W gorącym Los Angeles nie mogło zabraknąć studia Monolith i ich najnowszego dziecka opartego o świat zrodzony w głowie J.R.R. Tolkiena – "Śródziemie: Cień Mordoru". Choć materiał sprawia wrażenie mocno pociętego oraz chaotycznego, a komentarz oparzony jest frazesami, które słyszeliśmy wielokrotnie, to mimo wszystko nie zaszkodzi rzucić okiem i sprawdzić, z czym je się tego kotleta. Dzięki temu przekonacie się, że nawet kopiując sprawdzone oraz utarte schematy, można stworzyć coś intrygującego.
Urywki w głównej mierze skupiają się na morderczych umiejętnościach pół-upiora Taliona (ewidentnie on i Sandor Clegane pobierali nauki od tego samego mentora), a także jego zmysłu wykorzystywania elementów otoczenia do krwawych celów.