Fallout: New Vegas
fallout

Kolejny przykład, dlaczego w branży elektronicznej rozrywki dzieje się gorzej niż w szekspirowskim państwie duńskim...

„Fallout: New Vegas” to jedna z najlepszych komputerowych gier fabularnych ostatniej dekady i tytuł, do którego zawsze chętnie wracam. Genialna intryga, multum klimatycznych zadań pobocznych, soczyste dialogi, świat z bogatą paletą odcieni szarości, sugestywny klimat postapokaliptycznego „Miasta Grzechu”, smakowita mechanika. Po prostu godny następca klasycznej serii (w przeciwieństwie do „Fallout 3”) i jestem w stanie bronić tego zdania do upadłego.

Produkcja miała tylko dwa zasadnicze mankamenty, które słusznie wytykali krytycy – sporo małych, acz irytujących błędów (zbyt mocno nie psuły one przyjemności płynącej z rozgrywki i były systematycznie łatane) oraz beznadziejny silnik, który Bethesda łaskawie „podarowała” Obsidianowi. Teraz okazuje się, że te kukułcze jajo kosztowało chłopców ze słonecznej Kalifornii sporo kasy.

Chris Avellone, jeden z głównych projektantów gry, został zapytany przez fana, ile pieniędzy zarobiło jego studio na sprzedaży „Fallout: New Vegas”. Pytanie było jak najbardziej na miejscu, gdyż gra trafiła do rąk milionów graczy i długo okupowała szczyty list przebojów, a to się delikatnie gryzie z ostatnimi informacjami o problemach finansowych Obsidianu. Niestety, jak zdradza wielki Chris, jego firma podpisała dość nieprzyjemny cyrograf z Toddem Howardem i jego zespołem – wszystkie zyski ze sprzedaży idą na konto spółki ZeniMax, a twórcy otrzymywali jedynie regularną pensję podczas okresu produkcyjnego „New Vegas”. Obok tej zasady był jeszcze zapis, że studio otrzyma pokaźną premię pieniężną, o ile średnia ocen na serwisie Metacritic będzie wynosiła minimum 85%. Ostatni „Fallout” zdołał jednak uzyskać tylko... 84%!

Baldur's Gate

Jakiś czas temu pisałam, że w sieci pojawiły się plotki na temat Baldur's Gate, w związku z pojawieniem się na oficjalnej stronie gry wszystkim znanego logo, wraz z cytatem. W każdym razie, dzisiaj chciałam was poinformować, że od wczoraj na baldursgate.com trwa odliczanie. W tej chwili w przybliżeniu, do końca odliczania zostało mniej niż 5 godzin, czyli o godzinie 20 czasu Polskiego możemy się spodziwać... no właśnie, czego?

baldur's gate, baldur's gate iii, bioware

Większość osób jest sceptycznie nastawiona co do odświeżenia starego tytułu w postaci nowej części i uważa, że nie będzie to kontynuacja Baldur's Gate, a raczej nowa gra w świecie DnD, lekko powiązana fabularnie z naszym cRPGowym klasykiem. Zdażają się jednak pojedyńcze głosy, które chętnie by zobaczyły Baldur's Gate III.

W tej chwili pozostaje nam tylko czekać do godziny 20, a jeżeli pojawi się coś ciekawego na oficjalanej stronie BG, na pewno pojawi się odpowiedni news.

Diablo III
diablo 3

Po prawie dwunastu latach sielanki i arkadii, Pan Grozy ponownie nawiedzi Sanktuarium, aby odebrać należny mu hołd. Miesiące terroru i ciemności nadchodzą. Sesje oblane, prace dyplomowe spisane na straty, a świat nawiedzi potop lewych zwolnień lekarskich. 15 maja będzie się liczyć tylko jeden świat.

[Aktualizacja] Po tej krótkiej euforii wywołanej tą długo wyczekiwaną informacją, powróćmy na bardziej przyziemne ścieżki. Niestety, okazuje się, że zazdrosna polska rzeczywistość, która specjalizuje się w zaskakujących ciosach w punkty witalne, szybko sprowadza nas do parteru i nie pozwala bujać w obłokach. W czym rzecz? Wygląda na to, iż za standardową edycję „Diablo III” będziemy musieli zapłacić aż 199,99 zł. Czuję się, jakbym dostał z „soczystego liścia” w twarz.

