Wyobraźcie sobie, że nagle w niewytłumaczalny sposób znika 2% ludzkości. Co by się wtedy zdarzyło? Jak ludzie ułożyliby sobie życie, mając świadomość, że mogą odejść z tego świata w równie tajemniczych okolicznościach? Jak przeżyliby stratę bliskich – bez możliwości ich pochowania z wypełnieniem wszystkich z tym związanych obrzędów? Bez słowa pożegnania? To właśnie spotyka bohaterów „Pozostawionych”, dramatu emitowanego na HBO.

Historia może kojarzyć się z serią „GONE”, w której również dochodzi do niespodziewanego zniknięcia, lecz nie losowych osób, tylko samych dorosłych. Produkcja Damona Lindelofa oraz Toma Perrotta nie próbuje jednak odpowiedzieć na pytanie, dlaczego 2% ludzi sobie wyparowało. Przedstawia za to dramat tych, którzy muszą dalej żyć.

Czytaj dalej...

Ciekawe czasy nastały – w latach 90-tych, oglądając z wypiekami na twarzy animowane przygody Spider-Mana i X-Menów, mogłem jedynie marzyć o podobnym serialu dla odmiany z prawdziwymi aktorami. Wtedy jednak nie było na to odpowiedniej technologii. Może brakowało też chęci różnych stacji, by zaryzykować i stworzyć coś, czego i tak nikt nie będzie oglądał, bo zostanie przeznaczone wyłącznie „dla dzieci”. Wiele się od tego czasu zmieniło i teraz jesteśmy wręcz tego typu produkcjami zalewani. „Daredevil”, „Gotham” czy „Constantine”. A wciąż powstają nowe, planowane są kolejne i nic nie zapowiada tego, by obecny trend miał się w najbliższym czasie zmienić.

Tak na dobrą sprawę można by się pokusić o stwierdzenie, że obecny boom na seriale oparte na komiksach zaczął się od „Arrow” w 2012 roku. Po dwóch całkiem udanych sezonach stacja CW postanowiła (całkiem sensownie zresztą) rozwinąć swoje uniwersum o kolejnego ikonicznego superbohatera wydawnictwa DC, tym razem sięgając po jednego z najważniejszych herosów, jakim studio to dysponuje. W ten oto sposób powstał serial „Flash” opowiadający o przygodach obdarzonego nadludzką szybkością Barry’ego Allena.

Czytaj dalej...

Do sieci trafił pierwszy zwiastun świetnie zapowiadającego się serialu pt. "Legends of Tomorrow". Nie słyszeliście o nim? To spin-off "Flasha" oraz "Arrowa", w którym ważną rolę odgrywa postać Ripa Huntera (Arthur Darvill). Ma on wgląd w przyszłość, która nie zapowiada się optymistycznie. Samotnie walczący herosi nie zapobiegną nadchodzącym zdarzeniom – co innego drużyna!

Hunter wyrusza więc w podróż w czasie, aby zebrać bohaterów i łotrów, którzy razem uratują Ziemię. Będą musieli nauczyć się współpracy i stawić czoła zbliżającym się zagrożeniom. Do składu oprócz samego Ripa Huntera wejdą: Captain Cold (Wentworth Miller), Heatwave (Dominic Purcell), Firestorm (Victor Garber), Atom (Brandon Routh), White Canary (Caity Lotz), Hawkgirl (Ciara Renee) oraz Jay Jackson (Franz Drameh). W historii nie zabraknie również Arrowa i Flasha.

"Supergirl" na razie spotkała się z mieszanymi odczuciami, w których dominuje jednak ostra krytyka twórców produkcji. Zarzucany był wybór odtwórczyni głównej roli, czyli Melissy Benoist. Na udostępnianych zdjęciach zdecydowanie nie robiła oszałamiającego wrażenia, o ile w ogóle o jakimś pozytywnym wrażeniu można było mówić.

Zwiastun ma odpowiedzieć na pytanie, czy ten serial może być czymś dobrym. Trwa ponad sześć minut i doskonale pokazuje warsztat aktorski Benoist oraz styl produkcji CBS.

Chociaż "Constantine" został oficjalnie skasowany przez stację NBC, to właśnie owe "ale" daje nadzieję, że serial jeszcze powróci do telewizji w drugim sezonie. Musi ja tylko przygarnąć nowa stacja. Szanse są spore, ponieważ Warner Bros. TV, jak informuje producent wykonawczy, Daniel Cerone, już szuka nowego domu dla historii Johna Constantine.

Fani, jeśli chcą kontynuacji serialu, powinni tweetować hasła #saveconstantine oraz #hellblazers. Nawet na facebooku już ruszyła akcja, żeby uratować produkcję skasowaną przez NBC. To jednak nie koniec rewelacji! Wśród wielbicieli znaleźli się również aktorzy, którzy także przyłączyli się do walki o "Constantine'a". Stephen Amell napisał, że wystąpi gościnnie jako Oliver Queen z "Arrowa", o ile ktoś zapewni drugi sezon serialowi! Naszą recenzję tytułu możecie przeczytać tutaj.

