Darkspore

Informacja prasowa

Nie zdążyłeś wziąć udziału w zamkniętych beta testach Darskpore? Nic straconego! 12 kwietnia o północy ruszyły otwarte beta testy gry – wystarczy wejść na stronę Darkspore.com i pobrać dostępną tam zawartość, aby wziąć w nich udział. Beta będzie otwarta do 22 kwietnia, zaś oficjalna polska premiera Darkspore odbędzie się 29 kwietnia – do tego czasu producenci wprowadzą wszystkie poprawki zgłaszane przez beta testerów z poprzedniej, zamkniętej tury testów.

darkspore

Darkspore to zupełnie świeże podejście do Action RPG, z fabułą osadzoną w świecie science-fiction. Gra wyróżnia się nowatorskim narzędziem do edycji bohaterów, będący ulepszoną wersją wielokrotnie nagradzanego rozwiązania znanego z gry Spore, oraz trybem kooperacji, umożliwiającym wieloosobową rozgrywkę w trybie online. Brzmi intrygująco? Przekonaj się osobiście! Gra zostanie wydana na PC w pełnej polskiej wersji językowej – dubbing.

Darkspore

„Darkspore” zalicza poślizg

Dodał: , · Komentarzy: 0
darkspore

…szczęśliwie niewielki, który może mu wyjść tylko na dobre. W wirtualnych kuluarach testerzy określają tę grę jako intrygujący tytuł ze sporym potencjałem, aczkolwiek mocno niedopracowany w kluczowych aspektach. Ludzie z Maxis z pewnością do głuchych i ślepych nie należą, dlatego też postanowili sobie podarować kilka tygodni „ekstra”, aby wręczyć graczom perfekcyjnie wypolerowany tytuł. Bardzo mądrze, zatrzęsienie błędów w tej świeżej i kontrowersyjnej marce, zakrawałoby na czyste szaleństwo oraz byłby oczywistym samobójstwem, gdyż konkurencja z pewnością nie śpi.

W związku z takim stanem rzeczy, do krwawego świata „Darkspore” zawitamy nie w „Prima Aprilis”, a dopiero pod koniec tego wiosennego miesiąca – 28 kwietnia. W ramach zadośćuczynienia, twórcy zapowiedzieli, że na kilka tygodni przed premierą zostały zaplanowane otwarte beta testy gry, aby każdy zainteresowany gracz mógł sprawdzić z „czym to wszystko się je”. Ładne i honorowe postępowanie, a to się chwali w dzisiejszych czasach.

Darkspore

Poznaliśmy nietypowych herosów, w których skórę wcielimy się w „Darkspore”, więc najwyższy czas na ukazanie drugiej strony barykady. Otwarcie przyznam, że ponownie urzekła mnie kreatywność ludzi z Maxis, gdyż tałatajstwo, jakie będziemy musieli uśmiercić na drodze do „la grande finale”, jest naprawdę zmyślne i nierzadko będzie trzeba ruszyć głową, aby je pokonać, nie płacąc przy tym własnym życiem. Pustynna planeta Scaldron to naprawdę niegościnne miejsce, gdzie ciągle należy mieć się na baczności, dlatego też kilka rad od twórców przed jej odwiedzeniem z pewnością nam nie zaszkodzi, nie?

Premiera „Darkspore” już 1 kwietnia.

Darkspore

O „Darkspore” napisałem raczej już wszystko, co należało na ten moment odnotować, więc siłą rzeczy ta informacja nie będzie specjalnie długa. Warto tylko zaznaczyć, że zaczęło się już ostateczne odliczanie do dnia sądu ostatecznego Maxis – zamkniętych beta testów tej produkcji. Albo ten tytuł zostanie unikatem na miarę „Magicki” i szturmem podbije serca graczy, albo będzie pierwszą ością, która stanie w gardle tego potentata branży elektronicznej rozrywki.

Chętnych do testowania zapraszam pod ten adres, gdzie nadal można zgłosić swoją kandydaturę. Dla nieprzekonanych i wciąż wahających się, Electronic Arts przygotował specjalny zwiastun.

Plik wideo nie jest już dostępny.

To co, widzimy się na zamkniętych testach? Darz bór!

