeszłością, traumami i psychopatycznymi wrogami. W drugim tomie dominują osobiste sprawy i konsekwencje czynów z poprzedniej odsłony.
Od pierwszych stron czytelnik jest uświadamiany o problemach, jakimi są grupka morderczych popaprańców i możliwość wyjścia na jaw, kto odpowiada za śmierć jednego z uczniów szkoły. Uwagę absorbuje także trójkąt miłosny między Marcusem a dwojgiem dziewcząt, co niechybnie może doprowadzić do zranionych uczuć. Cóż więcej? Marcus stara się jakoś zarabiać w sklepie z komiksami.
Jeśli brakuje wam w tym wszystkim nauki w szkole dla zabójców, to wiedzcie, że celowo o niej nie wspomniałem. Tym razem Remender uczynił z niej dalekie tło, zabrakło bowiem scen związanych z edukacją na przyszłych killerów, a bohaterowie mają bardzo dużo czasu na innego rodzaju aktywność, np. pracę. Dzięki temu wątki, które już się pojawiają, szybko dążą do przełomowych momentów.