Komiksy
doktor strange,początki i zakończenia

Można powątpiewać, czy polscy fani Marvela doczekaliby się w końcu wydania nad Wisłą solowych przygód Doktora Strange'a, gdyby nie tegoroczna premiera filmu automatycznie przekładająca się na wzrost zainteresowania innych tworów traktujących o wspomnianym mistyku. Na szczęście klamka zapadła i teraz możemy cieszyć się udanym albumem.

"Doktor Strange: Początki i zakończenia" rozpoczyna się scenami w Tybecie, gdzie główny bohater, Stephen Strange, zawitał na praktyki. Składa tam solenną obietnicę, iż będzie on niósł pomoc chorym i ubogim, wykorzystując w tym celu swe nieprzeciętne umiejętności. Szlachetna wizja szybko rozmywa się wraz z uzyskaniem reputacji światowej klasy chirurga plastycznego. Dostatnie życie nie trwa jednak wiecznie – wystarczył jeden wypadek na nartach, by sam Strange zajął miejsce na szpitalnym łożu z istnym wyrokiem śmierci dla lekarza – ledwie sprawnymi dłońmi. Czy zgromadzony majątek wystarczy, by powrócić do życia zawodowego? A może jego koniec to zarazem początek czegoś donośniejszego?

Komiksy

Tymek i Mistrz – Tom II – recenzja komiksu

Dodał: , · Komentarzy: 0
tymek i mistrz tom 2

Pierwszy tom "Tymka i Mistrza" można zaliczyć do udanych. Rafał Skarżycki i Tomek Leśniak stworzyli komiks dla każdego – z humorem, barwnymi historiami i sympatyczną dwójką bohaterów. Zupełnie nie dziwi więc popularność serii, która zaowocowała premierą drugiej części zbiorczego wydania – czy jest ona tak dobra jak pierwsza? Nie do końca.

Na pewno scenarzyście nie zabrakło pomysłów, ponieważ różnorodność odcinków dalej robi wrażenie. Duchy, licho, smok, dinozaur – kogo tu nie spotkamy... Zarazem komiks nie opowiada tylko o najbardziej fantastycznych przygodach, bo pojawiają się też te przyziemne jak wspinaczka w dość prozaicznym celu. Każdy epizod zostaje zakończony w satysfakcjonujący sposób – zabawną sytuacją lub błyskotliwą puentą. Dlatego "Tymek i Mistrz tom 2" zapewnia zarówno humorystyczną, jak i mądrą rozrywkę. Obce jest jej nachalne moralizatorstwo i oferuje historie charakterem podobne do tych z poprzedniej odsłony.

Komiksy

Świetlista Brygada – recenzja komiksu

Dodał: , · Komentarzy: 0
świetlista brygada

Wydawałoby się, że "Świetlista Brygada" stanowi przykład jednego z bardziej nietypowych komiksów, bo scenarzysta nie obawiał się wykorzystać swojej wyobraźni – mamy tu nieumarłych nazistów, anioły, potężny boski miecz, amerykańskich żołnierzy w roli bohaterów oraz realia II wojny światowej. Jest to niecodzienna mieszanka, jednak niestety fabuła wcale nie wypada tak świeżo.

Peter J. Tomasi dobrze wykreował wojenny świat, wplatając w niego elementy fantastyczne. Już pierwsze dialogi pokazują, kim są bohaterowie i w jakich czasach przyszło im żyć. Nie brakuje niewygód, małych utarczek czy różnych osobowości, a do tego bywa tak, że jedzenie trzeba zdobyć samemu. Oczywiście, jako że są to Amerykanie, to mają miłość do sportu we krwi. Można powiedzieć – tradycyjne składniki, ale dzięki temu realia nabierają wyrazistości.

