Potem rzekł Lord Gaben: Niech w bibliotekach Steam tych, którzy już jakieś tytuły mają, pojawi się ich więcej. Bo wiedział on, że wyprzedaże i upusty, które wcześniej stworzył, trwają nadal. I wiedział Gaben, że ten dostatek był dobry. Tak upłynął dzień drugi...
...i Lord Gaben zobaczył wtedy, że nie jest sam. Obok niego bowiem siedział Geralt. A nie był to Geralt byle jaki, bo z Rivi pochodził. A taki Wiedźmin, jeśli dużo za swoją obecność orenów nie wymaga, to warto go mieć. I nie tylko jego.