Gra o tron

Równo dwa tygodnie musieliśmy czekać na nowinki związane z castingiem do drugiego sezonu „Gry o tron” i szczerze mówiąc zaczynałem się już mocno niecierpliwić tym stanem rzeczy. Rozumiem, że twórcy chcą jak najszybciej uciec z mroźnej Islandii (gdzie nagrywane są sceny związane z wątkiem Jona Snow) i zacząć filmować w cieplutkiej Chorwacji (konkretnie w Dubrovniku), ale mogliby nie zapominać o wygłodniałych fanach, którzy oczekują soczystych informacji na temat ekranizacji prozy George’a R. R. Martina.

balon greyjoy, gra o tron, starcie królów

Tak czy siak, alarm odwołany, gdyż w mrocznych otchłaniach zdradzieckiej cyberprzestrzeni, pojawiło się światełko sprawdzonej informacji, niesione przez trzech tajemniczych wybrańców. Kim są aktorzy i w kogo się wcielą? Sprawdźmy.

The Elder Scrolls V: Skyrim

Patrząc z perspektywy czasu, Bethesda Softworks jest znana bardziej z tworzenia DLC znajdujących się „po ciemnej stronie mocy” niż konkretnych rozszerzeń, które są warte wydania każdej złotówki. Legendarna „Zbroja dla konia” czy żenująca „Operacja Anchorage” nie są tytułami, które w portfolio potentatów z Rockville zapisały się złotymi zgłoskami, choć nie ukrywajmy – sprzedały się jak ciepłe bułeczki (i ponoć nadal to robią). Skoro produkt generuje wysokie przychody przy włożeniu w niego minimalnego wysiłku, to po co przepłacać?

Następuje tutaj dziwna korelacja, której fenomen wciąż spowija gęsta mgiełka tajemnicy. Z jednej strony wszyscy psioczą na kiepski model DLC i otwarcie krytykują twórców za jawną chciwość, a z drugiej ktoś jednak kupuje te dodatki, bo inaczej korporacje zmieniłby taktykę zanim mrugnęlibyśmy okiem. Tak jest, sami wchodzimy w te śmierdzące bagno, pomimo że nie chcemy zabrudzić sobie swoich nowiutkich lakierek i pieklimy się na administracje, która nie zamierza go osuszyć.

skyrim, argonianin

Jak będzie w przypadku „Skyrim”, czy czeka nas zalew „tanich” DLC? Wedle zapowiedzi Todda Howarda, niekoniecznie. Producent kolejnej części sagi „The Elder Scrolls” obiecuje, że planowane dodatki najprawdopodobniej przyniosą większe zmiany do głównej rozgrywki i będą czymś pomiędzy „Point Lookout” dla „Fallout 3” a „Shivering Isles” znanego z „Obliviona”.

Wiedźmin 3: Dziki Gon

Potwierdzenie "Wiedźmina 3"

Dodał: , · Komentarzy: 7

Wiedźmin 2 nie zdążył się jeszcze "ograć" i znudzić (są ponoć tacy, którzy dotąd nie skosztowali najnowszego produktu CD-Projekt Red), a już stał się hitem, któremu zarówno gracze jak i krytycy przyznają zgodnie miano najlepszej gry roku. Od dawna zasypujemy Was newsami o drugim "Wieśku", a recenzje z kraju i świata prześcigają się w pozytywnych ocenach...

Kogo wobec tego dziwi zapowiedź powstania "Wiedźmina 3" – ręka do góry!

witcher, wiedźmin, wiedźmin 3, the witcher 3
Polcon 2011

Polcon już jutro!

Dodał: , · Komentarzy: 1

Informacja prasowa

Organizatorzy za chwilę wchodzą na teren konwentu czynić ostatnie przygotowania. Wy w tym czasie spójrzcie na ostatnie programowe wieści i udogodnienia:

polcon 2011
  1. Wszystkim tym, którzy już wcześniej chcą dokładnie zaplanować, na jakie punkty programu pójdą, udostępniamy tabelkę programową.
  2. Dorzucamy również tabelę z wydarzeniami związanymi z World of Warcraft, przygotowanymi przez firmę Cryptozoic.
  3. Dla użytkowników Androida dostępna jest również aplikacja Plan Konwentowy (do pobrania w Android Market) w której jest m.in. dostępny program Polconu 2011.
  4. Po programie zapraszamy na ogólnopolconową imprezę do klubu Akumulatory, którą w czwartek, piątek i sobotę zaczynamy o godz. 20.00, a w piątek i sobotę uatrakcyjniamy grillem i kiełbaskam!
Bachanalia Fantastyczne 2011

Informacja prasowa

rafał dębski, bachanalia fantastyczne 2011

Tego gościa chyba nikomu specjalnie nie trzeba przedstawiać. Rafał Dębski to czołowy polski pisarz fantasy oraz science fiction, który na swoim koncie ma również powieści historyczne, wojenne, sensacyjne oraz kryminalne.