Darkspore

Późniejszą premierę „Dungeon Siege III” z pewnością postara się wykorzystać Maxis i jej najnowsze dziecko – „Darkspore”. Twórcy usilnie próbują zmniejszyć sceptycyzm i szok graczy, wywołany kompletną zmianą wizerunku marki „Spore” i wychodzi im to póki co średnio, gdyż zainteresowanie tytułem nie wydaje się zbyt wysokie. Tym niemniej, do pierwszego kwietnia jest jeszcze trochę czasu, a developerom nie można odmówić ambitnej walki o klienta, więc gdzieś w kącie tli się iskierka nadziei, że „Darkspore” nie okaże się totalnym fiaskiem finansowym.

Jednym z czynników, które mają zachęcić do przedpremierowego zakupu jest limitowana edycja gry. Niestety, każdy kto liczył na jakiś róg obfitości czy wór Świętego Mikołaja, srodze się zawiedzie. Jedyną ekskluzywną zawartością są, popularne w ostatnich latach, piksele – dodatkowy bohater „Maldri” oraz specjalne uzbrojenie, dające porządnego kopa jego statystykom. Taaaak… i to byłoby niestety wszystko. Ciekawe kto się na to skusi?

Cieniutko, zdecydowanie podziękuję za tego typu dodatki.

Darkspore

„Darkspore” i biologiczne puzzle

Dodał: , · Komentarzy: 0

Premiera „Darkspore” coraz bliżej, bo już za nieco ponad dwa miesiące, więc nie może dziwić, że twórcy starają się jak mogą, aby przekonać sceptycznych graczy do nowej marki. Najnowsza część serii „pamiętnika developerów” jest tego idealnym przykładem, gdyż próbuje nam przybliżyć jeden z najciekawszych i najlepszych elementów tej gry, który wyróżnia ją w licznym tłumie konkurentów. Oczywiście, nie może to być nic innego niż słynny edytor stworów.

Kreator to nie byle jaki, gdyż prócz własnoręcznego stworzenia naszego herosa od podstaw, będziemy mieli również sposobność samodzielnego przerobienia każdego przedmiotu, który znajdziemy w świecie gry. Pierwszy rzut oka pozwala nam myśleć, że możliwości „Darkspore” w tym aspekcie, będą niemalże nieograniczone...

Trzeba przyznać, że to zdecydowanie najmocniejszy element tego tytułu. Umówmy się, gry hack'n'slash nigdy nie były pod tym względem zbyt rozbudowane – pięć rodzajów twarzy, cztery kolory fryzur, trzy rodzaje zarostu... To jednak trochę mało do odpowiedniej personalizacji naszego herosa. Maxis stara się pokazać, że śmiało można zerwać z tą smutną tradycją i nie musi to być jakoś specjalnie skomplikowane czy czasochłonne. Dodajmy do tego jeszcze to, że elementy tej biologicznej układanki, pewnego rodzaju zabawy w Boga, mają faktyczny wpływ na statystyki naszej wirtualnej postaci. Nie jest to więc zwykły, pusty detal. Mniam!

Miejmy tylko nadzieje, że nie będzie to jedyna opcja, dla której warto zakupić „Darkspore”.

Darkspore
darkspore

Dość niespodziewana informacja, gdyż wyszła ona na jaw ot tak – ni z gruchy, ni z pietruchy. Nie było żadnej fanfaronady, Will Wright nie błyszczał w świetle fleszy, nie oskarżono nikogo o zaprzaństwo i utratę honoru. Po prostu na oficjalnym forum „Darkspore” pojawiła się krótka notka, sporządzona przez community managera Maxis, informująca o dacie premiery produkcji. Z jednej strony miło, że obyło się bez zbędnego bełkotu marketingowego, ale z drugiej nie za bardzo mam teraz o czym pisać, skoro wszystko zostało podane jak na złotej tacy. Ech... i tak źle, i tak niedobrze. No cóż, nikt nie mówił, że praca newsmana jest prosta i przyjemna.

Muszę jednak przyznać, że Maxis wybrał całkiem niezły termin na premierę. Tytuł trafi na półki sklepowe przed największą konkurencją („Dungeon Siege III” – późny kwiecień, „Torchlight II” – okolice czerwca, „Diablo III” – najprawdopodobniej końcówka roku), co daje nowej i kontrowersyjnej marce duże szanse na wkupienie się w łaski graczy. Jeżeli recenzje będą dobre, a ambitne pomysły faktycznie wprowadzą świeżość do gatunku, to kto wie? Możliwe, że „Darkspore” nie będzie stał na tak straconej pozycji, jak się pierwotnie wydawało. Miejmy nadzieje, ja trzymam kciuki – oby tytuł nie okazał się mało śmiesznym kawałem primaaprilisowym.