Komiksy
wieczny batman

Większość wydawanych w Polsce zbiorów superbohaterskich historii, łączy kilka pomniejszych opowieści, z osobą herosa i/lub miejscem akcji jako wspólnym mianownikiem. Co jednak, gdy twórcy postanawiają przedstawić jedną, o wiele większą opowiastkę?

Dziesiątki scenarzystów i ilustratorów stworzyło "Wiecznego Batmana", cykl wydany w Polsce w trzech tomach o sumarycznej objętości blisko 1200 stron. W gronie artystów pracujących przy zeszytach wchodzących w skład trzeciego tomu, znalazły się najbardziej znane w komiksowym świecie nazwiska: główni opiekunowie serii, Scott Snyder i James Tynion IV, oraz mniej sławni, pokroju Tima Seeleya, Raya Fawkesa czy Josepha Quinonesa Jr. Efekt? 420 stron pełne… niemal wszystkiego.

Jason Bard wprowadził w Gotham stan wyjątkowy, choć i to nie pomaga w schwytaniu dziesiątek złoczyńców, którzy wypełzli na ulice. Po mieście w najlepsze hasają mniej groźni rywale Batka, jak Cluemaster, i ci najbardziej zabójczy – Bane, Strach na Wróble i Mr. Freeze. Brzmi intrygująco?

Komiksy
jessica jones: alias – tom 2

Nowa seria wydawnictwa Mucha Comics – "Jessica Jones: Alias" – rozpoczęła się w świetnym stylu. Dostaliśmy komiks, który z powodzeniem może zainteresować fanów tematyki superbohaterskiej, jak i czytelników lubiących dobre, klimatyczne historie z detektywami w rolach głównych. Wszak taką właśnie pracą trudni się protagonistka. Drugi tom także można podzielić na dwie części, choć tylko w pierwszej występuje w miarę duża kryminalna sprawa.

Bohaterka dostaje zadanie znalezienia zaginionej dziewczyny. W tym celu przyjeżdża do małego miasteczka, które nie różni się od znanych nam małych miasteczek... Nie każdy jest tym, na kogo wygląda, ludzie mają niejedno za uszami, a obcych – takich jak Jessica – nie przyjmuje się z otwartymi ramionami. To kolejna intrygująca fabuła z poszlakami, pełnymi napięcia dialogami i wykonywaniem najważniejszych czynności, wiążących się ze śledztwem. Doskonały dodatek stanowią strony z pamiętnika poszukiwanej osoby. Trudno nie docenić wykonanej przy tym pracy, do której potrzeba było dużo kreatywności.

Komiksy
miasto psów część 1

Yohan Radomski – ciekawostka: Francuz polskiego pochodzenia – i Jakub Rebelka postanowili stworzyć mroczne fantasy. Z jakim skutkiem? Nie najgorszym, ale z drugiej strony mogło być lepiej.

"Miasto psów część 1" to komiks liczący około sześćdziesięciu stron i początek dylogii, czyli po jego lekturze powinniśmy poznać dużą część historii. Dostajemy pokrótce opisany świat, przedstawienie najważniejszych postaci i główny problem. Tej pozycji daleko do oryginalności w tych aspektach, bo postawiono bardziej na epatowanie mrokiem. Ludzie dokonują tutaj czynów po prostu złych – od morderstw po kazirodztwo – tylko w opisie tego bagna zła, które wciąga bohaterów, nie zawsze widać jakiś cel.

Komiksy
jla,amerykańska liga sprawiedliwości

W latach 90., ze względu na spadającą sprzedaż, DC postanowiło przekazać losy Ligi Sprawiedliwości w ręce Granta Morrisona, powszechnie znanego z "Azylu Arkham". Stworzone przez niego przygody o grupie herosów ze stajni DC zostały bardzo dobrze przyjęte. Czy po dwudziestu latach wciąż są warte uwagi?

