Fable 2 – Innowacje

3 minuty czytania

Trochę historii

Kiedy pierwszy Fable trafił na XBOXa, zjednał sobie graczy przystępnym ‘systemem’ dobra i zła. Krytycy i recenzenci przyjęli grę dobrze, a ona sama sprzedała się w ogromnej liczbie egzemplarzy, co chyba najlepiej świadczy o jej popularności. Jednak najbardziej irytującą rzeczą dla wszystkich interesujących się tą produkcją były liczne zapewnienia Petera Molyneux, które nie zostały wprowadzone do gry. Mimo że on sam był bardzo entuzjastycznie nastawiony do wprowadzania tych wszystkich pomysłów, to jednak ledwie połowa znalazła się w finalnej wersji. Dzisiaj, 4 lata po tych wydarzeniach XBOX360 stał się platformą, dla której powstało i ciągle powstaje wiele dobrych RPGów zarówno z nurtu zachodniego jak i japońskiego. Molyneux jednak ciągle wierzy, że jego gra może zabłysnąć na rynku.

Innowacje

Fable 2 zdecydowanie zawiera dostateczną ilość nowinek, by tym razem życzenia Petera się spełniły. Pierwszym z pomysłów jest… pies. W wielu grach dysponujemy różnego rodzaju ‘radarami’, mini mapami lub dziennikami, które są podstawowymi narzędziami pchającymi nas do przodu w naszych poszukiwaniach. Twórcy Fable2 postanawiają to zmienić i zamiast tego dać nam czworonożnego przewodnika. Rzekomo owy psiak ma posiadać jedną z najbardziej rozwiniętych SI, jakie mieliśmy widzieć w grach. Poza tym psina ma nas ostrzegać swoim szczekaniem przed przeciwnikami, wskazywać ukryte skarby i zadania poboczne oraz dreptać przy twoim boku prowadząc cię do głównych zadań. Hmm, brzmi fajnie, ale nie jestem pewien czy nie okaże się to być tylko jednym z frustrujących graczy dodatków, który będziemy w duchu przeklinać, tęskniąc za starym dobrym dziennikiem lub mini mapką. Jako ciekawostkę możemy dodać, że nasz pupil będzie się zmieniał razem z nami. Jeśli będziemy źli, to nasz pies przeistoczy się w toczącego pianę z ust rottweilera, a jeśli pozostaniemy po jasnej stronie mocy, to również nasz towarzysz się odpowiednio do nas przystosuje.

Walka

Walka w F2 ma być kolejną innowacją. Ma być prosto, ale zarazem rozbudowanie. Trzy przyciski mają odpowiadać za trzy rodzaje ataków: wręcz, dystansowy i magiczny. Każdy z nich będzie można odpowiednio modyfikować sekwencjami naciskanych klawiszy. Dzięki temu każda walka rzekomo ma wyglądać inaczej i obfitować w różnorodne animacje. Miejmy nadzieję, że ekipa odpowiedzialna za F2 nie pomyliła ‘prostoty’ walki z ‘banalnością’ walki… Świadczyć ma o tym m.in. bogaty system rozwoju postaci, który pozwoli graczowi stworzyć postać o dowolnej klasie, posiadającą bogaty wachlarz combosów, zaklęć, umiejętności i mogącą walczyć różnymi broniami.

Co-op

Trzecim przełomem ma być tryb kooperacji. Ma on pozwalać na dołączenie się drugiego gracza do gry w dowolnym momencie. Jedno kliknięcie i już możesz grać z kumplem, który może zechcieć wyciąć twoją wirtualną rodzinę w pień (przyznaj się, też o tym pomyślałeś). Tryb ten ma mieć jedno zastrzeżenie, a mianowicie gracze nie będą mogli grać ze swoimi czworonogami. Programiści tłumaczą takie postępowanie kwestami technicznymi.

Miłość

Czwartą i ostatnią innowacją ma być miłość. Proste. Pewnego dnia spotkasz miłą dziewczynę, umówisz się z nią, poznasz ją lepiej, aż w końcu pewnego ożenisz się z nią. Po jakimś czasie staniesz się szczęśliwym tatusiem i głową rodziny... A jak pociecha urośnie, to możesz być pewien, że wda się w tatusia. Czy będziesz miał słodkiego i pomocnego aniołka, czy młodego sadystę zależy tylko od ciebie. Możesz być pewien, że wątek rodzinny będzie się przewijał przez całą grę ze wszystkim jego plusami i konsekwencjami. Peter dzięki temu chce skłonić gracza do bardziej emocjonalnego traktowania gry. Jak sam mówi: „Będzie taki moment, gdzieś po 6h gry kiedy, to gracz będzie musiał poświęcić coś cennego. Chcemy by wtedy odłożył na chwilę kontroler i zadał sobie pytanie „Co mam teraz zrobić?”.” Na chwilę obecną możemy się tylko domyślić, co Molyneux wymyślił – czy przyjdzie nam poświęcić dziecko w imię ratowania świata? On sam twierdzi, że wirtualna rodzina będzie dla nas bardzo ważna i interakcja będzie wymagała od gracza emocjonalnego zaangażowania. Brzmi poważnie…

Podsumowanie

Artykuł ten może się wydawać lekko sceptyczny, ale nie zapominajmy, że w pierwszym Fable też nam wiele obiecano, a rezultat był jaki był. Po prostu na chwilę obecną lepiej się na nic nie nastawiać, a potem być mile zaskoczonym. Bo nawet jeśli połowa pomysłów wypali w F2 to i tak będzie to gra na swój sposób wyznaczająca nowe szlaki.

Źródło: hookedgamers.com

Komentarze

Brak komentarzy! Bądź pierwszy! Podziel się swoimi spostrzeżeniami!

Dodaj komentarz

 
Męczą Cię captche? , a problem zniknie. Zajmie to mniej niż rozwiązanie captchy!
Wczytywanie...