Nie jest tajemnicą, że wychuchany ze wszystkich stron silnik „Tsood”, który został stworzony na potrzeby „Wiedźmina 2” i innych nowoczesnych cRPG, jest oczkiem w głowie studia CD Projekt RED. Kochają się nim chwalić, lubią mówić o jego możliwościach, godzinami mogliby opowiadać za jak zaawansowane procesy on odpowiada. Dziwić zatem nie może, że najnowsza część „dziennika developerskiego” traktuje właśnie o „Tsoodzie”.
Generalnie mógłbym się tutaj dalej produkować, ale posłużę się komentarzem Tomasza Gopa, który jest idealnym podsumowaniem tego co mogliśmy wysłuchać:
„Główna część naszej pracy, a w szczególności te najbardziej zaawansowane elementy silnika, na którym powstaje Wiedźmin 2 – powstały głownie tylko po to, aby graczom uprzyjemnić rozgrywkę. Tak naprawdę, idealna sytuacja jest taka, gdy ktoś nie zauważa, że pod spodem tego wszystkiego co on odczuwa grając w grę, leżą naprawdę skomplikowane i zaawansowane systemy. Mam nadzieje, że właśnie tak, będzie wyglądać doświadczenie z gry w Wiedźmina 2”.