Pierwsza historia ze Szlurpem i Burpem, dwójką wampirów stworzonych przez Tadeusza Baranowskiego, ukazała się w 1985 roku – natomiast ostatnia w 2009. Łącznie wyszło 15 krótkich epizodów ukazujących perypetie wspomnianych postaci. Kultura Gniewu postanowiła wydać je w zbiorczym wydaniu pt. "Bezdomne wampiry o zmroku" – w twardej okładce i na kredowym papierze. Komiks prezentuje się okazale, ale jak jest z zawartością?
Trudno nie dostrzec postępującej zmiany w kolejnych przygodach bohaterów. Początkowe odcinki są zwyczajnie słabe. Nie mają żadnej ciekawej puenty, a humor opiera się na slapsticku. Przykładowo – czytelnika ma śmieszyć poślizgnięcie się bohaterów na skórce od banana. To wymuszona scena, budząca zastanowienie nad tym, do kogo skierowany jest komiks. Dorosłego prawdopodobnie opisana sytuacja nie ruszy, a w dalszej części "Bezdomnych wampirów o zmroku" pojawia się nagość, więc młodsza osoba również odpada. Przyczyny tej pozornej niekonsekwencji należy upatrywać w krystalizowaniu się pomysłu na wampirze opowieści – dopiero później zaczęto celować w bardziej dojrzałego odbiorcę. Nie zmienia to jednak faktu, że Szlurp i Burp rozpoczynają w kiepskim stylu.