…ale czy to kogoś w ogóle dziwi? Bethesda musiałaby upaść na głowę i to kilkakrotnie ze sporej wysokości, jeżeli zrezygnowałaby z wypuszczenia pierwszego DLC do „Fallout: New Vegas” na powyższe platformy. W końcu kurze nie użyna się złotych jaj, nie?
„Dead Money” trafi do wirtualnej sprzedaży już 22 lutego. Oczywiście, nie będzie wersji pudełkowej i dodatek można nabyć jedynie za pośrednictwem popularnego e-handlu (Steam, Direct2Drive lub PlayStation Network).
Bethesda oświadczyła również, że to nie koniec postapokaliptycznych wędrówek po stanie Nevada i w chwili obecnej zespół profesjonalistów pracuje nad trzema kolejnymi rozszerzeniami. Wedle obietnic, pojawią się one w najbliższych miesiącach i tym razem równocześnie na wszystkich platformach.
Acha… bo prawie zapomniałem, ale Uqahs z Trzynastego Schronu jest na szczęście zawsze czujny i przygotowany. Polska wersja jest traktowana na Steamie jako odrębny produkt, więc DLC musi być przyszykowane osobno, pod czujnym okiem firmy Cenega Polska, a każdy polski pasjonat „Fallouta” wie, co to może oznaczać. Ech.. dzięki za przykry kop prosto w krocze Uqahs. Nieprzyjemny, ale za to ożywczy i pozwala trzeźwiej patrzeć na rzeczywistość.
Komentarze
Brak komentarzy! Bądź pierwszy! Podziel się swoimi spostrzeżeniami!
Dodaj komentarz