Dzisiaj nasze zasoby powiększają się o recenzję książki Kostka Śmierci, którą specjalnie dla Was przygotował Tamc.
Dowiecie się z niej, że tytułowy przedmiot to w cudzych rękach potężne narzędzie, które może doprowadzić do kryzysu na niespotykaną dotąd skalę. W celu jego zażegnania główny bohater, Filip Engell, będzie się musiał udać wprost do... Piekła. A jak wiadomo, w Piekle dzieją się przeróżne, niekoniecznie miłe, rzeczy...
"Jeśli ktoś przeczytał "Ucznia diabła", to doskonale wie, czym jest i do czego służy słynna Kostka Śmierci. Ów przedmiot to mająca sto ścian kostka, używana przez samą Śmierć w celu ustalenia, ile lat każdy z ludzi będzie żyć. Jest to przedmiot na tyle wartościowy i tak bardzo godzien uwagi, że jego nazwę dostała druga część serii "Wielka wojna diabłów". Dzięki temu od początku możemy gdybać i przypuszczać, wokół czego będzie się obracać fabuła w kolejnym dziele duńskiego autora, Kennetha B. Andersena.
Podobnie jak w pierwszym tomie, tak i teraz główny bohater – Filip Engell, który przez pomyłkę miał zostać Władcą Piekieł i przeszedł odpowiedni trening pod czujnym okiem samego Lucyfera – nieoczekiwanie znów trafia do Piekła. Sęk w tym, że dziś Filip nie przypomina chłopca, którego poznaliśmy na początku "Wielkiej wojny diabłów". Czas spędzony w tym gorącym miejscu zdecydowanie odznaczył się na charakterze nieskazitelnego dotąd młodzieńca, który dziś nie brzydzi się robienia psikusów, kombinowania czy kłamania. Piekło nauczyło go życia, toteż chłopak niejednokrotnie odczuwał w głębi tęsknotę za tym miejscem, a szczególnie za..."