Darkspore

„Darkspore” i tryb PvP

Dodał: , · Komentarzy: 0

Kwestia „Darkspore” powraca jak bumerang, a Maxis wciąż dwoi się i troi, aby przekonać do siebie mocno sceptycznych graczy. Pomysły mają co prawda ciekawe, ale jakoś niespecjalnie wierzę w to, aby chłopcy podołali na rynku hack'n'slashy. Tym bardziej, że 2011 rok będzie naprawdę obfity w premiery znanych oraz dobrych marek, które od wielu miesięcy dzielą i rządzą w tym gatunku. Czyżby jedna z największych porażek firmy od lat? Nie chcę być złym prorokiem, ale na to wygląda.

Tak czy inaczej, kolejna część dziennika developerskiego „Darkspore” skupia się na mordobiciu w sieci i wszystkich jego aspektach. Smacznego.

Plik wideo nie jest już dostępny.

Pomysł z arenami nie jest nowy i wcześniej wpadł na niego chociażby Blizzard, choć musiałbym być naprawdę krótkowzroczny, aby stwierdzić, że Maxis podwędził ten pomysł z nienarodzonego jeszcze „Diablo III”. Takie rzeczy obmyśla się przecież przy pierwszej fazie projektowania, więc plagiat w tym przypadku jest niemożliwy, ale to generalnie zabawne, że obydwaj potentaci wpadli na ten pomysł praktycznie równocześnie. Kto wychodzi z tego pojedynku z tarczą, a kto na tarczy? Oceńcie sami.

Darkspore

Doszedłem właśnie do dość szalonego wniosku, że z tym „Darkspore” to trochę tak jak z polską piłką nożną. Coś mnie w nim podświadomie odrzuca i cały koncept jest tak absurdalny, że oglądając każdy materiał przedstawiający ten tytuł, mówię sobie cicho pod nosem – „nie, to się nie może udać”. Przyglądam się jednak temu tworowi nadal i mocno mu kibicuje, choć, Bóg mi świadkiem, czasem nie wiem z jakich powodów. Może dlatego, że lubię outsiderów?

Dobrym sprawdzianem dla „Darkspore” przed szlagierowym meczem, będzie sparing w postaci beta testów gry, które ruszają już niedługo. Właśnie ukazała się krótka zajawka promująca te wydarzenie.

Chyba nawet sam postaram się o bilet, a nuż będzie drugie Wembley?

Darkspore

Oglądając kolejne filmiki związane z „Darkspore” czuję się lekko rozdarty i po prawdzie nie wiem co myśleć o nowym projekcie Willa Wrighta. Z jednej strony bardzo podobają mi się pomysły, jakimi zarzucają mnie chłopcy z Maxis, a samo chlastanie tałatajstwa wygląda dosyć smakowicie. Natomiast z drugiej... całość wydaje mi się lekko infantylna (krew niewiele tu zmienia) i zalatuje przeciętniakiem – wyczuwam w tym wszystkim piętno pierwszego „Spore” i gigantyczne rozczarowanie, jakie on ze sobą przyniósł. Nadal mam wątpliwości, czy tytuł w ogóle przetrwa starcie z takimi tuzami gatunku jak „Torchlight II” lub „Dungeon Siege III”, ale trzymam za niego kciuki – przydałby się w końcu dobry hack'n'slash podlany fantastyczno-naukowym sosem.

Dobra, kończę te wieczorne dywagacje, które wywołał u mnie najnowszy dziennik twórców „Darkspore”. Kolejna część skupia się na jednym z najważniejszych elementów dobrej „rąbanki”, czyli łupach. W końcu dobry sprzęt to podstawa, a w tym konkretnym przypadku dochodzą jeszcze modyfikacje genetyczne. Dowiecie się także, że warto przeszukiwać lokacje w poszukiwaniu tajemniczych katalizatorów i obelisków oraz że hazard czasem popłaca.

Wczytywanie...