Jak przystało na superbohaterów o niecodziennych zdolnościach, również ich przygody nie należą do zwyczajnych. Przykładem takiej sytuacji jest znana z "Superior Spider-Mana" zamiana ciał, która nastąpiła między Pająkiem a Doktorem Octopusem, tego drugiego czyniąc bohaterem. W "Amazing Spider-Man: Szczęście Parkera" w tej roli ponownie występuje Peter Parker. Jak po długiej przerwie poradzi sobie we własnym życiu?
W przeciwieństwie do głównej postaci czytelnik dosyć łatwo odnajdzie się w nowej serii. Oczywiście nie wszystkie detale będą jasne dla nowych odbiorców niemających do czynienia z "Superior Spider-Manem", jak chociażby relacje pomiędzy niektórymi postaciami, lecz Dan Slott wplata w fabułę wystarczająco dużo rozmów i monologów wewnętrznych tłumaczących kierujące bohaterami pobudki. O wiele trudniej ma więc sam Peter.
Dla protagonisty powrót do własnego ciała niesie spore zmiany. Dowiaduje się, że ma firmę – i to ogromną, przodującą w nowoczesnych rozwiązaniach technologicznych – a Octopus nie zasypiał gruszek w popiele zjednawszy sobie pewną przedstawicielkę płci pięknej. Jednak bohaterowi w niczym to nie przeszkadza i z sobie dobrze znaną swadą wskakuje w stare-nowe buty Petera Parkera i Spider-Mana. Oczywiście takie zaznajamianie się z nieco odmiennym życiem było świetnym pretekstem do zabarwienia historii humorem, czego efektem są częste, niekiedy doprawdy komiczne sytuacje. Warto nadmienić, że nie doznamy żadnych wymuszonych dowcipów, ponieważ wszystkie zabawne scenki wypadają bardzo naturalnie.