Dumka na dwa głosy

Władza uczciwa jest w każdym calu,
Choć czasem wplącze się w jakieś jatki.
Podobno chora – leży w szpitalu;
Tam ją zamknęli do izolatki.

Vitanee: Audreeey, Audreeeeeeeeey! Gdzie ty się chowasz? A, tutaj! HERBATA BEZE MNIE?! Tak nie można! Ale, ale – nie odciągaj mnie od tematu! Wiesz co się stało? Estrogeny zwyciężyły nad testosteronem!

Audrey: No oczywiście, że o wszystkim wiem. Ja tylko tak niepozornie wyglądam. W sumie to było do przewidzenia, w końcu kobiety zostały stworzone do rządzenia światem.

nowa, dumka, logo

V: No, teraz już tylko parę kroków, kilka intryg i władza nad światem będzie nasza, buahahahahaha! Mężczyźni będą nam posłuszni, rozpętamy wojny i będziemy zawierać pokoje w zależności od naszych humorów, a w międzyczasie będziemy piec babeczki! Toż to diabelski plan!

A: Nawet ja bym tego lepiej nie wymyśliła, a uważam się za geniusza zła. Vit, musimy to koniecznie oblać i to czymś mocniejszym niż herbata, a potem do roboty.

Dumka na dwa głosy

Dumka na dwa głosy #34 – Coraz bliżej Święta!

Dodał: , · Komentarzy: 3

Pod choinką są prezenty,
Każdy prezent jest zamknięty,
Każdy prezent na mnie zerka
Bym rozwinął go z papierka.

Mikeal: Puk, puk, Vita, jesteś tam? Rozumiem, że jest ci ciężko po odejściu Panthery, ale na litość boską, mogłabyś wyjść ze swojego pokoju po półtora miesiąca… I przy okazji go przewietrzyć i posprzątać.

Vitanee: Chlip, chliiip. Ale ja nie chcę! *smark* Jak ja poszłam do szkoły, to specjalnie mnie ściągnęli z Jezidem z powrotem (wiem, wiem, pułapka i te pe), ale teraz ona ma wolną rękę! I co ja mam czynić, jak podbić świat?! Zostało mi już tylko jedzenie…

nowa, dumka, logo

Mikeal: Velsharoonie kochany, czemu z kobietami zawsze są takie problemy? (do siebie – muszę coś wymyślić, bo w takim tempie trzeba będzie wyburzyć ściany i sufit, a ją wyciągnąć dźwigiem.) Hmmm? Mam! Hej, Vita lubisz Święta Bożego Narodzenia, racja? Co ty na to, aby zrobić małe zakupy?

Vitanee: Coo?! A no tak! Prezentyyyyyy, przecież jak teraz zamówimy u Chińczyków to akurat dojdą i zdążymy je zapakować! Dzięki, Mike, ty to jesteś! Wchodź, pomyślimy nad tym razem!

Dumka na dwa głosy

Na plaży – na plaży fajnie jest.
Na plaży – na plaży fajnie jest.
Na plaży jest wesoło, bo można kopać dołek.
I wszędzie dużo piasku i pisku oraz wrzasku!

Vitanee: Noire? Noiiiiiiiire, gdzie ty jesteś?! Zaraz nam pociąg ucieknie, a musimy zdążyć na plażę przed wschodem słońca, żeby sobie zarezerwować najlepsze miejsca! No chodź i nie taszcz tylu książek! Spakowałaś rękawki?

Noire Panthere: No idę, idę. Musiałam znaleźć filtr do twarzy – dwudziestkę, do łap – piętnastkę i do brzuszka – piątkę. Przecież wiesz jak uwielbiam się opalać. Ach, już się nie mogę doczekać, aż rozłożymy się na plaży. A potem pójdę do morza się pokąpać. O!

dumka na dwa głosy

V: Hmm, słonko ci nie przygrzało? Przecież powinnaś parasol zabrać i tonę książek i najlepiej jeszcze wiatrak na baterie! Wiem, jak bardzo nie chciałaś jechać! Co się zmieniło? Hmm, a z tą wodą to już w ogóle nie rozumiem. Coś mi tu śmierdzi! Sprzątałaś kuwetę? Nie, to nie to. Hm, coś blado wyglądasz, pokaż no się – co?! Wolvi, co ty tu robisz i to jeszcze w stroju kąpielowym Noire?!

Wolvertino: Jaki Wolvi, jaki Wolvi? Przecież jestem najprawdziwszą Panterą, nie widzisz? Tylko mój ogon odpadł i... aj, to nie ma sensu. Dobra, sprawa wygląda tak. Noire wie, jak bardzo zależało ci na tym wyjeździe i nie chciała, żeby było ci przykro. Zrobiła więc w zamku casting na najlepszego sobowtóra, który po prostu pojedzie z tobą zamiast niej. Wygrałem i jedziemy! Cieszysz się? Szybko, bo ten pociąg rzeczywiście ucieknie!