Game Exe

Konkurs "Morska straż"

Dodał: , · Komentarzy: 0
okładka, morska straż

GameExe, ku waszej nieskrywanej radości, ogłasza kolejny konkurs! Tym razem do wygrania są cztery egzemplarze książki "Morska straż" Adriana Tchaikovsky'ego, zasponsorowane przez wydawnictwo Rebis. Jest to już szósta część cyklu "Cienie Pojętnych".

Cień pada na Kolegium.

Panuje wątły pokój, ale Stenwold Maker wie, że Imperium powróci do jego miasta. Próbuje się przygotować na ponowną falę czerni i złota, ale w tym samym czasie na jego naród czyha ukryte zagrożenie. Statki, które wypływają z portu Kolegium, są atakowane i zatapiane przez piratów. Albo zwyczajnie gdzieś giną.

Sojusznicy Stenwolda, uśpieni szerzącymi się kłamstwami i fałszywymi obietnicami, powoli go opuszczają. Ze wszystkich stron osacza go zdrada, a Imperium tylko czeka na pierwszą oznakę słabości, by natychmiast na niego napaść. I niestety, Imperium to nie jedyna siła, która bacznie obserwuje Kolegium. Może osowcy okażą się dostatecznie silni, by stawić czoło siłom, które gromadzą się w mroku i stamtąd wygłodniałym wzrokiem obserwują miasto Stenwolda...

Zainteresowani? Zapraszam was więc pod ten adres, gdzie wystarczy, że odpowiecie na 3 pytania, a książki być może trafią do was!

Gra o tron

O ile uniwersum „Pieśni Lodu i Ognia” kocham miłością graniczącą z fanatyzmem, o tyle do komputerowej gry fabularnej osadzonej w krainie Westeros podchodzę dość chłodno. Jasne, egranizacja „Gry o tron” oparta jest na stabilnych i frapujących konceptach, ale studiu Cyanide brakuje odpowiedniego doświadczenia, środków i tej charakterystycznej „iskry bożej”, która spowoduje, że do gry będzie się wciąż wracać jeszcze wiele lat po premierze. Na dodatek Francuzi oblali pierwszy egzamin we wrześniu, gdy ich strategia „Gra o tron: Początek” biła po oczach przeciętnością i niewykorzystanym potencjałem, a oceny krytyków były zimne niczym pokładziny Stannisa z Selyse. Znając te fakty, ciężko wykrzesać z siebie optymizm.

gra o tron cprg

Jednak najświeższa prezentacja, zdradzająca tajniki systemu walki i klas postaci, pokazuje, że może nie należy skreślać tej szkapy i warto dać jej pewien kredyt zaufania? Pomysł, na którym opierają się potyczki przedstawia się niezgorzej i zachęca do bliższego przyjrzenia się produkcji. To miłe zaskoczenie, gdyż poprzednie materiały promujące cRPG nie napawały zbyt wielkim optymizmem i nie zachęcały do odkładania pieniędzy na jego majową premierę.

Mass Effect 3

Finałowa część przygód komandora Sheparda spotkała się z różnymi opiniami. W środowisku recenzenckim najnowsza produkcja studia BioWare jest chwalona za ciekawą fabułę, dobrze stworzony system rozwoju postaci oraz wymagające potyczki. Te same aspekty gry są również krytykowane przez dosyć dużą grupę graczy, którzy na forach internetowych piszą, że spodziewali się czegoś więcej po "trójeczce". Prawda jest jednak taka, że trzeba samemu zagrać w "Mass Effect 3", by przekonać się, czy gra faktycznie jest warta uwagi.

mass effect 3, ashley williams

Casey Hudson, szef zespołu pracującego nad "Mass Effect 3", w wywiadzie udzielonym serwisowi Digital Trends, odpowiedział na pytania dotyczące powstawania DLC, wpływu fanów na tworzenie gier oraz implementacji komend głosowych w wersji na Xboksa 360.

Mass Effect 3

Och... no dalej, kogo to dziwi? Przecież wszyscy wiedzieliśmy, że BioWare będzie doiło i wykorzystywało na każdy możliwy sposób tę krowę, do czasu aż z Sheparda nie pozostaną skóra i kości, a wymiona nie zamienią się w bezużyteczny flak. DLC wpisane jest w politykę tej firmy, a duża część plików została skrzętnie przygotowana przed premierą tytułu, aby w odpowiednim momencie upublicznić je jednym ruchem dłoni i zażądać kolejnych oszczędności graczy. Nihil novi.

mass effect 3, batarian

Prawdziwą kopalnią złota jest tryb kooperacji, który w przypadku mini-dodatków gwarantuje pewny zysk przy minimalnym nakładzie pracy. Wiadomo, tylko fanatyczni miłośnicy serii byli skłonni kupić alternatywne rodzaje ciuchów dla swoich towarzyszy, ale na nowe rasy do rozgrywki dla wielu graczy skusi się duża część społeczności. Jak informują dociekliwi i cwani fani, rozszerzenie oferujące tego typu drobiazgi zbliża się do nas naprawdę wielkimi krokami.

