Pierwsza odsłona sentymentalnego cyklu spotkała się z wcale dobrym odbiorem. Co mnie, (skromnie zaznaczę) jako pomysłodawcę, niezwykle cieszy. Cieszy tym bardziej, że dzięki temu mam niezły argument, którym posłużę się niczym maczugą przy nakłanianiu kolegów i koleżanek redaktorów do wspominek.
Dziś zaś prezentuję felieton starego wygi – Lionela. W swoich wspominkach sięga do lat 90', serii Final Fantasy i do... A co będę zdradzał, sami przeczytajcie. Zapraszam do lektury tekstu "Gry budzące sentyment – Lionel".
PS W rozwiniętej części newsa znajdziecie linki do recenzji tytułów wspomnianych przez Lionela.