Liam Neeson w przeprowadzanym z Yahoo! Movies wywiadzie stwierdził, że byłoby wspaniale, gdyby mógł pojawić się w nadchodzących "Gwiezdnych wojnach: Przebudzenie Mocy". Jak sam zasugerował Qui-Gon Jinn mógłby powrócić na ekran w retrospekcjach lub jako hologram – On jest Jedi, wszystko może się zdarzyć, to w końcu świat "Gwiezdnych Wojen" – mówi.
Podobnie, jak większość fanów serii Neeson sceptycznie odnosi się też do nowej wersji miecza świetlnego. Uważa takie rozwiązanie za niepraktyczne i niebezpieczne. W żartach stwierdził też, że Qui-Gon Jinn z pewnością pozostałby przy swoim starym mieczu z zielonym ostrzem – Wciąż go mam, pilnuję, by był wypolerowany.
Najnowsza odsłona "Gwiezdnych Wojen" trafi do kin w tegoroczne Boże Narodzenie, jednak stale budzi wątpliwości. A wy jakie macie przeczucia? Obawiacie się, czy nie możecie doczekać?