Informacja prasowa
Najlepsze zakupy to takie, na które nie musisz wychodzić z domu! W tym roku Black Friday na gog.com startuje z pakietem błyskawicznych okazji, które przemijają z wiatrem, więc trzeba je szybko łapać, i z pakietem ponad 2000 ofert do 90% taniej, jak na GOG przystało – bez DRM!
"Hrabstwo Harrow" nie zaskakuje. Kolejne odcinki cyklu Cullena Bunna zaliczają wzloty i upadki, a "Inna magia" nie jest wyjątkiem od reguły.
Młoda Emma w dalszym ciągu boryka się z wiedźmim przeznaczeniem. Równocześnie zobowiązała się do otoczenia opieką stworzeń żyjących w lasach Harrow. Tymczasem Bernice zaczyna pałać nienawiścią do dawnej przyjaciółki, którą obwinia o śmierć swojej mentorki, co jeszcze bardziej pogłębia rozbrat nastolatek.
"Inna magia" nie wywraca serii do góry nogami. To nadal komiks obarczony przywarami, które nie pozwalają na pełne cieszenie się lekturą i chłonięcie klimatu grozy. Wraz z rozwojem fabuły wszelkie osobliwości tytułowego hrabstwa stały się chlebem powszednim nie tylko Emmy, lecz także czytelników śledzących jej losy. Protagonistka traktuje stworki niczym zwierzęta domowe i przez wiele stron próbuje przekonać Bernice o swojej niewinności, podczas gdy ta widzi w niej zagrożenie dla całej okolicy. Do tego dochodzi tajemnicza śmierć wiedźmy i w zasadzie wokół tych tematów kręci się cała fabuła zeszytów zebranych w szóstym tomie.
Inwestycje w studia Obsidian i inXile nie były przypadkiem, a ostatni sukces "The Outer Worlds" tylko utwierdził Microsoft w swoich działaniach. Gigant pragnie położyć większy nacisk na tworzenie różnorakich produkcji RPG, czego ewidentnie oczekują sami gracze.
Skupienie na tworzeniu konkretnych pozycji gatunkowych potwierdził szef działu Xbox, Phil Spencer. Wspomina on z rozrzewnieniem czasy, gdy Microsoft posiadał na wyłączność w swoim portfolio takie marki jak "Fable", "Jade Empire" oraz "Mass Effect", które po latach stały się kultowymi tytułami a ich wpływ na współczesne RPGi jest bezsprzeczny. Przyznał z żalem, że w ostatnich latach firma mocno zmarginalizowała ten gatunek i teraz zamierza naprawić ten błąd, wracają do złotych czasów, czego efektem są właśnie niedawne inwestycje.
Informacja prasowa
W listopadzie Non Stop Comics wyda trzy tytuły. Będą to kontynuacje dwóch serii: "The Goon, tom 3" Erica Powella oraz "Nienawidzę Baśniowa, tom 4: Konali krótko i płaczliwie" Skottiego Younga, który jest jednocześnie ostatnim tomem tego cyklu. Przygotowaliśmy też nowość w postaci albumu "Odyseja Hakima, tom 1: Z Syrii do Turcji" Fabiena Toulmé. Seria zamknie się w trzech tomach.
Poniżej kalendarz premier:
Informacja prasowa
W Polsce ukazał się 38. tom przygód Asteriksa i Obeliksa pt. Córka Wercyngetoryksa i na dobre zagościł już w domach czytelników. Długo oczekiwany album to również ukoronowanie tegorocznego jubileuszu Asteriksa – 60 lat od stworzenia postaci przez Goscinny’ego i Uderzo!
Zgodnie z tradycją przemienności tym razem przygoda Asteriksa i Obeliksa zaczęła się w sercu słynnej galijskiej wioski. Po podróży do Włoch w 2017 roku z albumu Asteriks w Italii, nastąpił powrót do Armoryki na spotkanie, które wstrząsnęło wojowniczą osadą!
Uważaj na to, czego pragniesz, bo może się spełnić. Tak można podsumować najnowszy tom przygód mieszkańców Hotelu Dziwnego z Kakim na czele, który był przekonany, że chce zostać królem. Na szczęście autorzy pod płaszczykiem pozornie prostej historii dla dzieci ponownie pokazali czytelnikom, co naprawdę liczy się w życiu. Okazuje się, że bycie władcą nie jest tak przyjemne, jak mogłoby się wydawać.
