"Timeless" wydaje się kolejną książką w bogatym dorobku literackim R.A Salvatore'a, jednak tytuł ten stanowi ukoronowanie cyklu, w którym od 30 lat poznajemy dalsze losy drowiego renegata – Drizzta Do'Urdena. Ojciec serii powraca po blisko dwuletniej przerwie i do tego z nowym wydawcą, więc przed nim stanęło dość trudne zadanie przekonania tych, którzy uważali historię sławnego łowcy za zakończoną.
Siłą książki ponownie jest sylwetka rozpoznawalnego bohatera, chociaż to wcale nie on odgrywa tutaj pierwsze skrzypce. Przez większość czasu będziemy świadkami rodzącej się przyjaźni między przywódcą Bregan D'aerthe a młodym fechmistrzem – Zaknafeinem. Ta dwójka poznaje się w dość ciekawych okolicznościach i z pewnymi problemami wypracowuje sobie coś, co wśród mrocznych elfów uchodzi za słabość – przyjaźń. "Timeless" to jednak książka przynajmniej dwóch lub trzech wątków, ukazująca zarówno przeszłość, jak i teraźniejszość, w której musi odnaleźć się dopiero co przywrócony do życia ojciec Drizzta. Kto go wskrzesił i jaki miał w tym cel? Tego typu pytania pojawiają się w książce wielokrotnie, zadawane zarówno przez całe Menzoberranzan, jak też przyjaciół sławnego renegata, którzy nagle widzą kogoś, kto powinien być martwy od wielu, wielu lat.