Dumka na dwa głosy

Nieraz, gdy sobie
W kątku usiądę,
To myślę o tym,
Kim też ja będę?

Vitanee: Zaczynam odliczanie... Dziesięć! Dziewięć! Osiem! Siedem! Noire, szybko do komory! Sześć! Pięć! Cztery! Zapnij pasy! Trzy! Dwa! I jedeeeen! ziuuuuuuuuup Udało się? Czy to przyszłość?!

Noire Panthere: Co, kto, gdzie, jak, gdzie my jesteeeśmyyyy...? Ugh, poczekaj chwilę... Nie wiem. Wszystko wygląda tak samo! Choć moment, to na ścianach to nie są pochodnie… To jakieś neony!

dumka na dwa głosy

V: A ściany to w ogóle z kamienia nie są, to jest jakieś szkło! Chyba, chyba się udało! Ups, ktoś idzie! Schowajmy się za tamtymi plastikowymi krzakami! Hehe, ale dziwne stroje noszą, normalnie jak ze Star Treka. Czyli mówisz, że to za naszymi plecami, to nowoczesna wersja Zamczyska? I pamiętaj, Noire, nie możemy ingerować w obecną teraźniejszość, bo nasza teraźniejszość wtedy może ulec zmianie!

N: Tylko jak sprawdzić datę? Raczej nie wyjdziemy i nie spytamy przypadkowego przechodnia, już samym wyglądem odstajemy od tych czasów, co może wzbudzić podejrzenia. Jeszcze wsadzą do lochu pełnego laserów czy coś! Zaraz, jesteś wiedźmą – weź poczaruj, tylko niech no najpierw przybiorę – tfu, zaraza! – ludzką postać.

Dumka na dwa głosy

Potrzebuję czekolady
zjeść ją muszę, nie ma rady!
Gdy rozpłynie mi się w ustach,
słodka będzie to rozpusta…

Vitanee: Noiree, Noiree, gdzie jesteś? Wrona, te, znaczy kruk wiadomość przyniósł. Czarne skrzydła, czarne słowa, co? Tokar (Pierwszy tego Imienia, Król Andalów i tak dalej…) zjadł swojego czekoladowego Oscara! Niestety tak mu zasmakował, że wysłał nas… by obrabować całą fabrykę słodyczy!

Noire Panthere: Ktoś tu chyba sobie kpi w najlepsze. Co my, dziewczynki na posyłki?! Nie mówiąc już o tym, że znacznej części tego łupu już raczej nie ujrzy, hehe. Tak, wiem, to same kalorie i konieczność kupienia większego legowiska...

dumka na dwa głosy

V: Ale pomyśl, zje tyle słodyczy, że pęknie! Jak smok wawelski! Albo będzie tak gruby, że nie będzie mógł dosiąść konia! I jak wtedy będzie podbijał nowe krainy? Chyba nie za pomocą Łuku Epirusa, hehe?

N: Raczej nie, przecież nie mamy do dyspozycji Tezeusza, który wygrzebie go z kupy gruzu, hehe. Ani dziewiczych wyroczni, które mętnie nakierują na jego położenie! Chociaż, czy przypadkiem nie wystarczy sam autorytet Naczelnego? Wiesz, uciekanie na sam jego widok, te sprawy, i już, kraina podbita...

Dumka na dwa głosy

Vitanee: Noire, kiedy ma być szyld? Nie możemy zrobić otwarcia, dopóki nie wywiesimy szyldu "Vit & Noire Travel Falafel", nie? No okej, biznes z księgarnią nam nie wyszedł, ale teraz możemy wysłać delikwentów na wycieczki po ich ulubionych krainach! Hobbiton, Arrakis, Lodowy Ogród – ta maszyna, którą pozyskałyśmy w niecny sposób, przyniesie nam całe skrzynie złota!

Noire Panthere: Może i nie wyszedł, ale za to znacząco powiększyły się nasze zasoby. Co za szczęście, że mamy nowe, większe komnaty, prawda? A szyld powinien być lada moment… o, chyba słyszę wehikuł dostawców. Lepiej, by nie został uszkodzony w trakcie transportu!

dumka na dwa głosy

V: Okej, dzień pierwszy – 10% rabatu – potem żadnych zniżek. Musimy zarobić na chleb, khłe khłe! Ale coś czuję, że ten pomysł będzie strzałem w dziesiątkę. Że też o tym wcześniej nie pomyślałam!

N: Na chleb to my zarabiamy własnym urokiem! Ale niech ci będzie. I popraw te foldery na biurku, bo się rozsypały bez ładu i składu... O, czyżbym widziała pierwszych klientów?!

Dumka na dwa głosy

Vitanee: Noire, nie widziałaś gdzieś może tych smoczych jajek od Daenerys? Wydaje mi się, że je pakowałyśmy przy przeprowadzce, więc gdzieś tu muszą być! A jakieś pisanki wypadałoby już zrobić...

