Osiem godzin temu...
Ciszę, która na dobre zadomowiła się w Królewskiej Sali Dworu Game Exe, przerwał nieoczekiwany krzyk.
- AAAAAAA! Miłościwie Panujący, Królu wszystkich królów... – zawył ubrany w różowo-fioletowo-żółto-pomarańczowy strój błazen, na Dworze znany jako Kiyuku.
- Tak? – odparł bez szczerego zainteresowania przystojny władca, Matthias, nie przestając piłować swych lśniących paznokci.
- Nigdzie jej nie ma! Przepadła bez śladu!
- Kto? Co?
Młody chłopiec wyszeptał: redaktor – kryptonim: krowa, łajno, kanapka z świnką morską...
- Przepadła?! Toć to kolejne chędożone święto i wciąż ni śladu? Tłum wyczekuje, cierpliwość ludzi się kończy, musimy w końcu zafundować ten pokaz!
- Miłościwie Panujący, za wybaczeniem... proszę bez nerwów, trzeba uważać na makijaż. W dobie kryzysu coraz trudniej o podkład z tartego nietoperza...
- Ahh, tarte nietoperze, rzeczywiście! – mężczyzna wstał z tronu, przeczesał włosy, sprawdził w podręcznym lusterku, czy diamentowa szminka dobrze pokrywa zgrabne wargi i zawołał: Tokarrrrooo!