Na łamach Strange Horizons ukazał się wywiad ze znanym także nad Wisłą autorem książek Siergiejem Łukjanienką.
Rosyjski pisarz trafił do panteonu gwiazd dzięki serii Straż Nocna (ros. Ночной дозор). Po tym, jak książka została przełożona na angielski przez Andrew Bromfielda i zaadaptowana na potrzeby filmu przez Timura Bekambetova, doczekała się nie tylko dwóch gier, ale także uznania na zachodnim rynku.
Wywiad przeprowadził Nicolas Seeley, zaś poniżej znajdziecie jego tłumaczenie.
Siergiej Łukjanienka: Po pierwsze, chciałbym podziękować za pytania. Możliwość rozmowy z amerykańskimi czytelnikami jest dla mnie bardzo interesująca i mam nadzieję, że będzie nie mniej interesująca także dla nich.
Nicolas Seeley: Chciałbym się dowiedzieć czegoś o Twoim dorastaniu: za jakimi przedmiotami przepadałeś w szkole? Jaki kierunek studiowałeś? Byłeś typem mięśniaka czy raczej intelektualisty? A może romantykiem? Już wtedy czytałeś science fiction i fantasy?
SŁ: Uczęszczałem do szkoły w Kazachstanie (wówczas była to część Związku Radzieckiego) w małym mieście na południu o nazwie Djambul. Tak jak większość moich rówieśników, uwielbiałem zajęcia z literatury (zacząłem czytać jak miałem lat 5) oraz chemii. Nie byłem mięśniakiem, a raczej intelektualistą i romantykiem. Science fiction i fantasy zawsze było dla mnie ulubionym gatunkiem, ale czytałem naprawdę dużo i przypadkowo, więc były to także rosyjskie klasyki, książki przygodowe, poezja czy wspomnienia.
NS: Co skłoniło cię do pracy nad tą gałęzią literatury?
SŁ: To zaczęło się jeszcze w młodości. Science fiction rysowało mi się w wyobraźni jako jakaś tajemnica, możliwość zadania sobie pytania: "co jeśli...". Potem można było rozważać różne hipotezy odpowiedzi. Co jeśli magowie żyją wśród nas? (Jak w Straży Nocnej). Co, jeśli dziś wymyślimy hipernapęd i będziemy w stanie podróżować do gwiazd? (Jak w The Stars Are Cold Toys). Co by się stało, gdyby Ziemię odwiedzili obcy – z tych "dobrych" obcych – którzy wybudują na planecie setki Gwiezdnych Wrót pozwalających podróżować gdzie tylko nam się zamarzy? (Niczym w Specter). Science fiction, która skupia się na akcji i rozrywce jest bardzo dobra, ale jeśli zawiera jakiś świeży i niespodziewany pomysł, tajemnicę, dzięki czemu świat postrzegamy zupełnie inaczej – wtedy staje się wspaniała!