Po "Jupiterze: Intronizacji" rodzeństwo Wachowskich musi naprawić swoją reputację. Świetną okazją do tego jest ich nowa produkcja zatytułowana "Sense8" i tworzona wspólnie z J. Michaelem Straczynskim. Wbrew pierwszym myślom, nie jest to film, lecz serial zrealizowany dla stacji Netflix. Pierwszy sezon będzie składał się z 12 odcinków – zadebiutują one już 5 czerwca!

Historia opowiada o ośmiu postaciach, którym ginie bliska osoba. Żyją w różnych miejscach na świecie, lecz znajdują się nawzajem i łączą mentalnie oraz emocjonalnie. W ten sposób znają też swoje najskrytsze tajemnice. Bohaterowie muszą odkryć, jakie znaczenie może mieć ich niezwykła więź dla ludzkości. Wkrótce stają celem tajnej organizacji, pragnącej się ich złapać i zabić. Serial był kręcony na czterech kontynentach, w dziewięciu krajach.

John Constantine to jedna z najbardziej intrygujących komiksowych postaci. Zajmuje się paranormalnymi zjawiskami i walczy z siłami zła, ale często płaci za to wysoką cenę. Jego przyjaciele są w ciągłym niebezpieczeństwie, działania, jakich się podejmuje, skutkują ofiarami i kolejnymi wrogami, a jakby było mało, sposób pokonywania przeciwników też nasuwa wątpliwości. Czy obrońca ludzkości powinien odwoływać się do klątw, rzucać podejrzane zaklęcia oraz oszukiwać wszystkich dookoła?

Spoglądając na zachowanie bohatera, również trudno znaleźć w nim choćby odrobinę moralności. Jest zaniedbany, wdaje się w romanse, a poza tym to nałogowy palacz, który lubi także dobrze wypić. Tak daleki od ideału herosa Constantine uzyskał popularność dzięki serii komiksów „Hellblazer”. Niestety jego pierwsza ekranizacja spotkała się z mieszanym przyjęciem. Kontynuacja nigdy nie powstała. W zamian otrzymaliśmy serial nadawany przez stację NBC.

Czytaj dalej...

Świat żyje teraz informacjami o superbohaterskich produkcjach. Do czołówki należy "Daredevil", o którym już trwają spekulacje. Co zobaczymy w drugim sezonie? Tym razem swoje trzy grosze dodał aktor, wcielający się w Matta Murdocka. Jego pomysły są tak interesujące, że człowiek aż życzy sobie, żeby się spełniły!

Charlie Cox w wywiadzie z Empire Online wyraził pragnienie pojawienia się w nowej serii następnych komiksowych osobistości. Uważa, że w realistycznej wizji świata zaprezentowanej w "Daredevilu" z pewnością znalazłoby się miejsce dla Punishera oraz Elektry. Oczywiście obie postacie potem mogłyby dostać własne seriale – nic nie stoi na przeszkodzie do tego. Ale to nie wszystko – Cox chętnie zobaczyły w drugim sezonie... Czarną Wdowę.

Możecie otwierać szampana i świętować! Chociaż "Daredevil" ostatnimi czasy zajmuje drugie miejsce wśród najchętniej piraconych seriali ("Gra o tron" wciąż na pierwszym), to i tak dostał zamówienie na drugi sezon. Kiedy wypada jego premiera, co o nim wiemy – dowiecie się z rozwinięcia newsa. Tych, którzy jeszcze nie oglądali produkcji Netflixa, zapraszam zaś do lektury recenzji.

„Daredevil” to pierwszy i niecierpliwie wyczekiwany owoc współpracy Marvela z Netflixem. Od czasów „Arrowa” wiele seriali o superbohaterach wylądowało już w telewizji, lecz przyznam szczerze, że te marvelowskie akurat mnie nie wciągnęły. Obejrzałem większość sezonu „Agentów T.A.R.C.Z.Y.”, ale papierowe postacie z irytującą bohaterką na czele zniechęciły mnie do dalszego śledzenia fabuły.

„Agentka Carter”? Oferuje niezłą rozrywkę w interesujących powojennych realiach, tylko to trochę za mało, abym dotrwał do końca. Aczkolwiek planuję do produkcji ABC kiedyś powrócić. W ten sposób dochodzimy do nowej ekranizacji przygód niewidomego herosa, w której pokładałem ostatnie nadzieje. Czy druga adaptacja „Daredevila” – po filmowej z Benem Affleckiem jako Mattem Murdockiem – zbawiła serialowe uniwersom Marvela?

Czytaj dalej...