Czy "Inkwizycja" przywróci pozycję należną marce "Dragon Age" oraz wielkość firmy, która kiedyś dzieliła i rządziła w światku komputerowych gier fabularnych? Po tragicznych przygodach, jakie zaserwował nam Hawke, BioWare powraca do uniwersum Thedas, licząc, że skupienie się na korzeniach serii i niczym nieskrępowane podróżowanie po fantastycznych krainach, zatrze cierpki posmak w ustach pasjonatów produkcji rodem z kanadyjskiej stajni.
Czy tak faktycznie będzie? O tym przekonamy się już 9 października, kiedy to wcielimy się w skórę enigmatycznego inkwizytora-wybrańca, który wyłonił się z Pustki, aby zamknąć międzywymiarowe szczeliny, przez które przedostają się demony ("Oblivion"? Ups... brzmi znajomo).
Akcja rozpoczyna się od trzęsienia ziemi, czyli eksplozji na pokojowej konferencji templariuszów i magów, która z marszu eliminuje kluczowych przedstawicieli wspomnianych frakcji. Protagonista zostanie zmuszony do podjęcia trudnych decyzji – tylko drobiazgowe przejrzenie historii i korzyści, jakie przyniesie nam protektorat nad danym regionem świata, da trudną odpowiedź, kogo mamy uratować lub też pozostawić na pastwę demonów. Wszystkich nie da się zbawić.
Do bitki nie staniemy sami. W tym zbożnym dziele pomoże nam dziewięciu wiernych druhów, specjalizujących się w różnych stylach walki.
Gra zadebiutuje na platformach PC, PlayStation 3 i 4, Xbox 360 oraz Xbox One.
Komentarze
Dodaj komentarz