Jeżeli jakimś cudem nie słyszałeś jeszcze o Rafale Dębskim to tym bardziej musisz przyjechać na nasz konwent. Choć będzie mieli tą szczególną okazję poznać go osobiście podczas tegorocznych Bachanalii Fantastycznych przypomnijmy kilka najważniejszych faktów z życia tego płodnego artysty.

Z wykształcenia i z zawodu jest psychologiem . Poza pisaniem jego wielką pasją jest historia. Debiutował w 1998 roku w „Nowej Fantastyce” opowiadaniem Siódmy liść. Potem współpracował z „Feniksem” oraz „Magią i Mieczem”. Potem rzucił się w objęcia „Science Fiction” (obecnie „Science Fiction Fantasy i Horror”), drukował także w „Gazecie Rycerskiej” i paru innych pismach niekoniecznie związanych z fantastyką. W 2005 roku ukazał się jego debiut powieściowy „Łzy Nemezis”. W 2007 roku otrzymał nagrodę "Nautilus” za powieść "Czarny Pergamin" a w 2008 za "Gwiazdozbiór kata".

Ponadto stworzył cykl kryminałów oraz powieść dziejącą się podczas konfliktu rosyjsko-czeczeńskiego. Zajmuje się również tłumaczeniami rosyjskich twórców powieści fantasy. Od czerwca 2009 redaktor naczelny miesięcznika "Science Fiction, Fantasy i Horror".

Two Worlds 2

Moda to strasznie podła i rozwiązła dziewka, która korumpuje od środka praktycznie każdą gałąź kultury. Kinematografia ostatnio przeżywa istną falę remake’ów i masowej ekshumacji herosów ze starych, dobrych lat. W branży muzycznej sytuacja zmienia się tak dynamicznie, że nawet nie pytajcie mnie, jaki artysta jest teraz na czasie, bo zwyczajnie zrobię zdziwioną minę i rozłożę bezradnie ręce. Zapewne jakieś anonimowe nazwisko, które niedługo zginie w otchłani historii.

Nasza mała odnoga, choć wielu uważa ją za zwyrodniałego bękarta kultury, też ma swoje czasowe kaprysy, które każdy średnio rozgarnięty gracz zauważy w mig. Kiedyś dzieliły i rządził smoki, ostatnio mieliśmy masową falę królobójstw czy rewolucji, a teraz nadchodzi moda na czarne opaski, drewniane nogi oraz wypchane papugi. Jeżeli na samo brzmienie słowa „pirat” na plecach pojawia Wam się paskudna, swędząca wysypka, to lepiej zaopatrzcie się w odpowiednio duży zapas kremu, bo smak rumu i zapach prochu strzelniczego zagości w naszych wirtualnych pieleszach już za kilka miesięcy.

pirates of the flying fortress

Arrr! Pierwszą załogą, która dobije do tego niewątpliwego portu rozpusty i degeneracji, będzie Reality Pump. Choć rodzima tradycja korsarska nie należy do zbyt imponujących, to Krakowianie zdają się nie zważać na ten fakt i już w październiku będą grabić (miejmy nadzieje, że nie gwałcić) graczy za pomocą pierwszego oficjalnego dodatku do „Two Worlds II” – „Pirates of the Flying Fortress”.

…i niech mnie kraken porwie, jeżeli pierwszy zwiastun nie nastraja optymistycznie do tego rozszerzenia.

Deus Ex: Bunt Ludzkości
jean-francois dugas, deus ex: bunt ludzkości, eidos montreal

Hej, nie patrzcie tak na mnie! Te słowa nie wypłynęły z moich ust, gdyż mój pachnący egzemplarz „Buntu Ludzkości”, obija się właśnie w zdezelowanej ciężarówce mknącej przez dziurawe i zatłoczone drogi, które lata swojej świetności widziały chyba za towarzysza Gierka. Oznacza to, że swoje chciwe łapska położę na tej grze dopiero w piątek, więc na wystawienie odpowiedniej laurki przyjdzie jeszcze pora. Krytycy też zdają się nie zgadzać z powyższym stanowiskiem, skoro ich entuzjazm nie słabnie, a średnia ocena tytułu nawet skoczyła od wczoraj o jeden procent. Więc kto podniósł rękę na cześć Adama Jensena?

