Jak zapewne wiecie od kilkunastu dni, Edycja Kolekcjonerska „Two Worlds II” w naszym pięknym kraju jest zwyczajnie niedostępna. Na próżno szukać jej na półkach sklepowych czy ofertach wirtualnych sprzedawców, dystrybutor wycofał te wydanie ze swojej oferty. Powód? Przyczyny niezależne od niego. Czy tylko tyle CD Projekt ma na swoją obronę? Każdy gracz słyszał już taką kiepską śpiewkę milion razy i dość ma już tego typu nonszalanckich wyjaśnień – on żąda konkretów. Co dokładnie zawiniło? Niekompetencja dystrybutora czy może totalne zlekceważenie nadwiślańskiego rynku przez zachodniego wydawcę?
Redakcji Polygamii udało się pociągnąć za język i namówić na szersze wyjaśnienia w tej sprawie Michała Gębickiego z CD Projektu. Co więc zawiniło?
„Edycja Kolekcjonerska Two Worlds II składać się miała w zdecydowanej większości z elementów produkowanych przez Zuxxez (tych samych, które miały się znaleźć w Edycjach Kolekcjonerskich w innych krajach). Niestety nasze zamówienie nie zostało do dzisiaj zrealizowane. Nie podano nam przyczyny, nie usłyszeliśmy słowa wyjaśnienia (Zuxxez w ogóle nie dostarczył uprzednio zamówionych przez nas elementów). Mimo licznych próśb, interwencji i nacisków z naszej strony, do dnia dzisiejszego nie dostaliśmy informacji, dlaczego polscy gracze nie otrzymali możliwości nabycia Edycji Kolekcjonerskiej. Takie postawienie sprawy nie pozostawiło nam innego wyjścia, jak wycofanie się z wydawania tej edycji w Polsce.”
Faktycznie nieciekawie to wygląda. Przedstawiciel CD Projektu dodał również, że współpraca z niemieckim wydawcą w ogóle się nie układała i problemy pojawiały się nawet w przypadku tak podstawowych kwestii jak komunikacja oraz odpowiadanie na zapytania. Ponoć bardzo odbiło się to na lokalizacji tytułu, który nie otrzymał „oprawy na jaką zasługiwał”. Czyżby dlatego zdecydowano się tylko na polonizację kinową?
Ba, padło nawet sformułowanie, że „Two Worlds II” ukazał się w Polsce tylko dlatego, że twórcy gry, krakowskie studio Reality Pump, mocno naciskali w tej sprawie na Zuxxez.
Traktowanie rodzimego rynku przez zachodniego wydawcę jako mniejsze zło, a nie partnera to praktyka wcale nie nowa i zaskakująca. Nie dziwi zatem ogromne rozczarowanie i zniesmaczenie CD Projektu całą tą sytuacją. Z drugiej jednak strony – każdy kij ma dwa końce. Poczekamy czy Zuxxez postanowi odpowiedzieć na te dość mocne zarzuty.
Komentarze
Dodaj komentarz