28 września o godzinie 9 odszedł Jan Kobuszewski. Wybitny polski aktor teatralny i filmowy, jak również uznany artysta kabaretowy. Polskim graczom dał się jednak poznać za genialne role w kultowej serii "Baldur's Gate", dzięki którym na stałe zapisał się w panteonie sław growego dubbingu oraz poniekąd przyczynił się do popularyzacji gier komputerowych w naszym kraju.
Któż nie pamięta pociesznego gnoma Jana Jasena, jego pokręconych opowieści o rzepie oraz niestworzonych historii o rozlicznych krewniakach? Ciepło, otwartość i komiczna bezpośredniość głosu powodowała, że trudno było pominąć akurat tego towarzysza do ekipy. Pan Kobuszewski idealnie uchwycił humorystyczny charakter tej postaci, pasje szalonych anegdotek i cóż tu wiele pisać – w sercach wielu graczy spokojnie przebijał oryginalny dubbing, co jest sztuką, którą osiągnęło naprawdę niewielu. Śmiało można określić wspomnianą rolę jako perfekcyjną i będącą doskonałym przykładem perełek polskich lokalizacji.
Natomiast w pierwszej części gry wcielił się w rolę narratora snu, a nienaganna dykcja i lekka teatralność tego podkładu pasowała do opowieści kreślonej na ekranie.
"Ostatni czas był dla niego niezwykle trudny i pełen cierpienia, które znosił z wielką pokorą. W tym cierpieniu prosił i czekał na spotkanie z Panem Bogiem" – napisali pracownicy warszawskiego Teatru Kwadrat, z którym związany był aktor.
Chyba wszyscy jesteśmy przekonani, że artysta trafił do lepszego miejsca, które w końcu położyło kres jego udręce.
Kilka kolejek piwa z rzepy za pamięć i cześć Pana Jana to po prostu konieczność.
Komentarze
Dodaj komentarz