[Serial] „Fallout: Nuka Break” – piąty odcinek

1 minuta czytania

Ciężki początek tygodnia, nieprawdaż? Szef znów dogryzał w pracy, a na uczelni wykładowca nudził tak mocno, jakby właśnie za wybitne zasługi na tym polu dochrapał się doktoratu? Dobrze, że chociaż za oknem piękna polska złota jesień niepodzielnie sprawuje rządy wraz z dodatnimi temperaturami czule głaszczącymi nasze policzki. Problem jednak w tym, iż zanim człowiek zasmakuje w majestatycznym dziele matki natury, to na zewnątrz zrobi się ciemno jak w grobowcu i co wtedy? Depresja?

fallout: nuka break, sziszkebab

Niekoniecznie, dumna ekipa „Wayside Creations” zaprasza na seans kolejnego epizodu swego postapokaliptycznego serialu, który z pewnością poprawi Wam humor. Zatem znajdźcie jakieś wygodne siedzisko, odgrzejcie dobrze przyprawione iguany na patyku i wyciągnijcie z lodówki idealnie zmrożoną butelkę „Nuka Coli”. Czeka na Was kolejne kilka minut przedniej zabawy, gęsto podlanej najczystszą pasją z hojną dokładką pieprznego klimatu Nowego Vegas.

Jako że, od ostatniego odcinka minęło dobre trzy tygodnie, poniżej zamieszczam również czwarty epizod – tak dla łatwiejszego złapania wątku.

Twórcy „Fallout: Nuka Break” kolejny raz udowodnili, że pod względem montażu, charakteryzacji czy rekwizytów, mogą śmiało konkurować z telewizyjnymi serialami i z pewnością nie stoją na straconej pozycji. Modelowy przykład jak powinno się tworzyć tego typu produkcje, od którego reszta powinna się uczyć. Choć akurat cyfrowej krwi nie trawię w jakiejkolwiek postaci, ale to chyba tylko jeden z nielicznych mankamentów. Z niecierpliwością wyczekuje kolejnego epizodu i po cichu liczę, że w nim akcja rozwinie się już na dobre.

Komentarze

0
·
Kiedyś na pewno poświęcę trochę czasu na obejrzenie wszystkich odcinków. Tylko nie teraz
0
·
Odcinki są krótkie ale warto obejrzeć. Ten odcinek jest genialny, gdyż zobaczymy w nim prawdziwego flamesworda
0
·
Kiedyś po dłuższym, całonocnym seansie w F3 położyłem się spać nad ranem i z powodu nadmiaru ukierunkowanych wrażeń, przyśniły mi się stołeczne pustkowia. Ten serial jest pewną formą "zmaterializowania" tego snu :-). Ech, żeby nasza krajowa kinematografia potrafiła takie perełki kręcić...

Mam nadzieję, że po nakręceniu odpowiednio dużej ilości odcinków tego serialu zmontują go w pełnometrażowy film, do którego następnie będzie mozna dorzucić napisy.

Dodaj komentarz

 
Męczą Cię captche? , a problem zniknie. Zajmie to mniej niż rozwiązanie captchy!
Wczytywanie...