Wszystko wskazuje na to, że spekulacja Wiktula o wystąpieniu Harrisona Forda w nowej trylogii Gwiezdnych wojen, okaże się prawdą. Bo oto, według nieoficjalnych informacji, trwają negocjacje w sprawie kontraktu z Fordem.
Latem (czyli w dalekiej przeszłości) informowaliśmy was, że w ekranizacji komiksu "Lobo" wystąpi The Rock. Miał on wcielić się w tytułową postać, kosmicznego najemnika i łowcę nagród. Arogancki, cyniczny, egoistyczny, kochający przemoc – byłby znakomitym bohaterem filmu. Niestety, na razie prace nad nim stoją w miejscu, zaś Dwayne Johnson zrezygnował z wystąpienia w nim.
Film pewnie w przyszłości ruszy dalej, w końcu ma duży potencjał, ale bez The Rocka. Jak sam przyznaje, uważał przez chwilę, że zagra Lobo. Lecz projekt stanął w miejscu, dlatego przyjął inną propozycję. Dwayne'a Johnsona zobaczymy w produkcji Bretta Ratnera, w którym wcieli się w postać sławnego herosa – Herkulesa. Jeśli poznamy nowego odtwórcę Lobo na pewno was, o tym powiadomimy. Ale na razie – kto według was najbardziej nadaje się do tego zadania? Może Danny Trejo?
Disney potwierdził, że markę Gwiezdnych wojen czekają także spin-offy. Trzeba przyznać, że firma nawet nie ukrywa, że chce dużo zarobić, skoro w przeciągu sześciu lat (od 2015 roku) ma powstać kilka takich spin-offów oraz nowa trylogia. Nie za dużo tego? Najwidoczniej nie. O czym mają być spin-offy?
Miejmy nadzieję, że już niedługo się pojawi – łowca zombie, oczywiście. Zombie Hunter to hybryda akcji i horroru z udziałem takich aktorów, jak Martin Copping, Danny Trejo i Clare Niederpruem. Świat w filmie spotkała prawdziwa apokalipsa – zombie. Lek "Natas", który miał leczyć, zmienia ludzi w mięsożerne potwory. I w tym świecie żyje człowiek, który zabija zombie dla przyjemności i pragnienia odkupienia tragicznej przeszłości – tytułowy łowca. Data premiery "Zombie Hunter" nie jest jeszcze znana, ale jego niedawno opublikowany zwiastun, który znajdziecie w rozwinięciu newsa, jest warty obejrzenia.
Dziś w Nowym Jorku ruszyły zdjęcia do Niesamowitego Spider-Mana 2, na którego czekam z niecierpliwością. Pierwsza część była rewelacyjna, więc na drugą na pewno się wybiorę, a smaku dodaje fakt, że pojawią się w nim dwie ukochane naszego superbohatera – Gwen Stacy (Emma Stone) i Mary Jane Watson (Shailene Woodley). Konfrontacja jest nieunikniona!
Z okazji rozpoczęcia zdjęć Sony udostępniło opis fabuły. Peter Parker (Andrew Garfield) nie jest osobą, która ma nadmiar czasu wolnego. W postaci Spider-Mana mierzy się ze złoczyńcami, a jako zwykły chłopak niedługo skończy liceum i spotyka się ze swoją dziewczyną – Gwen. W prawdzie nie zapomniał o obietnicy danej ojcu dziewczyny, ale nie potrafi się do niej dostosować. Trudno położyć mu kres uczuciu, jakim darzy Gwen.
Niedawno wyszedł spot filmu "Iron Man 3".
Genialny i niepokorny Tony Stark/Iron Man staje do walki z przeciwnikiem, który nie zna granic. Kiedy świat bohatera powoli wali się w gruzy, Tony wyrusza w misję odszukania tego, kto za tym stoi. Przyparty do muru, może polegać tylko na swojej technologii, własnym instynkcie i sprycie. Wkrótce odkrywa odpowiedź na nurtujące go od dawna pytanie, czy to zbroja czyni superbohatera.
Z poprzednich części możemy wywnioskować, że trzecia odsłona skupi się na extremis i jego twórcy Aldrichu Killianie, który pracuje nad stworzeniem armii superżołnierzy.
W obsadzie są Robert Downey Jr., Gwyneth Paltrow, Don Cheadle, Rebecca Hall, James Badge Dale, Jon Favreau i Guy Pearce. W roli Mandarina – Ben Kingsley. W reżyserii Shane Black na podstawie swojego scenariusza.
W USA premiera jest zaplanowana na dość odległy termin – 3 maja 2013 roku. W Polsce film pojawi się tydzień później
A dokładnie jego fragment ukazany widzom przed paroma dniami na portalu Batman-News z okazji premiery drugiej części animacji "The Dark Knight Returns", będącej adaptacją legendarnego komiksu Franka Millera o tym samym tytule. Batmana dubbinguje znany z roli Robocopa – Peter Weller, Jokera zaś – Michael Emerson. Co ciekawe, ostateczne starcie Zakapturzonego Krzyżowca z Klaunim Księciem Zbrodni ma miejsce, tak jak w komiksie, w tunelu zakochanych. Bez dwóch zdań, tych dwóch panów łączy jakaś zabójcza chemia...
Ten pan, który ma na swoim koncie filmy pokroju "Star Trek" (2009), "Mission Impossible III" czy serial "Lost", jest już na 99% reżyserem nowych "Gwiezdnych Wojen". Czekamy teraz tylko na oficjalne potwierdzenie ze strony Disneya, korporacji, która (o czym przypominam wszystkim tym, którzy chyba w ciągu minionego roku żyli w lesie) wykupiła prawa do marki "Star Wars" od George'a Lucasa.
Abrams skupił tym samym w swoich rękach losy nad dwoma arcyważnymi dla fanów fantastyki tytułami – "Star Wars" i "Star Trek". Nowy film jego autorstwa nawiązujący do tego ostatniego tytułu zawita do kin jeszcze w tym roku. Czy waszym zdaniem Abrams sprawdzi się na stołku reżysera nowych "Gwiezdnych wojen"?
- 82 strony
- « Pierwsza
- ←
- 46
- 47
- 48
- 49
- 50
- →
- Ostatnia »