Z chęcią bym się wybrał do kina na kontynuację "Mumii". Tylko wykonaną porządnie, dorównującą dwóm pierwszym częściom. Zostałem zbity z nóg, gdy okazało się, że moje życzenie się spełniło. Ale czy do końca?
Niestety nie. Nowa "Mumia" ma być reebotem starej, czyli widzowie powinni oczekiwać tej samej historii, z niewielkimi zmianami i nową obsadą.
Scenarzystą tej produkcji jest John Spaits, który taką samą funkcję pełnił przy "Promoteuszu" i "Najczarniejszej godzinie". Producentem z kolei jest Sean Daniel, który nadzorował wszystkie części "Mumii" z Brendanem Fraserem.
"Mumia" bez Brendana Frasera, który świetnie odegrał rolę głównego bohatera, nie będzie już taka sama. Nie wspominając o Rachel Weisz, która także była ważną aktorką w obsadzie, co bardzo było widać w "Grobowcu Cesarza Smoka", gdzie jej brak doskwierał każdemu widzowi, który oglądał poprzednie części. Wątpię, aby nowa obsada godnie ich zastąpiła. Szczerze mówiąc nie rozumiem decyzji Universal Pictures – robić reebot filmu po trzynastu latach? Według mnie za wcześnie, informację o kolejnej części z tą samą obsadą przyjąłbym o wiele cieplej. A Wy co sądzicie o odświerzeniu tego słynnego, przygodowego filmu, który premierę miał w 1999 roku?
Komentarze
Dodaj komentarz