W Hotelu Dziwnym rozpoczęła się jesień i nie byłoby w tym nic szczególnego, gdyby nie to, że wówczas rozpoczyna się także czas robienia konfitur i przygotowywania zapasów na zimę. To właśnie postanawia zrobić Marietta, co dla Kakiego oznacza niestety konieczność zbierania jeżyn. Jak łatwo się domyślić, Kaki nie należy do fanów gotowania czy prac kuchennych, można nawet powiedzieć, że w ogóle nie jest fanem pracy jako takiej. Jest zatem szczęśliwy, kiedy podczas zbierania jeżyn w ulewnym deszczu, znajduje koronę i zostaje automatycznie okrzyknięty nowym królem grzybów. W końcu to on rozkazuje, a inni pracują za niego. I może bycie królem naprawdę stałoby się jego przeznaczeniem, gdyby nie to, że władca ma też sporo obowiązków, zwłaszcza kiedy jego poddani przeżywają poważny kryzys, a to już nie jest tak zabawne...
Dyskusyjne decyzje i rozliczne kontrowersje, które w ostatnich miesiącach pojawiają się wokół studia Blizzard, każą nam zastanawiać się, jak wiele zostało z niegdyś ukochanego przez wszystkich graczy zespołu. Firmy, która była wystawiana za wzór cnót branży elektronicznej rozrywki i uznawana za swoistego Midasa, bo czegokolwiek się nie dotykała, przeobrażała to w czyste złoto, a nawet kamień milowy gatunku.
Teraz? Patrząc na wspomniane dyskusyjne wybory, które wydają się być całkowitym zaprzeczeniem aksjomatów kodeksu moralnego, jakim kiedyś kierowało się studio, coraz mocniej zmuszają nas do refleksji jak wielkim kawałkiem korporacyjnego guana stał się Blizzard. Bo to, że przekroczył wspomnianą barierę, nie pozostawia żadnych wątpliwości.
Dziennikarze serwisu PC Gamer postanowili zapytać o wspomnianą zmianę postawy trzech dawnych pracowników studia, którzy ponad dwadzieścia lat temu zbudowali potęgę Zamieci. Mowa tu o założycielach Blizzard North i twórcach stojących za sukcesem kultowego "Diablo" – Davida Brevika, a także Ericha oraz Maxa Schaefera. Jak bardzo, według nich, zmienił się Blizzard?
Mechanika popularnych ostatnio roguelike'ów – losowa generacja poziomów – zapewnia, że każde podejście będzie trochę inne i nie da się wyuczyć rozgrywki na pamięć. Wysoki poziom trudności i permanentna śmierć gwarantuje, że zabawa za każdym razem będzie wyzwaniem. W połączeniu ze stertą wydarzeń losowych daje to produkt prosty i tani w wykonaniu, a jednocześnie wciągający na wiele godzin. Słabym punktem tych gier jest fabuła, zwykle pretekstowa, tylko pobieżnie wyjaśniająca co i dlaczego robimy. Polacy z 11 Bit Studios we współpracy z Dead Mage rzucili wyzwanie i postanowili, pomimo pełnej świadomości gatunkowych ograniczeń, przekazać głębszą historię. Tak powstało "Children of Morta".
Kiedy zła do szpiku kości kobieta postanawia przejąć kontrolę nad Ziemią (bo panowanie nad Księżycem najwyraźniej jej nie wystarcza), możni tego świata mogą sobie zwoływać narady i opracowywać plany, ale koniec końców i tak ich rola sprowadza się do bezradnego spoglądania na wydarzenia. Jedyna nadzieja w Bajce, Bójce… A nie, to nie ta historia.
W dwóch pierwszych odsłonach popularnej "Sagi księżycowej" nad powstrzymaniem królowej Levany biedziła się Cinder (Kopciuszek-cyborg), wsparta później przez poszukującą swojej babci Scarlet. Teraz do drużyny nastoletnich obrończyń ludzkości dołącza Cress – genialna hakerka i jednocześnie cokolwiek infantylna dziewczyna, obserwująca dotąd wydarzenia ze swojej samotni – satelity, w której przed laty ją uwięziono. Skojarzenie z zamkniętą w wieży Roszpunką jak najbardziej uzasadnione. Uzupełnienie tej wesołej gromadki stanowią zakochany Wilk oraz alter ego Hana Solo, kapitan Thorne.
- 4 strony
- 1
- 2
- 3
- →
- Ostatnia »