Jego własny ojciec, Jean-Francois Dugas, który w wywiadzie dla magazynu „Play” stwierdził, że na pewnych polach najnowszy „Deus Ex” może zawodzić. Facet nie czuje się z tym faktem zbyt komfortowo, stąd ta mała spowiedź.

„Skłamałbym, gdybym powiedział, że Sztuczna Inteligencja spełniła wszystkie nasze oczekiwania. To jednak normalne, że każdy developer widzi w swoim dziecku element, który chciałby zrobić trochę inaczej.

Pomimo jednak tego, jeżeli spojrzymy na typ gry, który robimy, gdzie skradanie i potyczki muszą ze sobą naturalnie współżyć, to uważam, że gracze powinni być ukontentowani z dzieła, jakie stworzyliśmy. Nie wszystko jest doskonałe, ale prowadzi to do frapujących sytuacji podczas rozgrywki.”

Szczerość, która jest rzadkością w branży elektronicznej rozrywki, a może zwyczajna pewność siebie? Tak czy siak, niedługo zweryfikujemy, czy główny dyrektor ma racje, czy jest po prostu przewrażliwiony. Nie da się jednak ukryć, że ta wypowiedź jest niczym świeży zefirek pośród marketingowego bełkotu, jakim jesteśmy zazwyczaj raczeni w czasie premiery dowolnego hitu. Miejmy tylko nadzieje, że Dugas nie zataja przed nami innych, bardziej kompromitujących faktów.

Premiera już w piątek.

Dragon Age II

„Piękne opowieści mi tutaj kreślisz, krasnalu. Obawiam się jednak, że ponownie pominąłeś niesamowicie istotny detal w swojej pokracznej historii. Skąd Czempion wziął ten epicki ekwipunek, dzięki któremu pokonał tego bydlaka, Arishoka i zdołał rozbić Zakon na drobne kawałki?”

„Taki tam błahy fakt. Zero emocji i nawet moja mistrzowska narracja z tak żenującego materiału nie wycisnęłaby niczego dobrego. Dbam po prostu o uszy i dobre samopoczucie szanownej Poszukiwaczki.”

varric, cassandra, dragon age 2

„Gadaj cwaniaczku albo za niedługo podyskutujemy w mniej przytulnym miejscu. Madejowe łoże, sympatyczny pan w czarnym kapturze i jego zestaw wypielęgnowanych narzędzi...”

„Nie uwierzysz mi.”

„Sprawdźmy, mów.”

„Ano, nie ma czego opowiadać. Po prostu facet znalazł je w skrzyni. Tej obok swojego wychodka, gdzie zazwyczaj trzymał wełniane kapcie i ciepłe gacie na zmianę.”

Deus Ex: Bunt Ludzkości

To już praktycznie pewne. „Deus Ex” wraca w glorii i chwale na należne mu miejsce, na dworze najznamienitszych komputerowych gier fabularnych, a wszystkie honorowe tytuły utracone za sprawą „faux pas” z „Invisible War” zostają mu zwrócone. Krytycy wprost nie mogą wyjść z ekstazy i zachowują się tak, jakby wypili cały antałek boskiej ambrozji. Średnia 88% na serwisie Metacritic jest aż nazbyt wymowna, nawet jeżeli odejmiemy część stron, które cieszą się dość szemraną reputacją i dają „dziewiątki” tak często, jak gdyby to były ziemniaki. Wygląda na to, że nasz Geralt będzie musiał wyżłopać cały zapas wiedźmińskich mikstur i wykorzystać pełnie swoich niebywałych umiejętności bitewnych, aby marzyć o utrzymaniu pozycji najlepszego cRPG 2011 roku. Adam Jensen nie jest Bernardem Loredo i z pewnością nie da sobie w kaszę dmuchać.

deus ex: bunt ludzkości, deus ex: human revolution

Tak czy inaczej, dumni obywatele Stanów Zjednoczonych już mogą zanurzyć się w otchłań futurystycznych klimatów i korporacyjnych intryg (my musimy poczekać do piątku). Eidos Montreal z racji tego wydarzenia wypuścił finalny zwiastun „Buntu Ludzkości”, który wieńczy obfitą (choć trochę nazbyt, ale niech tam…) i perfekcyjnie przeprowadzoną kampanię marketingową. Ostatni materiał również trzyma zwyczajowy, wysoki poziom – gęsty klimat, dobry montaż scen i słodziutka nutka refleksji w tle. Czegóż chcieć więcej?

Wczytywanie...