Z nieskrywanym smutkiem donosimy, że w nocy z piątku na sobotę odszedł John Hurt. Ten, nie ukrywajmy, legendarny aktor zmarł w wieku 77 lat, przegrywając nierówną walką z rakiem trzustki, który zdiagnozowano u niego w 2015 roku.
Aktor grał aż do swojej śmierci. Fani szeroko pojętej fantastyki z pewnością kojarzą jego kracje w takich hitach jak „Obcy – 8 pasażer Nostromo”, „1984”, „V jak Vendetta” czy w filmowej serii przygód o Harrym Potterze. W ostatnich latach życia mogliśmy podziwiać go w „Herculesie”, „Snowpiercer: Arka przyszłości” oraz „Tylko kochankowie przeżyją”. Zresztą, mógłbym tak wymieniać długo i namiętnie, gdyż Hurt był tytanem kina, a każda jego rola w jakimś sensie zapadała w pamięć. Nieważne, czy to były wysokobudżetowe hollywoodzkie hity, filmy klasy „B”, ambitne produkcje czy gościnne występy w serialach telewizyjnych – zawsze starał się dawać z siebie 100% swoich możliwości.
Za to zasłużył sobie na wieczny szacunek. Spoczywaj w pokoju.