Mało słyszymy o polskiej fantastyce w kinach, a tu proszę – "Córki dancingu" odniosły kolejny sukces, tym razem w kraju, w którym branża filmowa ma się wspaniale i tytuły z zagranicy mają problem z przedostaniem się do tamtejszej publiczności.
"Córki dancingu" staną jednak przed taką okazją, ponieważ już w lutym trafią do amerykańskich kin. W Polsce nie spotkały się ze szczególnie pozytywnym odbiorem przez widzów, co można zaobserwować po ocenach na filmowych portalach. Jest to kwestia promowania produkcji jako kolejnego "Disco Polo". Tymczasem pozycja Agnieszki Smoczyńskiej to mroczny, pełen dziwności i ostrych scen musical o dwójce krwiożerczych, lecz pięknie śpiewających syrenach.