W czasie poprzedniej aktualizacji D&D Next, Mike Mearls wspomniał o systemie podklasach. Tym razem rozwija ten temat w odniesieniu do "fightera". Na wstępie mała uwaga: w rozpowszechnionym u nas tłumaczeniu z trzeciej edycji figuruje on jako wojownik, co w przypadku przekładania materiału tyczącego się Next tworzy pewien problem. Jedna z podklas "fightera" nosi bowiem miano – "warrior", co aż się prosi o przełożenia na "wojownik". Aby uniknąć nomenklaturowych rozbieżności, użyję zapożyczonego od tłumaczy 4. ed. terminu "zbrojny" na określenie "fightera". Wstęp za nami, lećmy więc dalej.
MAG, który w tym roku obchodzi swoje dwudziestolecie, w ramach promocji "Rycerz lata", książki z cyklu "Akta Dresdena", zaserwował nam jej fragment. A my z kolei prezentujemy go naszym czytelnikom. Premiera książki przypada na dzień 16. sierpnia.
Schemat pewnie wyda wam się bardzo znajomy – detektyw, w tym konkretnym przypadku Harry Dresden, ledwie wiąże koniec z końcem – z czegoś, czego akurat nie ma, czynsz trzeba zapłacić, a tu roboty brak. Dodajmy, że jego ukochana wyjechała, a mamy obraz pogrążonego w depresji mężczyzny w prochowcu nachylonego nad szklanka whisky... Aż pewnego dnia do jego gabinetu zawitała piękna kobieta ze zleceniem. Tadam! A raczej byłoby "tadam", gdyby nie to, że ta konkretna kobieta jest akurat królową Zimowego Dworu elfów.
61. aktualizacja "Project Eternity" jest najkrótszą spośród tych, jakie zaprezentowali nam do tej pory Obsidiani. Jej treść w zasadzie ogranicza się do pokazania efektu przeniesienia grafiki koncepcyjnej na pole gry. Poniżej możecie zobaczyć obrazek autorstwa Poliny Hristovy (przy okazji odsyłam też do tego newsa – tu znajdziecie więcej informacji odnośnie kontekstu w jakim umieszczono tę konkretną grafikę).
A w rozszerzonej części newsa jego "adaptację" na silniku gry. Ładnie to wygląda i dość wiernie, co?
Izaak Asimov w półświatku science fiction to legenda, zaliczany do Wielkiej Trójki – między Robertem Heinleinem i Arthurem Clarke'iem. Był to też jeden z płodniejszych autorów z tej dziedziny, pozostawiając po sobie ponad pół tysiąca książek. Jedną z nich jest "Ja, robot", z którą zapoznał się nasz redaktor, Medivh. Czy lektura okazała się zjadliwa, czy też nadgryziona zębem czasu, dowiecie się z jego recenzji.
Styl pisarski Asimova jest naprawdę przystępny. Wszystko napisane jest prostym językiem, więc każdy swobodnie się tu odnajdzie. Nie jest to w żadnym razie przedstawiciel hard science-fiction, próżno więc szukać tu trudnych naukowych słów czy skomplikowanych opisów maszyn. Lektura koncentruje się bardziej na psychologii ludzi oraz robotów i tego, jak prawa robotyki działają na ich pozytonowe mózgi.
Dziękujemy wydawnictwu Rebis za dostarczenie egzemplarza recenzenckiego.
Informacja prasowa
Modlitewnik amerykański
Od pierwszych scen "Modlitewnika amerykańskiego" Lucius Shepard wyraźnie zaznacza swoją obecność w klasycznej amerykańskiej tradycji pamiętnikarskiej. Wardlin Stuart jest amerykańskim mesjaszem, człowiekiem, który (jak się wydaje) ma bezpośrednią łączność z Bogiem – jeśli jednak jest to prawda, to jest to bóstwo zupełnie inne od wszystkich, do jakich się w przeszłości modliliście. Historia Stuarta zaczyna się od zabicia mężczyzny w barze i dziesięcioletniego wyroku za zabójstwo. W więzieniu Stuart zaczyna pisać – tworzy utwory prozatorskie, wiersze i modlitwy, które jednak nie są kierowane do żadnego rozpoznawalnego boga.
Informacja prasowa
Tysiące lat temu Anioł Razjel zmieszał swoją krew z krwią mężczyzn i stworzył rasę Nephilim, pół ludzi, pół aniołów. Mieszańcy człowieka i anioła przebywają wśród nas, ukryci, ale wciąż obecni, są naszą niewidzialną ochroną.
Nazywają ich Shadowhunters.
Shadowhunters przestrzegają praw ustanowionych w Szarej Księdze, nadanych im przez Razjela. Ich zadaniem jest chronić nasz świat przed pasożytami, zwanymi demonami, które podróżują między światami, niszcząc wszystko na swej drodze. Ich zadaniem jest również utrzymanie pokoju między walczącymi mieszkańcami podziemnego świata, krzyżówkami człowieka i demona, znanymi jako wilkołaki, wampiry, czarodzieje i wróżki.
Jeszcze dziś oprócz fragmentu gameplayu otrzymaliśmy całkiem obszerną zapowiedź Dragon Age'a: Inquisiton od magazynu GameInformer. Część informacji na pewno ucieszy fanów pierwszej części, a poruszane tematy to między innymi fabuła, dialogi i walka, a także system tworzenia postaci. Na początek pytanie – czy będziemy mogli wybrać rasę naszego herosa?
Na łamach naszego portalu zagościła właśnie recenzja piątego tomu "Kronik Żelaznego Druida", Kijem i mieczem! Jak myślicie, czy Harry Dresden powinien się obawiać się Atticusa?
Pisanie wielotomowych serii wiąże się z trudnym zadaniem. Czasem nie wystarczy tylko kontynuacja cyklu i utrzymywanie względnie równego poziomu wszystkich części, w pewnym momencie trzeba również wprowadzić jakąś nowość, zaskakując czytelnika i powodując w ten sposób jego ponowne zaciekawienie przedstawianymi wydarzeniami. „Kroniki Żelaznego Druida” na razie nie musiały się uciekać do tej metody, a dotychczasowe cztery tomy spełniały moje oczekiwania. Czy podobnie będzie z piątym, zatytułowanym „Kijem i mieczem”?
Wrześniowy numer magazynu GameInformer będzie zawierał nowe informacje na temat wyczekiwanego przez wielu graczy Dragon Age: Inquisition. Oczywiście, okładka musi być adekwatna do zawartości, więc umieszczono na niej dotąd niepublikowaną grafikę koncepcyjną z produkcji BioWare. Głównym aktorem jest tajemnicza poczwara, wyglądającą na smoka. Ale tak, wiem – wy chcecie fragment gameplayu!