Dekapitator w swojej trzeciej przygodzie udaje się do miejsca z własnej przeszłości. Spotyka nowych przyjaciół, znajome twarze i kolejnych przeciwników – z całą tą zgrają, intrygami oraz smakowitym światem fantasy komiks "Head Lopper i Rycerze Venorii" prezentuje się doprawdy zachęcająco.
Fabularnie to nadal "Head Lopper", którego dobrze znamy. W głównej roli niewiele mówiący wojownik o aparycji Conana, z podobną skutecznością zwyciężający swoich wrogów, a u jego boku wiedźma czy raczej to, co po niej zostało: głowa, ale gadająca. Wydarzenia – spiski w wykonaniu dwulicowych postaci, możliwa zagłada, gdzieś na dalszym planie zapowiedź wielkiego antagonisty oraz retrospekcje dotyczące głównego bohatera. Do klisz można dorzucić Miecze Venorii, które przypominają Rycerzy Okrągłego Stołu. Niemniej składa się to wszystko na bardzo przyjemny pastisz.