Noire Panthere: Ee… Jajka…? Zdaje się, że kazałam komuś omlet na śniadanie mi przyrządzić, wiesz, taki z dużą ilością boczku, więc myślę, że możesz ich przestać szukać. Swoją drogą, masz w ogóle jakieś farbki, by te jajka upaćkać?

dumka na dwa głosy

V: Weźmie się kilka roślin z mojej szklarni, włoży do twoich starych rajstop, ugotuje z cebulą i burakami – będzie jak znalazł! A zapolowałaś już na zajączka, czy cały czas ci ucieka?

N: To ja mam rajstopy? Ciekawe, dlaczego nic o tym nie wiem. A zajączek – jakby ci to… smaczny był! Bardzo! Hej, nie patrz na mnie jakbym zbrodnię popełniła – to było silniejsze ode mnie!

Dumka na dwa głosy

Wszystkie graty już spakowane
W kącie pająk został na straży
A na schodach czeka pytanie
Co się w nowym miejscu wydarzy

Vitanee: Noire, talerze! W którym pudle są talerze? A sztućce? Niee, tam pod ścianą są książki. Już znieśli? Dobra, a co z naszymi kosmetykami? Jak to nie spakowane? Dlaczego my zawsze wszystko musimy robić na ostatnią chwilę?

Noire Panthere: Bo inaczej nie byłybyśmy sobą? Zresztą na ostatnią chwilę najlepiej się robi; tyle czasu można zaoszczędzić! I spożytkować na dobrą książkę. Hmm, kosmetykami się nie przejmuj, kupimy nowe!

dumka na dwa głosy

V: A mój kociołek? Jego chyba już przetransportowali. Gdzie jest moja różdżka? O wiele łatwiej by nam się przenosiło te ciężkie pudła. O, jest! Vingardium leviosa To co, chyba wszystko mamy. Czas się przeprowadzić!

N: I ułożyć… Wiesz co? Chyba jednak wolę pakowanie od rozpakowywania. Myślisz, że uda nam się w końcu zaprowadzić porządek?

Dumka na dwa głosy

Hej, dzieci jeśli chcecie
zobaczyć Dumki świat
przed komputer dziś zapraszam Was!
I monitory włączcie,
dźwięk podkręćcie i usiądźcie,
zaczynamy dla Was nowy film!

Vitanee: Noire, Noire już czas! Szybko, bo nie zdążymy! Musimy znaleźć ten nieszczęsny świstoklik i przetransportować się do Los Angeles! O nie, patrz, która godzina! Chyba zaspałyśmy, już po Oscarach!

Noire Panthere: Co? Kto? Gdzie? Jak? Dlaczeeego mnie budzisz, głowa wciąż pęka od tych hucznych imprez, które ciągle organizujesz, a żołądek domaga się kawy, zamiast tych litrów bimbru, co tak namiętnie pędzisz... Ziew. Weź lepiej zasłoń porządnie okna i daj mi spać!

dumka na dwa głosy

V: Nie, nie śpimy więcej! Cały miesiąc przespałaś, wystarczy ci, niedźwiedziu! Teraz obowiązki czekają, w końcu nie możemy całe życie odpoczywać! Poza tym zmiana warty i ten jakiś nowy na nocniku Wiktula dał nam zadanie! Musimy je wypełnić, żeby zyskać jego zaufanie, a potem serce. Hehe. Znaczy nie, najpierw serce a potem... – kurczę, no nie pamiętam!

N: Zaufanie, serce, noc... tfu, tron. Widziałaś, jak go odpicował? Kiedyś go trzeba będzie wymienić albo położyć stos poduszek, bo ta sterta mieczy nie dość, że niewygodna, to i niebezpieczna! I nieee, wcale nie naspałam się wystarczająco. Ale tak, masz rację, trzeba wypełnić zadanie. Mówiłaś, że co to było? This is my moment in the suuuuuun...!

Dumka na dwa głosy

You better watch out,
You better not cry,
Better not pout,
I'm telling you why,
Santa Claus is coming to town!

Vitanee: Hm. Widziałaś gdzieś moją czapkę pomocnika świętego Mikołaja? Przeklęte porządki, nic nie można znaleźć! A ty co? Ściągaj ten czerwony nos, taki z ciebie Rudolf jak ze mnie... No, mniejsza z tym. Gdzie ta czapka?

Noire Panthere: Mam cztery łapy? Mam. Ogon też. Więc nie mam pojęcia, o co ci chodzi! Choć jak się zastanowić... masz rację, żaden ze mnie Rudolf, w życiu nie dałabym się zaprząc do sań. Za żadne skarby świata, mam swą godność. A czapka... Ups, chyba na niej siedzę.

dumka na dwa głosy

V: Znowu cała w kłakach... Dobra, chodź, bo jesteśmy już spóźnione. A przecież na spotkanie z Mikołajem nie można się spóźnić! Wzięłaś tasiemki? Mamy mu pomóc pakować prezenty i potem przełożyć je do sań. Eh, te protesty związków zawodowych, głównie elfich. W drodze powrotnej możemy skoczyć do Hogsmeade na piwo kremowe.

Wczytywanie...