Guild Wars 2

Edycja Kolekcjonerska "Guild Wars 2"

Dodał: , · Komentarzy: 3

Śpieszymy donieść, że choć nieznana jest dokładna, oficjalna cena na polski rynek, doskonale wszystkim znana potęga MMORPGów, firma NCSoft, ogłosiła zawartość Edycji Kolekcjonerskiej "Guild Wars 2". Cena na warunki amerykańskie oscyluje na poziomie 150 dolarów (dużo? zależy jak na to patrzeć).

guild wars 2, edycja kolekcjonerska

Zerknijmy, jakie dodatki zostały przewidziane dla osób, które postanowiły zakupić grę w systemie pre-order.

Wasteland 2

Ruszył projekt „Wasteland 2”!

Dodał: , · Komentarzy: 2

Gracze i graczki Polskiej Rzeczypospolitej Fabularnej!

Zwracam się do Was dziś jako lojalny żołnierz i weteran wielu wirtualnych przygód. Zwracam się do Was w sprawie najwyższej wagi. Gatunek nasz znalazł się nad przepaścią. Dorobek wielu pokoleń, wzniesiony z popiołów „Wasteland”, „Fallout”, „Baldur’s Gate” i mnóstwa innych klasycznych cRPG, ulega ruinie. Struktury komputerowych gier fabularnych powoli się zacierają. Gasnącej mechanice zadawane są corocznie nowe ciosy. Jakość gier pozostawia coraz więcej do życzenia.

Szeroko rozlewa się po gatunku fala zuchwałych kastracji, spłyceń i profanacji kultowych marek. Rosną milionowe fortuny rekinów korporacji branżowych. Chaos i demoralizacja przybrały rozmiary klęski. Społeczność osiągnęła granice wytrzymałości psychicznej. Wielu ludzi ogarnia rozpacz. Już nie dni, lecz godziny przybliżają ogólnoświatową katastrofę. Uczciwość wymaga, aby postawić pytanie – Czy musiało do tego dojść? Czy zrobiliśmy wszystko, aby zapobiec obecnemu stanu rzeczy?

wasteland 2

Trzeba powiedzieć – dość! Musimy to oznajmić właśnie dziś, kiedy wielu traci nadzieję i jest rozczarowanych współczesną branżą elektronicznej rozrywki. Gracze i graczki! Ogłaszam, że w dniu dzisiejszym ukonstytuował się projekt kontynuacji „Wasteland”. Z dniem dzisiejszym wprowadzamy „Stan Kickstarterowy”, który ma wspomóc projekt legendarnego Briana Fargo. Wasze portfele i serca są potrzebne jak nigdy dotąd.

Zwracam się do wszystkich miłośników gatunku – nadeszła godzina ciężkiej próby. Próbie tej musimy sprostać, dowieść, że jesteśmy warci klasycznych komputerowych gier fabularnych. Rodacy! Wobec całej społeczności graczy i wobec całego świata pragnę powtórzyć te nieśmiertelne słowa. Jeszcze cRPG nie umarł, póki my żyjemy.

Star Wars: The Old Republic

Mamy bardzo dobrą wiadomość dla fanów "Star Wars: The Old Republic", otóż BioWare poinformowało, że najbliższy weekend serwery sieciówki zostaną otwarte dla wszystkich, którzy nie wykupili abonamentu, a chcieliby przetestować pełną wersję gry.

Od 15, do 19 marca serwery "Star Wars: The Old Republic" będą dostępne dla wszystkich graczy, oczywiście za darmo. Każdy, jeżeli tylko zechce, będzie miał możliwość rozegrania wprowadzających misji wszystkich ośmiu klas postaci, a dodatkowo zostanie odblokowany dostęp do trybu PvP. Co to oznacza? Aż cztery dni grania w niesamowitą grę i to bez płacenia!

star wars: the old republic, star wars, bioware

Jak myślicie, dlaczego w głowach ludzi z BioWare narodził się pomysł otwarcia serwerów na weekend? Czyżby brakowało im graczy i w związku z tym musza zastosować ww. sposób promocji? Czyżby nie tylko WoW miał ten problem?...

Wczytywanie...