Kickstarterowa zbiórka na Divinity: grzech pierworodny zakończyła się dużym sukcesem. Larian chciał zdobyć 400 tysięcy dolarów, ale kwota została przekroczona – gracze zainwestowali w produkcję aż 944 282 dolarów. Dzięki temu gra zostanie bardziej rozbudowana, pojawią się w niej towarzysze z własnymi charakterami, celami i historią, bohaterów określać będą talenty i cechy osobowości posiadające wady i zalety, a muzyka zostanie zagrana przez orkiestrę symfoniczną. Niestety, ostatni próg związany z cyklem dobowym i systemem pogodowym, które miałyby wypływ na działanie magii, potwory i poczynania NPC-ów, nie został osiągnięty. Na razie, bo wciąż trwa miedzy innymi zbiórka przez Paypal. Na zakończenie twórcy udostępnili przebieg całej akcji na Kickstarterze z ich własnej perspektywy:
25 godzin! W chwili, gdy piszę te słowa, tylko tyle czasu zostało do końca kickstarterowej zbiórki na Divinity: Grzech pierworodny. Na razie uzbierano ponad 770 tysięcy dolarów, a licznik idzie w górę – jeśli dojdzie 800 tysięcy, w grze pojawią się towarzysze. To właśnie ich dotyczy najnowsza aktualizacja "Divinity: Grzechu pierworodnego". Twórcy przedstawiają w niej różnice między poplecznikami a towarzyszami. Samo wideo jest kontynuacją poprzedniego, który również dotyczył kompanów. Zdaniem Larian nie okazał się odpowiednio dobry, więc postanowili nakręcić drugi z większą porcją informacji. "Stare" wideo znajdziecie tutaj.
Zostało 5 dni do końca kickstarterowej zbiórki na Divinity: Grzech pierworodny. Początkowo nie przebiegała ona w zastraszająco szybkim tempie, a jak sprawa wygląda obecnie?
Twórcom udało się zebrać wymaganą kwotę – 400 tysięcy dolarów – do rozbudowania swojej produkcji o nowe lokacje, możliwości, postacie niezależne i zadania – w chwili, gdy piszę te słowa, są na poziomie 570 tysięcy. Tym samym osiągnięty został pierwszy dodatkowy próg finansowy (500 tysięcy dolarów) zapewniający pojawienie się w grze schronienia umiejscowionego "na skraju czasu". Gracz będzie mógł udać się do niego w każdym momencie w celu odpoczynku. Tkwz. baza na początku nie wygląda imponująco, ale z czasem będzie stawała się coraz bardziej przytulna, dzięki naszym działaniom. Będziemy mogli między innymi sprowadzić do niej NPC-ów, ale to nie wszystko – nasze schronienie przybierze inny wygląd w zależności od podejmowanych w fabule decyzji.
Powoli, bo powoli, ale jednak Larianom udało się zebrać 400 tysięcy dolarów potrzebnych do wzmocnienia nowego Divinity. Tak jest – o czym po raz wtóry przypominam, jakby kto zapomniał – niezależnie od sukcesu czy porażki zbiórki, gra i tak by się ukazała. Dodatkowe fundusze (miejmy nadzieję, że tak będzie!) mają umożliwić twórcom wydanie takiej wersji gry, o jakiej marzyli przystępując do pracy. Czyli pełnej, nieokrojonej z powodu braku szmalcu.
Trzeba przyznać, że Lariani wybrali sobie chyba najgorszy możliwy okres do przeprowadzenia tego rodzaju akcji na kickstarterze. W końcu kampanie na rzecz zbierania kasy na pokrewne tematycznie gry cRPG, to znaczy na Tormenta i Shroud of the Avatar: Forsaken Virtues (nowej Ultimy), trwały sobie w najlepsze, ale mimo wszystko dali sobie radę.
Może i kickstarterowa zbiórka na Grzech pierworodny nie idzie w jakimś spektakularnym tempie, bo w końcu w ciągu tygodnia od jej rozpoczęcia zebrano 295 tysięcy dolarów, niemniej wiadomo z góry, że tak czy owak – gra się ukaże. Pieniądze mają jedynie wpłynąć na jakość finałowego produktu. Szerzej o tym (i to całkiem niedawno) pisał Krzyslewy, zapraszam do zapoznania się z jego tekstem. Do zakończenia akcji zostało jeszcze sporo czasu (dokładniej – 22 dni), więc wymagana kwota 400 tysięcy dolarów zapewne zostanie uzbierana i nawet przebita. W celu zagrzania ku temu serc dzierżących portfele fanów, wypuszczono ten o to krótki gameplay.
Nad Divinity: Grzechem pierworodnym pracuje studio Larian, tworzące również "Dragon Commander". Ja jednak skupię się na pierwszym tytule, obecnie znajdującym się w wersji alfa. Na premierę przyjdzie nam jeszcze trochę poczekać (gra ma pojawić się w tym roku), ale część elementów już się wykształciła i napawają one nadzieją, że produkcja Larian będzie obowiązkową pozycją dla każdego fana RPG.
Twórcy czerpią garściami potencjał z "Divine Divinity" oraz siódmej części "Ultimy". Larian chce mocno zaakcentować charakter sandboksowy swojego dzieła, więc aby to zrobić zmieniono sposób narracji. Historia sama wyznacza graczowi cel, lecz jak go zrealizuje to jego sprawa. Jest to coś na kształt "Fallouta", gdzie naszym głównym zadaniem było odnalezienie hydroprocesora. Tylko, gdzie on jest? Dokładnie nie wiemy. Gra nie będzie prowadziła nas za rączkę, prosto do celu, po drodze stawiając tylko jakieś wyzwania. Zrezygnowano z liniowości questów, a sam wątek główny to nie będzie tylko kilka godzin zabawy, polegającej na parciu na przód.
Docierają do nas dobre informacje na temat kolejnej odsłony cyklu Divinity. Początkowe domysły fanów opierały się na jedynej udostępnionej grafice, jednak w końcu znamy więcej szczegółów.
Komunikat prasowy CD Projektu jednoznacznie podkreśla, iż właśnie ta firma będzie polskim dystrybutorem nowej części Divinity, której pełna nazwa brzmi Divinity: Pierwotny Grzech. Jak też czytamy, fabuła gry opierać się będzie na próbie obrony ras Rivellonu przed Orkami z Tanoroth. Zagładzie zapobiec ma dwójka bohaterów – skazaniec uwolniony z łańcuchów oraz przywrócona do świata żywych mistyczna bohaterka. Brzmi całkiem znajomo, prawda?
Belgijskie studio Larian Studios zdradziło, iż na tegorocznych targach E3 w Los Angeles poznamy szczegóły dotyczące kolejnej odsłony serii Divinity. Póki co musimy zadowolić się udostępnioną grafiką koncepcyjną.
Widoczny powyżej obrazek to jedyne, co udało się wyciągnąć od twórców serii Divinity. Aż do targów E3, które odbędą się w dniach 5-7 czerwca, musimy poczekać na pełne zaprezentowanie tytułu. Twórcy gry nie chcą nawet zdradzić, na jakie to platformy przygotowują swój najnowszy tytuł. Jest to o tyle istotne, gdyż dwie pierwsze części serii trafiły wyłącznie na PC, podczas gdy ostatnia odsłona doczekała się wersji na Xboxa 360.
Zaprezentowana grafika koncepcyjna mówi nam doprawdy niewiele. Ot para, trzymająca się za ręce. A może przyszła pora na dwójkę głównych bohaterów? Jak waszym zdaniem będzie wyglądać kolejne Divinity?