Robert Szmidt ma na swoim koncie już kilkanaście książek, w tym kilka w ramach "Uniwersum Metro 2033" i najgłośniejszą chyba w ostatnich latach: "Szczury Wrocławia". Z kolei "Toy Land" jest jedną ze starszych jego powieści, wznowioną w 2016 roku w ramach cyklu "Pola dawno zapomnianych bitew". Choć zaliczono ją w poczet serii, stanowi osobną, zamkniętą historię, można ją więc czytać bez znajomości pozostałych części.
W dalekiej przyszłości, do jakiej przenosi nas opowieść, drużyna najemników podpisuje lukratywny kontrakt. Muszą przetransportować na nowo odkrytą planetę i ochraniać grupę naukowców pracujących dla korporacji Korba, by ci mogli sprawdzić, czy opłaca się tu inwestować. Cały problem polega na tym, że jest to działanie nielegalne ze względu na trwającą tam, przedłużającą się kwarantannę. Teoretycznie najtrudniejszym zadaniem jest przeniknięcie przez system obronny Cerberus, jednak poniewczasie okazuje się, że Toy Land, jak ekipa nazywa w swoim gronie planetę, nie jest przesadnie bezpiecznym miejscem, kwarantanna ma swoje uzasadnienie i nie obejdzie się bez kolejnych kłopotów.