Zwykłem rozpoczynać recenzje komiksów od fabuły i dopiero po jej ocenie przechodzić do analizy szaty graficznej. W tym wypadku zrobię jednak wyjątek, ponieważ to właśnie rysunki były dla mnie najmocniejszą stroną albumu, za którą odpowiada duet złożony z Howarda Portera i Johna Della. Na stworzonych przez nich planszach dzieje się doprawdy mnóstwo rzeczy.

Komiksy
tymek i mistrz tom 1

Przygody Tymka i Mistrza kiedyś były publikowane w "Komiksowie" jako dodatek do "Gazety Wyborczej". Pojawiały się również we francuskim magazynie "Spirou", a nawet szkolnych podręcznikach do języka polskiego. Tak więc część może kojarzyć komiksowe perypetie tej dwójki stworzone przez Rafała Skarżyckiego (scenariusz) i Tomka Leśniaka (rysunki). Czy warto się z nimi zapoznać w zbiorczym wydaniu, które ukazało się za sprawą wydawnictwa Kultura Gniewu?

"Tymek i Mistrz tom 1" to zbiór kilkudziesięciu zamkniętych historii, dostarczających bardzo dobrej, potrafiącej wspaniale umilić dzień rozrywki. Pojedynczy epizod zazwyczaj znajduje się na dwóch stronach, rzadko na większej ich liczbie, ale zawiera w sobie tyle atrakcji, że po przeczytaniu ma się wrażenie poznania pełnowartościowej przygody. Oczywiście trochę sprawia zawód, że nie trwała dłużej, lecz w końcu wystarczy przerzucić kartkę i ruszyć na kolejną wyprawę w nieznane.

Komiksy
jessica jones: alias

Jessica Jones nie jest typową bohaterką Marvela. Co prawda niegdyś należała do drużyny Avengers, ale ostatecznie z niej odeszła. Aktualnie mieszka w Nowym Jorku, gdzie trudni się pracą detektywistyczną. Rok temu Netflix wyprodukował o niej serial – niezły, lecz zbyt rozwlekły. Można mówić o niewykorzystanym potencjale. Natomiast wydawnictwo Mucha Comics w maju 2016 wydało poświęcony jej komiks, który tego błędu nie popełnia.

Pierwszy tom "Alias" przedstawia dwie duże sprawy, którymi zajmuje się Jessica. Każda z nich to przykład świetnej kryminalnej historii, w której stopniowo poznajemy następne fakty – aż do odkrycia pełnej prawdy. Jak na ten gatunek przystało, nie obywa się bez śledzenia, przesłuchań, podszywania się pod kogoś czy sprawdzenia swoich klientów (od czego zawsze powinno się zaczynać, jak przekonuje protagonistka). Zazwyczaj jest to niewdzięczna robota, która wymaga wydobywania na wierzch brudnych sekretów, co niekoniecznie budzi zachwyt zatrudniających bohaterkę ludzi.

Komiksy

Flash: Rebelia Łotrów – recenzja komiksu

Dodał: , · Komentarzy: 0
flash,rebelia łotrów

Pierwszy tom przygód Flasha zatytułowany "Cała naprzód" można spokojnie określić jako udany, nawet jeżeli fabuła miewała gorsze momenty. Czy kontynuacja wyzbyła się tej dolegliwości?

Najszybszego człowieka na świecie czeka w niniejszym tomie kilka wyzwań: na dobry początek trafia on do plemienia małpoludów, gdzie spotyka niejakiego Grodda. Następnie ratuje swoją miłość ze szponów narkotykowych baronów, a na koniec mierzy się z przeżywającą kryzys i wewnętrznie skłóconą grupą Łotrów, czyli przestępców pragnących przede wszystkim bogactw. Mają jednak pewien kodeks – narkotyków się nie imają, liczy się łup, ale bez dążenia do niego po trupach. Wzorem pierwszego tomu dostajemy również garść retrospekcji. A wszystko, jak przystało na naszego Sprintera, odbywa się z prędkością błyskawicy.

Wczytywanie...