Kanadyjczycy wykorzystują zgraną postawę uważnych słuchaczy, dla których głos graczy jest najwyższą wartością. Doświadczenie mi jednak podpowiada, że będzie podobnie jak za czasów "Dragon Age II" i na tego typu pustosłowiu się skończy. Może wyciągną wnioski przy kolejnych projektach, ale smrodu, jaki pojawił się wokół "Andromedy" w przeciągu ostatnich tygodni, raczej nie da się wywietrzyć. Nie oszukujmy się, o ile animacje postaci można byłoby poprawić dzięki iście tytanicznej pracy za pomocą jakiejś srogiej łatki, to już kiepski scenariusz (a na niego głównie narzekają odbiorcy) raczej nic się nie zaradzi.
Drodzy Gracze,
Minął dokładnie tydzień od światowej premiery "Mass Effect: Andromeda" i nie możemy być bardziej podekscytowani tym, że nasi fani w końcu mogą doświadczyć wszystkich owoców naszej ciężkiej pracy.