Torment: Tides of Numenera

Brian Fargo z inXile Entertainment "rozgrzany" powodzeniem swojej zeszłorocznej zbiórki na "Wasteland 2" i Obsidianowej, na "Eternity", postanowił popłynąć jeszcze dalej za falą mody na klasyczne cRPG. Ba! Ma zamiar uderzyć mocno w trend, prosto w sentyment do legendy najlepszej (a co!) komputerowej RPG ever – czyli w samego "Tormenta". Pisaliśmy już o tym – tutaj, w tym miejscu też, tam także, za rogiem – no, pisaliśmy o tym sporo. Więc jeśli jesteś regularnym czytelnikiem GameExe to wiesz, a jak nie – to masz po to linki by się dowiedzieć.

torment tides of numenera, logo

Fargo liczy, że ponownie uda mu się odnieść sukces na Kickstarterze i stara się w pocie czoła robić tzw. "hype" przed startem zbiórki. Udziela licznych wywiadów (jeden z nich tu), mobilizuje społeczność fanów... Inaczej mówiąc – początek akcji jest już coraz bliżej.

Torment: Tides of Numenera

Torment 2? A co z Planescape 2?

Dodał: , · Komentarzy: 9

Fani podchodzą do Tormenta 2 z dużymi obawami. I jest to uzasadnione zachowanie, bo gra nie będzie rozgrywała się w świecie Planescape, lecz Numenery. A przecież mogło być inaczej.

planescape torment

Brian Fargo, szef studia inXile Entertainment, odpowiedzialnego za duchowego spadkobiercę "Planescape: Torment", próbował pozyskać prawa do świata Planescape. Niestety, nie udało się. Właściciele tego systemu RPG, firma Wizards of the Coast, twierdzą jednak, że rozważyliby tę propozycję, podobnie jak każdą inną związaną z którąś z ich marek D&D. Colin McComb, który także próbował pozyskać prawa do uniwersum Planescape, uważa, że prawdopodobnie doszło do nieporozumienia wewnątrz "Czarodziejów". Ale nie przejmuje się tym, bo pracownicy inXile Entertainment od dawna mieli na oku Numenerę, a te nieporozumienie pozwoliło im podjąć ostateczną decyzję.

Torment: Tides of Numenera

Tytuł "Tormenta 2" ujawniony!

Dodał: , · Komentarzy: 7

A brzmi on w pełni tak: Torment: Tides of Numenera. Widać po nim, że pan Brian Fargo, szef InXile Entertainment, oficjalnie już zdecydował się na wykorzystanie marki "Udręki", do której to od wielu lat chomikował prawa. Przypominam również, że właściciel świata "Planescape", firma "Wizard of the Coast", nie zgodziła się na osadzenie akcji gry w wspomnianym multiwersum. Fargo z kumplami zresztą nie naciskał zbyt mocno. Dlaczego? Z powodu pana Montego Coocka – twórcy Wieloświata – który po rozstaniu z "Czarodziejami" stworzył, co ciekawe za pieniądze zebrane na Kickstarterze, system RPG, a zarazem i świat, o wdzięcznej nazwie "Numenera".

torment, torment 2
Torment: Tides of Numenera

Pytania związane z kwestią: „Czy powstanie Torment 2?” pojawiają się w zasadzie co parę lat, budząc przy tym żywe dyskusje. W sumie nie ma co się temu dziwić, w końcu „Planescape: Torment” był produkcją wybitną, pokazującą, że gry komputerową mogą wykraczać poza stricte ludyczną rozrywkę i poruszać te „poważne” tematy, wydawałoby się zarezerwowane raczej dla literatury, a także filmu i teatru. A tu mamy coś takiego, co burzy zastane schematy i nobilituje nas graczy… Ekhm, przepraszam, zbaczam z tematu. W każdym razie, powstało na jego cześć tysiące peanów, wygłoszono milion laudacji i… gdzieś tam idea stojąca za grą niezapomnianego Black Isle przygasła.

torment, torment 2

Owszem, co jakiś czas serwowano nam produkcje niejako odgrzewające ją. Czytaj: historie skupione na jednym bohaterze, dźwigającym ciężar przekleństwa, poruszające przy tym tematy związane z człowieczeństwem oraz dziejące się w ciekawym i niekonwencjonalnym uniwersum. Taki był choćby „KotOR 2”, w którym przestawiona wszelkie znane nam z Gwiezdnych Wojen wartości i moc stała się nie darem, a przekleństwem. Taka była również „Maska Zdrajcy”, rewelacyjny dodatek do przeciętnego „Neverwinter Night’s 2”. Co ciekawe za obydwie wymienione produkcje odpowiadali ludzie z „Obsidian Entertainment”, firmy składającej się z uciekinierów z Black Isle, w tym człowieka odpowiedzialnego za trzy czwarte dialogów i fabułę „Udręki” – Chrisa Avallone’a. Ten, przypierany do muru pytaniami o sequel legendy, zdradził, że jeśliby do niego doszło, to mielibyśmy do czynienia nie z dosłowną kontynuacją losów Bezimiennego, ponieważ jego historia została doprowadzona do końca, co raczej grą o podobnych założeniach, ale z innym głównym bohaterem i nowym światem. Co, zapytacie, odpadłby "Planescape"? No właśnie – tak. Niestety polityka „Wizard of the Coast”, właścicieli praw do tego multiwersum, uniemożliwia opowiedzenie kolejnej „tragicznej” historii umiejscowionej w tym świecie.

Wczytywanie...