Kampania wyborcza ma się ku końcowi, gdyż zaczyna mnie już nudzić oglądanie tych cynicznych cwaniaczków w idealnie skrojonych garniturach, którzy z uśmiechem na twarzy zapewniają, że znają problemy maluczkich i oddadzą własną duszę, aby je rozwikłać. Moje zmysły wychwytują jedynie swąd palonych pieniędzy, bezczelnie wyrzucanych na tę gloryfikację narcyzmu. Na dodatek to wszystko z moich podatków, jak wygodnie. Hm... skąd ja to znam?
Z kanału GameExe View, gdzie znacznie więksi prominenci polityczni codziennie biją się o nasze głosy, a kiełbasa wyborcza kręci się całą dobę. Uwierzcie, że dziarski zespół tłumaczy robił wszystko, aby nie mieszać się do tego partyjnego bagna, ale spryciarze pomachali im kilkoma paragrafami z konstytucji i zagrozili wezwaniem odpowiednich służb, to co mieli biedacy zrobić? Ech... Zatem sprawdźmy, kto prowadzi w sondażach.
Pierwsze miejsce okupuje murowany faworyt tegorocznych wyborów, czyli „Skyrim”. Program partii może oryginalnością nie grzeszy, a charyzma przewodniczącego Dovahkiina jest podważana przez wielu analityków, ale ugrupowanie od lat szczyci się solidnym, żelaznym elektoratem. Nie można również zapomnieć o jednym z najgenialniejszych spin doktorów w branży – Toddem Howardem, który pięć lat temu zmanipulował tak sprytnie kilkumilionowy elektorat, że uwierzył on, iż „Oblivion” będzie faktycznie lepszym projektem niż „Morrowind”.
Nieco dalej znajduje się były szeryf Rick Grimes i jego partia protestu, ukierunkowana na usunięcie niepożądanego elementu zombiaczego z całego kraju. Program „Żywe Trupy jako narzędzie Judaizmu i Szarlatanerii, w celu zniszczenia polskiej gospodarki oraz wytępienia ludności słowiańskiej nad Wisłą” już wzbudza uzasadnione kontrowersje. Podobnie jak spoty wyborcze ukazujące wprost, co każdy prawowity obywatel powinien zrobić, gdy spotka na drodze nieumarłego i ma akurat solidny kamień pod ręką.
Natomiast na granicy progu wyborczego „TEN pirat”, czyli kapitan Ed Teal i jego kaperska partia, walcząca o prawa korsarzy na morzu Bałtyckim oraz swobodę oprogramowania. Zaraz za nim mniejszość japońska i jej odwieczny projekt „Final Fantasy”.
Macie już jakichś upatrzonych kandydatów? Chyba, że stawiacie na innych polityków i chcielibyście poznać programy ich partii przed dniem ostatecznej decyzji? Jakby co, dajcie znać.