Będąc cały czas w pociągu...
Vitanee: Noire, patrz! Pociąg się zatrzymuje! Ciekawe, gdzie jesteśmy? To miasto... coś mi przypomina. O, zobacz – jakiś festyn? Chodźmy, może ktoś pomoże nam wrócić do domu...
Noire Panthere: Hmmm. Wiesz, nie liczyłabym na niczyją pomoc, bo stara prawda mówi, że najlepiej liczyć na siebie. Ale tak sobie myślę, jeśli festyn, to pewnie jakieś zwierzęta tam będą. W klatkach. Tylko tego brakuje, by za mną ganiano, bo "uciekłam". Parsk. Chcę mieć spokój. Idź pierwsza, za chwilę do ciebie dołączę, jakoś cię znajdę.
Jedzie, jedzie rycerz z dali,
młody rycerz w lśniącej stali,
a po hełmie laur mu pnie się,
dank i chwałę z pola niesie.